Nie kocham żadej kobiety

nigdy nie kochałem . . . i dobrze mi z tym :)

ja kocham swojego kreta, co ryje w ogródku

a byles z jakas kiedykolwiek ?

I tak trzymaj.

nie wspomnialem, ze kochalem 3 mezczyzn

no to hah jestes geyem :D

i czemu sie smiejesz?

Jednym z moich ukochanych był Jacyków. Znajomi nazywali nas dwóch pajacyków :D

Z pierwszą dziewczyną chodziłem w wieku 14 lat. Bo była najładniejsza w całej szkole, tak naprawdę tylko dla szpanu i dal jej wyglądu. Później były inne, nigdy z tym nie miałem problemów ale jakoś sie w nich nie zakochuje, wybieram po prostu te najładniejesze i najfajniejsze. Jak jakaś zaczyna sie przyzwyczajac i zaczyna jej za bardzo zależec to sie po prostu zmywam, zawsze się jakis sposób znajdzie i wreszcie mam z nia spokój. Z dwoma nawet mieszkałem ale to nie dla mnie.........wolność ponad wszystko

chociaz przyznaje, ze kiedy spotykalem sie z moim najlepszym kumplem, to jakos fajnie nam razem bylo, mimo wszystko czulem sie wolny. A dziewczyny chca mnie zdominowac. Chopaki to co innego.

nie smieje , usmiecham sie :) aha no to fajnie , mialam zaszczyt poznac jacykowa :) bardzo orginalna osoba

sie pisze! :P

jak nie kobieta to moze facecik?

chętnie

To jest jakis sposób na zycie. Dopóki masz pofajdane pod sufitem. Obudzisz się którtegoś ranka z ręką w nocniku, bo zimnego fiuta zadna już nie będzie chciała. Trafisz kiedys na taką, która pokochasz. Tylko gdy będziesz ją prosił na kolanach o rękę, ona zasmieje się, odwróci i zobaczysz tylkojej plecy przez łzy. I nie mów ze nie. Bo zycie się mści.