kto sie wypowie?

jak juz wspominałam i pisałamna innnych topikach jestem w 10 tygodniu ciazy. chciałam opowiedziec moja "historie" i podzielic sie tym z innymi dzewczynami a takze poczytac wypowiedzi innych na ten temat a wiec: test wyszedł pozytywnie w 6 tygodniu potwierdzenie przez gina, pecherzyk w macicy ok ale nie widac płodu nastepna kontrola za tydzien. Płód już sie pojawił żyje, lekarz stwierdził u mnie na bocznej scianie macicy kwiaka ktory sie powiekszał. pojawiły sie bóle podbrzusza wiec szybciej skontaktowałam sie z lekarzem aby mnie skontrolował i postawił inna diagnoze ze ciaza blizniacza z ktorej jeden płod sie nie zagniezdził. dzidzia zyje bije serduszko. zaznaczam ze po kiklku wizytach u tego doktora nie zbadał mi piersi nie mierzyl cisnienia ani nie założyl mi karty ciaży. ciagle cos krecił. postanowiłam isc do innego gina poleconego przez rodzine i ten zbadał mnie od razu zrobil wszystkie badania jakich moj lekarz nie robił i po pierwszej wizycie załozyl mi karte ciaży. postawil diagnoze ciaza blizniacza jeden płod żywy. dzis jestem w 10 tyg ciazy i dzidzia rozwija sie prawidlowo, rano miałam delikatne plamienie teraz juz nie. Czy skonsultowac sie z jeszcze innym specjalista? ta cala sytuacja mnie przerasta. co wy powiecie na ten temat?

radzę jechać do szpitala. może to być pęknięte nsczynko, jakas błahostka, a może coś się dziać. pzdr i źyczę wszystkiego dobrego

popieram przedmówczynie! plamienia w ciąży się zdarzają i nie zawsze oznaczają to najgorsze, ale z racji tego, że jeden płód już u Ciebie obumarł, ja dmuchałabym na zimne. wszystkiego dobrego i niech dzidzia rośnie zdrowo!

dziekuje za wypowiedz i czekam na kolejne. jutro kontrola...