Najśmieszniejsze randki z internetu

heheh ja tez mialam kilka ladnych akcji 1) to bylo dawno temu, pierwsza fascynacja netem, gg, poznalam kolesia, gadalismy chyba z pol roku, ja gowniara on starszy ze 4 lata, a dogadywal sie ze mna swietnie:D nie wymienilismy sie fotkami z jego inicjatywy no bo przeciez po co wyglad "nie jest wazny", ja jeszcze mloda, wzniosle idealy, opisal sie calkiem niezle. Po 3 miesiacach wyznal mi milosc przez net nie widzac mnie:D Koles byl z drugiego konca polski, ale w jego miescie mam ciotke, kiedys do niej pojechalam, no to stwierdzilam ze w koncu sie spotkamy. Pamietam jak dzis umowilismy sie pod mcdonaldem, ja stoje czekam, podchodzi chlopak nizszy ode mnie, chudy jak patyk a na nogach ma WIELKIE WIELKIE wansy, mysle sobie jak to on to powiem ze nie chodzi o mnie, a on nagle wyciaga komorke dzwoni na moj nr, a w mojej torebce odzywa sie moja komorka:o no to przepadlo, potem sie odezwal, okazalo sie ze ma glos jak kastrat. I tak lazilismy chyba z 5 h po miescie bez celu, potem do mnie jeszcze wydzwanial ale to byl pierwszy kubel zimnej wody jesli chodzi o znajomosci przez net. 2) zamiast nauczona doswiadczeniem juz nigdy nie spotykac sie z nikim kogo zdjecia sie nie widzialo, zrobilam to poraz drugi! poznalam na czacie kolesia,sympatyczny wesoly, okazalo sie ze mieszka niedaleko mojego miasta i mowi, ze on do mnie dzisiaj przyjedzie na kawe, no to ja dobra dawaj, taki spontan, ide na dworzec i z wagonu wyszlo TO COS, byl wielki gruby, mial taki rzadki rodzaj tluszczu, nie byl nabity tylko taki miekki oblesny lejacy sie, mial wlosy do pasa rozwichrzone rozcapirzone nie myte chyba z tydzien, wielkachne okulary dluga wielka brode, i chodzil w taki specyficzny sposob ze z kazdym krokiem podskakiwal, przysiegam, ze ludzie jak go widzieli to wybuchali smiechem:o o ile z tamtym 1 nie spotkalam sie w swoim miescie i nie mogl mnie zobaczyc nikt znajomy to tutaj sytuacja wyglada gorzej, no ale ze przyjechal pociagiem z innego miasta i nie moglam go tak po prostu splawic, to przesiedzielismy kilka h do jego nastepnego pociagu na najbardziej zakrytej przez drzewa lawce w parku niedaleko dworca:O potem tez do mnie dlugo wydzwanial. MASAKRA

elczukapabre i te brwi mnie rozwaliły ...:))))))))

że przyjechał do mnie facet, zaprosiłam go do domu, a on mi na to książkę Jana Pawła II otwiera i zaczyna mi jakieś fascynacje opowiadać, nieustannie gadał, co ja mogę zrobić dla Boga i jak Bóg na mnie liczy, następnie postanowił iść gdzieś , byłam zdesperowana, przeciez nie wezmę takiego gościa "na miasto" bo jeszcze ktos znajomy nas zobaczy, A więc w akcie desperacji , powiedziałam, że pokaże mu Krajobrazy Wzniesień Łódzkich i przez nastepne 2 godziny woziłam go dookoła łodzi przez jakieś zadupia i wiochy. Pożegnał mnie słowami " Niech Bóg ma Cie w opiece" ZGROZA!!!! Acha - kawy nie pił, bo to szatański napój, herbata czarna też,Pił zieloną. Jak zobaczył karty do gry ( do gry , a nie do pasjansa żadnego) które zreszta leża , bo dzieci znajomych się nimi bawią, to wykład mi taki strzelił o grzechu karcianym i że Bóg mi pewnie to wybaczy.

i on nie był jechowym tylko KATOLIKIEM!!!!!! Opowiadał mi tez , jak żałuje , że nie jest juz prawiczkiem, bo uległ pokusie, ale tylko jeden raz i wyspowiadał sie już z tego. Miał 35 lat!

oj ci zonaci, tojakas plaga, i te teksty ze zona nie rozumie, ze sie cos wypaliło, no i ze w ogole to wszystko nie jest takie proste jak sie wydaje :D zastanawiam sie po co oni kłamią ze są wolni jak i tak szybko wyjdzie na jaw ze mają zony :O

ja też umawiałam się z facetami z neta, kiedyś umówiłam się ze starszym o 8 lat, przez cały czas mówił( był po studiach pedagogicznych) że w szkole pracować nie bedzie bo tu gdzie teraz pracuje zarabia 1600!! a w szkole zarabiałby 800 zł, a na koniec powiedział " wiesz tyłeczek to ty masz zgrabny"i zaczął mnie obmacywać wiec uciekłam;/ a swojego obecnego chłopaka poznałam na sympatii i jak narazie jest bosko:)

zonaci to temat rzeka! jak mieliscie jakies wpadki z zonatymi to piszcie!

ok, teraz ja. Miałam randke , gościu spoko. Powiedział mi , że jest wdowcem i ma syna. Syn ok 8 lat. Własna działalność, samochód Citroen. po jakimś czasie..... 1. nie jest wdowcem bo kobietą z którą ma dziecko co prawda niezyje , ale nigdy nie była jego żoną 2.nie była jego zoną , bo on ma już żonę , ale nie ma z nia rozwodu 3.z tą zona też ma syna , który ma 10 lat 4.własna działalnośc to handel na rynkach i to bez rejestracji działalności 5.Citroen stary rupol, że nawet w środku zdemolowany, drzwi otwierały się tylko kierowcy, a reszte ,od srodka musiał wypychać 6.samochód nie miał nawet OC 7.facet tonął w długach i groziła mu eksmisja

buahahahha przepraszam ze tak rze ale to naprawde zabawne! pewnie sie wiecej nie spotkaliscie...

niestety dowiadywałam się tych rewelacji przez kolejne 5 m-cy i to przez przypadki

umowilam sie z zonatym,wiem nie powinnam,ale bylam wdowa i nie chcialam juz sie wiazac,potrzebowalam kogos tylko do seksu.Planowaliśmy regularne spotkania tylko w tym celu. Facet mlodszy o 8 lat,ale lekko przy kości,przynajmniej był wysoki!!! Nowobogacki prezesik ,bardzo mu sie spodobalam:-o,na p[ozegnanie prawie udusilby mnie wlasnym językiem tak sie wpił:(. Przez pół roku wydzwaniał i pisal maile,musiałam zmienic nr komórki.

facet lat 40, inteligentny, typ- słodki drań, niezależny, wysoko opłacany menadżer kochający stare auta, jeżdżacy jaguarem. Przeciągając goscia przez 3 miesiące (rozmowy na gg,tel., 3 spotkania) choć kamuflował się cudnie-jako istota upierdliwie dociekliwa dowiedziałam się ,że: - rozwiedziony, zona za granicą- 2 dzieci - 3 dzieci z róznymi kobietami - nie płaci zadnych alimentów - obecnie żonaty - nieszczęsliwie zakochany w swojej kochance, która go odrzuca, wiec szuka pocieszenia w ramionach innych - tarapaty finansowe jak jasna cholera, długi wzgl. US na kilkadziesiąt tysięcy - jaguar owszem, ale stary rozpadajacy sie i pożyczony od kumpla -pracował by sobie dorobić w prosektorium jako młody człowiek - bywał w burdelach, a nawet tam mieszkał -u kumpla własciciela, gdy żona wystawiła mu walizki - obecnie poważne problemy w pracy- na wylocie -podejrzane kontakty/interesy z ludźmi, którzy się nie uśmiechają i tych wszystkich rewelacji dowiedziałam się stosując prowokacje i rozmowy pół żartem - pół serio plus przeciąganie terminu następnego spotkania- tak, ze nie wiedział na czym stoi. to sie nazywa kumulacja! :D szkoda tylko, że to nie lotto tylko samo życie :O

naprawde trafilas zyciowa szostke! ech ........

regionu kraju pochodził ten 40 latek? cos mi dziwnie znajomo brzmi:D

śląsk

pytanie do szczałki:)

Ja nigdy nie umówiłam się na randkę z neta ponieważ niemal wszyscy faceci po wymienieniu się fotami stwierdzali, że: -Chcieliby się ze mną kochać, pieścić mnie, całować -Chętnie upaćkali by mnie czekoladą i powoli zlizywali -Może sponsoring? -Fajną masz mini, ale nie zimno Ci? Nakładasz pod nią wełniane majtki? -Och ach nie mogę się doczekać, aż Cię pocałuję itd, itp... I jak się z takim spotkać???? Zboczeńce

ten mój z pomorza, ale z tego co napisałaś to zbieznośc wyjatkowa:P

haha, dużo podróżuje..... wiec może i na pomorzu ma gościnne występy :D

nie no ale fajne historie :D jacy niektorzy faceci są beznadziejni

moja znajoma dostala kwiaty od jednego zonatego a on do niej ze powinna byc zaszczycona bo nawet zonie takich nie kupowal. oddala mu i powiedziala zeby dal malzonce

ja sie z jednym facetem umowilam i po kilku spotkaniach chcialam w koncu wejsc mu na chate zobaczyc jak mieszka i czy czegos nie ukrywa, na to on ze wynajmuje mieszkanie z kolegami i absolutnie nie moze mnie przyjąć :D twierdzil ze szuka milosc, jest bardzo samotny itp, wkrotce okazalo sie ze ma zonę :O

kumpela- siedzi w knajpie na pierwszej randce z kolesiem, wchodzi do knajpy dziewczyna, wali prosto do ich stoilka i króki komunikat do kolesia : "masz godzinę by się spakować i wynieść" a do niej: " to już nie jest mój narzeczony i już u mnie nie mieszka" obrót na pięcie i wyszła, a koles sie zagotował, że ona bezczelna jest i kłamie :D:D:D

aniolku,bo do faceta z net nie wysyla sie zdjecia w mini

z ta narzeczona to dobre bylo.........buhahha. mial koles tupet

tak szczerze ---> Wiem wiem. Z tym gościem akurat gadałam na fotce

dziewczyna, która pokazuje w necie zdjęcia prowokujące, z gołym ciałem, w bieliźnie, wygięta w erotycznej ekstazie wśród świeczek na stole lub komodzie w swoim mieszkaniu ( a w tle najczęsciej jakas maskara typu, bajzel, albo skarpety i majty na kaloryferze) niestety ale jednoznacznie skazuje się na kontakty z facetami szukającymi darmowego ruchania :O

darmowe dawanie jest konkurencja dla sponsoringu! ahhahahha

a jakie macie sposoby zeby nie dac sie robic w bambuko przy pierwszym spotkaniu? raz sie umowilam i stałam przy fontannie jak głupia, wokolo duzo ludzi, podejrzewam ze byl i moj amancik tylko nie podszedł, nie lubie robic z siebie frajerki

tylko, zeby one tego posluchaly :o