Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem Glupia...

strasznie glupia jestem!!!

Polecane posty

Gość ja tez bym
Czyli teraz nie jesteście razem, ale jak Oni skończą już swoje śledztwo, to On wróci przeprosi i znów będziecie razem (jego zdaniem). Dobrze rozumuje? Eh, mówię Ci odpuść sobie, i znajdź kogoś kto ma sprawy z historii zakończone a nie w trakcie, bo tylko będziesz się męczyć, podejrzenia będą rosły a Ty nie teraz to za jakiś czas, ale znów będziesz sprawdzać (sama tak miałam). Strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
i wiecie co jakbym miala to zrobic jeszcze raz to bym to zrobila jeszcze raz... przynajmniej wiem kiedy jego byla napisala do niego ze ktos pisze o ich prywatnych sprawach pobiegl do niej zamiast jej powiedziec wiesz co mam teraz kogos i mam to gdzies odpisz aby sie odczepil i po sprawie a on knul za moimi plecami z nia przeciwko mnie Mam go dosc, tego dosc a i tak wiem ze nie dojda ze to ja tylko pytanie podstawowe: Przyznac sie czy nie I chyba coz czuje ze taka glupia nie bylam bo teraz przynajmniej wiem na czym stoje, moge sie przyznac ze mialam taki plan na sprawdzenie jego i okazalo sie ze mialam racje, 100% racje ze jest nic nie wartym dupkiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym
Ja bym się nie przyznawała - aby nie dawać im satysfakcji. Ale jednocześnie powiedziała, jak się czujesz, że nie chcesz być z kimś kto Cie tak traktuje i mimo, że przykro Ci, że knuł z nią, że tydzień Cię oszukiwał itp, to przynajmniej dowiedziałaś się na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfgh
"moge sie przyznac ze mialam taki plan na sprawdzenie jego i okazalo sie ze mialam racje, 100% racje ze jest nic nie wartym dupkiem!!!" Ale to że się przyznasz nic nie da, bo zakładając że Ty nic nie pisałaś - to sama widzisz co on robi. Gdyby naprawde pisał ktoś inny - on by Cię po prostu rzucił, czy to jest dla Ciebie fajne? Jak się przyznasz to wyjdziesz na idiotkę, nic Ci to nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm mhhh
Teraz zrób z siebie ofiarę a nie sprawcę:) to zawsze skutkuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
no to juz mu powiedzialam ze nie bola mnie tak mocno oskarzenia ale wlasnie to ze mnie oszukiwal i klamal i knul z nia za moimi plecami w tak banalnej sprawie, bo przeciez nikogo nie oskarzalam nikomu nie ublizalam, jedynie ja pocieszalam i chcialam sie dowiedziec paru faktow powiedzialam ze ma mnie wyrzucic ze swojej pamieci bo w mojej glowie i sercu juz go nie ma i ze teraz wiem ze bylam jak plasterek na rane ktora sie zagoila wiec palsterek zostal wyrzucony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
gfhfgh: ale to że się przyznasz nic nie da, bo zakładając że Ty nic nie pisałaś - to sama widzisz co on robi. Gdyby naprawde pisał ktoś inny - on by Cię po prostu rzucił, czy to jest dla Ciebie fajne? ........oj chyba masz racje cos czuje ze ta sytuacja wszytsko przyspieszyla...., tylko to wszystko co on mowil i robil bylo takie prawdziwe, jego spojrzenia, zapewnienia i planowanie nawet swiat bozego narodzenia.... Jak się przyznasz to wyjdziesz na idiotkę, nic Ci to nie da. .........prawda lepiej sie chyba nie przyznawac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
a myslicie ze powinnam cos do niej napisac??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym
Powiedz, długo z nim byłaś? I dużo czasu minęło od ich rozstania? Bo mi się wydaje, że oni mimo rozstania są ze sobą bliżej, niż Ty i On

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym
Nie! Absolutnie nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym
A co w ogóle chciała byś jej pisać. Powiedziałaś, że to nie Ty i tyle. Zachowuj się tak, jak byś to na prawdę nie była Ty. Powiedziałaś swoje i dla Ciebie sprawa jest zakończona a Oni niech sobie robią co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfgh
Oczywiscie że nie masz do niej pisać. :O Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgajegfu
usuń konto i zapomnij o wszystkim. nie dojda do tego że to ty. NIE PRZYZNAWAJ SIE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
bylismy ze soba 2 miesiace a ona go rzucila jakies 4-5 miesiacy temu.. wiec wszystko jest bardzo swierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncnc
podejrzewasz że moze on jeszcze coś do niej czuć? jak tak to juz nic nie rób, sytuacja sama się wyjaśni:) ale pamiętaj nie przyznawaj sie do tego że to ty wysyłałaś te wiadomości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
wlasnie podejrzewam ze on cos do niej czuje i dlatego to sie stalo, balam sie ze go strace a jakos mu nie ufalam teraz wiem na czym stoje, tyle dla niego znaczylam co knucie z byla przeciwko mnie tylko tez wiem ze on nie chce z nia byc, zdradzila go i boi sie ze juz nigdy nie bedzie tak samo jak przed zdrada ze niegdy jej nie zaufa ale w sumie przez to co zrobilam zblizylam ich do siebie, ale co ma byc to bedzie, gdy maja byc razem i tak by byli obojetnice czy stalo sie to ze pisalam te listy czy nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym
"zdradzila go i boi sie ze juz nigdy nie bedzie tak samo jak przed zdrada ze niegdy jej nie zaufa" z tego nie wynika ze juz nic do niej nie czuje, wrecz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghg
"tylko tez wiem ze on nie chce z nia byc, zdradzila go i boi sie ze juz nigdy nie bedzie tak samo jak przed zdrada ze niegdy jej nie zaufa" Gdyby była mu totalnie obojętna to nie balby się że jej nie zaufa? Co to w ogole za gadanie? Dlaczego nie urwał z nią porządnie kontaktów? Wg mnie on ją kocha. Troszczy się o nią bardzoej niż o Ciebie - nie widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
dokladnie, nadal ja chyba kocha a zaczynajac szukal kogos kto mu pomoze zapomniec... zreszta samo to ze chcial sie z nia spotkac po tym jak po zdradzie przyleciala ze slowami ze kocha i wiem ze dobrze sie stalo bo to wszystko tylko to przyspieszylo najgorsze ze klamal i oszukiwal z nia przeciwko mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
sytuacja wyglada tak powiedzial ze jestem nie glowna podejrzana ale ze jedyna podejrzana, ze wszystkie dowody na to wskazuja, niestety powiedzial tez ze nie uda mu sie dowiedziec kto za tym stoi przez nasza klase, bo oni nie udostepniaja takich informacji, powiedzial ze do bylej nigdy nie wroci zalezy mi na nim.... milosc... nie wiem czy warto sie przyznac, on powiedzial ze wiedzac jakie sa dowoy nigdy mi nie wybaczy myslicie ze jak sie przyznam jest szansa ze cos sie zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
pomozecie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
naprawde nie wiem co mam robic jak sie nie przyznam to i tak bedzie ze to ja a jak sie przyznam to sie przyznam z dwojga zlego chyba sie przyznac przynajmniej wyjdzie ze jestem uczciwa a zaufanie i tak juz chyba do mnie stracil......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluchaj
nie badz glupia i sie nie przyznawaj! trwaj twardo przy swoim! nikt z NK nie poda im zadnych danych ,konta raz usunięte -usuwane sa bezpowrotnie,danych prywatnych ow portal nie podaje bo sa przepisy ,ktorych przestrzegac musi by istniec.jesli sie przyznasz---ONI będa gorą. jesli bedziesz trwac twardo na swoim ze to ty NIE -ty bedziesz gorą i bedziesz mogla miec do niego pretensje ze Ci nie ufa.Ich dowodem jest Twoje przyznanie do winy,wiec MILCZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluchaj
acha i przemysl czy facet ktory "NA RAZIE" Cie zostawia jest Ciebie wart. bo to ze POTEM bedzie przepraszal----- oznacza niedojrzalosc,kochasz=ufasz nie kochasz=nie ufasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluchaj
a jak.... skoncz pieprzyc! chce rady -daj a jak nie to nie pieprz! widocznie miala powod ze go sprawdzila.obojetnie ile ma lat ma prawo do wlasnych decyzji ona za nie placi nie ty wiec nie pieprz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
tak nisko mozna upasc jak sie nie ma pewnosci calkowitej do kogos i moze nie potrawi zrozumiec ze ten ktos potrzebowal czasu na zalatwienie swoich spraw z nia, mowiac i zapewniajac ze to ja jestem ta jedyna.... nie ufalam a za brak zaufania zaplacilam najwieksza cene...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluchaj
ja tez nie ufalam i tez sprawdzilam... i co mialam racje!!!!!!! facet okazal sie nic nie znaczącym scierwem! na wojnie i w milosci wszytskie chyty dozwolone! nie zalamuj sie tylko twardo trzymaj i nie daj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
a czy nie napisalam ze spierdo..lilam sparwe... wiem i zdaje sobie z tego sprawe i chyba najgorsza sprawe zdaje sobie z tego ze go juz nie odzyskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
teraz skonczylo sie na tym ze powiedzial ze stracil zaufanie do nas dwoch bo ona go zdradzila a ja go sprawdzalam i oklamalam wiec teraz na razie chce miec spokoj haha zaufanie stracil dla mnie bo z milosci go sprawdzalam czy ma z tamta kontakt.... niech ma ten swoj spokoj ale teraz chyba nie pozostaje mi nic innego jak mu pwoiedziec spadaj nie ma w moim zyciu juz dla ciebie miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Glupia...
wiec zakonczone nie prosilam, nie plakalam poplakal sie na odchodne i chyba troche sie spodziewal ze bede go prosila aby wrocil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×