Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kari761

Trudne życie z mężem8230.!!!!

Polecane posty

Wyszłam za mąż za rozwodnika z dzieckiem, dziecko mieszka z nami….tak naprawdę nie wiem, dlaczego nie zostało z matką, bywa tam raz na 3,4 tygodnie, matka rzekomo wciąż kształci się, ma pracę, prowadzi firmę, a chłopiec nie chce tam też specjalnie bywać. Dziecko ma skończone 7 lat, wychowywane było od maleńkości przez ojca, bo jego matka podobnie jak teraz (kończy niby już trzecią uczelnię) kształciła się i miała inne sprawy….żyje nam się ciężko….albo raczej tylko mi!!!! Mam często pretensje do męża, że jestem sama w tym związku, że on organizuje sobie wciąż czas z synkiem (dziwi się że nie chcę jechać na kolejne wyścigi czy cały wolny dzień grać w chińczyka) , mąż nie umie zaakceptować że dziecko może się samo pobawić, samo pobyć ze sobą, samo odrobić lekcje, samo usnąć czy załatwić się)….mąż usypia synka codziennie, często też z nim zasypia, więc śpię sama, a dlatego że kompletnie wszystko z nim robi to wciąż jestem sama….budzi go, ubiera, karmi (czasami dosłownie), w wolny dzień puszczają sobie gry, bądź grają w gry planszowe, oglądają telewizję wtuleni w siebie, siedzą gdziekolwiek razem (tzn syn mężowi na kolanach), nie mamy nigdy szansy porozmawiać- bo mały przybiega i pyta o czym rozmawiamy, wtedy mąż mu tłumaczy – ale chyba zbyt wiele jak na jego wiek, obraża się jak rozmawiamy ze sobą a nie z nim, że cokolwiek robimy ze sobą…choć tak nie bywa, jak usłyszy naszą rozmowę, to każe natychmiast tacie przychodzić do siebie, na wakacjach będąc w jednym pokoju, mąż musiał kłaść się ze swoim synem, bo ten nie pozwoli aby położył się ze mną- w domu już sobie to wywalczyłam, ale jak wspominałam i tak usypiając go często zasypia przy nim. W samochodzie siada zawsze z przodu, z tyłu jak zdarzy się jest obrażony…..więc jestem numer 2 cały czas. Wiedziałam, że nie będę najważniejsza, ale też nie wiedziałam że będzie aż tak źle….rozmawiałam wielokrotnie z mężem o tym, ale on uważa, że to ja się izoluję…owszem…..ale ja chciałabym mieć też swoje życie z mężem, choć przez godzinę dziennie…..ale nie ma na to szansy dlatego jest mi tak źle i wciąż w coś uciekam…np. kolejną książkę….a może to moja wina, bo to nie moje dziecko (a o swoje staramy się długo i coś nie wychodzi), może nie potrafię tego tak zaakceptować jak by to zrobiła prawdziwa matka???? Poradźcie mi proszę, kocham męża, uwielbiam jego synka, piorę, gotuję im, bawię się i spędzam czas, ale czy dziecko nie da nam szansy pobyć razem, czy zawsze musi siedzieć między nami, kazać mówić sobie o czym rozmawiamy, siedzieć z gośćmi naszymi do późnych godzin bo tato jeszcze go nie uspił , a on musi wiedzieć o wszystkim???….czy tak to jest…czy ja czegoś nie rozumiem…i na pewno nie chodzi o zazdrość mojej osoby, on taki jest jak twierdzi jego rodzina??? Jak mam żyć….ponadto, mały całymi dniami skacze po fotelach, skacze po meblach, „wydziera się”, toteż każe ojcu wynosić się z pokoju czy dać mu spokój…bo ten każe założyć mu kapcie ….bardzo mi to przeszkadza, ten hałas, te zwroty i też dlatego się izoluję…pomóżcie mi, chcę jakoś żyć z moim mężem, moją rodziną, ale jak to uczynić…?????? Ironicznie mówię do mojego męża….poczekać do 18 roku jego syna….ale tak bym nie chciała.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabell.....
z tego wynika że mały cie nie akceptuje, no dobra to by dało się jeszcze przeskoczyc , ale jak już mąż jest taki to kiepsko. najrozsądniej by było gdybyś spedzała razem z nimi ten czas, albo ty coś wymysliłam jakaś wycieczkę, wyjazd do wesołego miasteczka, może wtedy patrzeliby na ciebie inaczej, a raczej mąż. może powiedz mu wprost że chcesz z nim wyjechac na 3 dni sama, synek do mamusi a wy do kina na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To po cholerę brałaś
rozwodnika ryzyko duże że się nie uda,z jedną już mu nie wyszło a TY będziesz tą drugą .Pewnie jego pierwsza żonka też była samotna w związku dlatego uciekła w inne zajęcia . Nie rozumiem tak naiwnych kobiet jak Ty biorą swiadomie takiego przechodzonego a potem zakładają takie denne Topiki jak ten:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×