Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

judka01.08

pomocy, poradźcie proszę...

Polecane posty

Starał się o mnie a ja nic z siebie nie dawałam, w końcu odszedł i powiedział, że to nie to, a ja go kocham. Teraz to rozumiem. Czy powinnam zadzwonić i poprosić byśmy spróbowali jeszcze raz.....? Czy uda mi się przekonać urazoną męską dumę? I czy to nie brak honoru z mojej strony jeśli on mi powiedział, że nie czuje tego co ja czuje w momencie gdy mnie zostawiał, bo mi na pewno jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbys kochala nie pytalabys sie o \"brak honoru\" itp. Jezeli go rzeczywiscie kochasz umow sie z nim na spotkanie i powaznie, spokojnie z nim porozmawiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic z siebie nie dawałaś, to znaczy, że wcześniej go olewałaś, a teraz jest Ci go brak? No trudna sytuacja. Urażona męska duma to straszna rzecz. Ale jak kocha to wróci do Ciebie. Tylko musisz mu dać jakiś znak ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafiłam na forum bo dobrze jak ktoś kto Cię nie zna i nie ocenia na podstawie tego co o Tobie wie. Kocham, coś mnie szarpnęło, napisałam - nie odpowiada, pewnie nie odpowie.... On uważa że byliśmy razem i zostawił mnie przez telefon.... Ale każdy na jego miejscu by odpuścił. Sprawiać by ktoś chciał być obok Ciebie to ciężka praca każdego dnia zaczynasz od nowa, a ja...? Nie dawałam nic i tylko brałam..... Tak tęsknię, chce Go spowrotem, i jak przedrzeć się przez urażone ambicje...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem gdy On mnie potrzebuje, dbam by między nami było dobrze, co dzień zdobywam go na nowo, co dzień w inny sposób. Nie tylko biorę, ale też daję - wszystko co mogę dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ to zawzięte.... Próbuje dzwonić jak na złość telefon zajęty..... A jak sobie to wyobrażam - będę kreatywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie.... Powiedział mi we wtorek, że to nie jest to, od wtorku milczałam, on oczywiście też, teraz próbuję nawiązać kontakt, na pewno dostanie smsa że dzwoniłam, gdyby chciał to by odpowiedział chociaż na smsa. Widocznie nie chce. Nie chciał też powiedzieć że mnie zostawia mi prosto w oczy, tylko zadzwonił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie! Wiem, że próbowałam, może kiedyś spróbuje znów - ale wtedy już ostatni raz. Qrwa......... Ten facet był naprawdę wporządku, ale czy facet który jest wporządku zostawia Cię przez telefon...? Myślałam też zeby się zrobić, zakręcić włosy tak jak on lubi i pójść do niego, ale duma mi na to już nie pozwoli. Ja się łapie na tym, że czekam na niego.... Chodzę i podśpiewuję sobie "modlę się, byś powrócił tu..." Jakie to cholernie trudne. I ta ignorancja z jego strony.... Dzwonie, piszę i zero odzewu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarówno Aniołkowi, jak i Gosivongosi chciałabym podziękować za porady i chęć pomocy. Trzeba się pozbierać i być silną, niezależną kobietą. W ostateczności to nie ja mam problemy tylko to trzydziestoletni facet nie potrafi odebrać telefonu i powiedzieć nie dzwoń bo nic nie wskórasz. I to dorosły facet, któremu podobno już nie zależało nie potrafił się spotkać ze mną i osobiście powiedzieć że poprostu nie jesteśmy dla siebie stworzeni. Życzę samych sukcesów! Miłego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×