Single to zakała społeczeńśtwa

mówię oczywiście o tych co sami lub same chcą byc same a nie o tych nieszczęśliwych duszach co mają pecha i nie mogą nikogo sobie znaleźć choc chcą.

Dlaczego?

zaprzyjaźnij się z przecinkami :-)

bo nie chcą się wiązać , bo zwłaszcza faceci tacy chcą się tylko zabawić bez żadnej odpowiedzialności i myślą że są tacy super :/

bo kłują innych w oczy swoją niezależnością - wszystkich przymusowo ożenić/ wydać za mąż!

nie udalo ci sie do tej pory zadnego faceta zatrzymac przy sobie na dluzej.

No i co z tego. Każdy ma prawo robić, czuć i myśleć to co chce...

pewnie jakiś facet powiedział, że nie chce się z Tobą wiązać i stąd wysnuwasz takiegłupie wnioski. Nie przyszło Ci do głowy, że może ktoś woli żyć bez zobowiązań bo właśnie ta druga strona zraniła go i boi się zaangażować ponownie?

się?:O Nie chcesz w tym brać udziału, to nie bierzesz. Proste. Jestem singlem, nie interesują mnie faceci, jestem dziewicą mimo 24 lat na karku, nie mam nikogo, nikomu nie robię krzywdy i nie widzę w tym nic złego. Jedni mają potrzebę niezależności, inni przywiązania do kogoś. Jedni chcą realizować plany zawodowe, inni plany związane z rodziną- to każdego indywidualna sprawa, ale każdy chce robić to, na czym mu zależy i co go pociąga. Każdy

po prostu powiedział że możemy się niezobowiązująco spotykac i tyle że on nie chcę się w nic angażować oficjalnego i woli byc wolny ale ja już chciałabym coś więcej. Kumplujemy się . Nawet nie tak dawno bo w wakacje czasami seksik był.Ale nie chcę by to było tylko niezobowiązujące.

Aha, równie dobrze można powiedzieć, że zakałą społeczestwa są panny wychodzące za mąż zaraz po szkole, które spod opiei tatusia pod opiekę męża i nie znają życia, nic same nie osiągnęły i całe życie są od kogoś zależne. Równie dobrze można powiedzieć, ze zakałą społeczeństwa są siedzące w domu matki-Polki, które nie płacą podatków, nic od siebie nie dają państwu, a wiele wymagają. Mówić można dużo. Ale najlepiej zając się sobą.

a ja jestem rowiedziona i mam syna. Mam również faceta dochodzącego. Tylko wspólne imprezy, wyjazdy i seks. Zero zobowiązań i pomieszkiwania razem. Jest dobrze jak jest. Trudno mi zaufać ponownie na tyle, żeby zaraz w lecieć w dyrdy do USC tylko po to żeby nie być samą. Ogólnie uważam się za singla. Bo do tego dochodzącego oprócz sympatii nic nie czuję.

Tak, fajnie być singlem, ale do kiedy? Czy jest jakaś granica wieku czy statusu materialnego? Masz 50 lat, swój duży dom, 2 czy 3 samochody, mnóstwo sukcesów zawodowych i co? Za 10 lat emerytura. Niezależność jest na wagę złota, ale myślę, że nadejdzie czas na każdego singla. Oczywiście mogę się mylić, bom młodym singlem :D

stokrotak - ale on postapił uczciwie, wolałabyś, żeby Cię zwodził, spotykła, a potem powiedział, że on to tak na poważnie to jednak nie. Uszanuj i poszukaj innego - są tacy co chcą się zaangażować.

Ja tego nie rozumiem, zmieni to się kiedyś albo się nie zmieni, tego nikt nie wie... ale czy trzeba dopisywać do tego milion teorii? Analizować a co gorsza obrażać?

tak właśnie się zastanawiałam żeby dać spokój może lepiej dam spokój. Ale to jednak jest dla mnie drażniące że pozostaje dla niego tak obojętna niczym zwykła koleżanka nadal. Gdy staram się zawsze dla niego ładnie wyglądac gdy się widzimy ot nawet nie skomplementował nigdy.

jesteś po prostu rozgoryczona. Lepiej zmień obiekt zainteresowań.

To, że Ciebie ktoś olał, nie oznacza że masz prawo generalizować i oceniać ludzi, których nie znasz...

gdybym chciała na siłę coś od kogoś:O Jestem brzydka, mam kłopoty ze zdrowiem, nie mogę się stresować i przemęczać, bo ma to tragiczny wpływ na moje zdrowie- bardzo realny, nie moge mieć dzieci, ogólnie prawie ciągle siedze w domu, z powodu swojego stanu mam kompleksy, nie uprawiam seksu i nie mam cycków. I co? Uważasz autorko, że to by było normalne, gdybym szukała faceta?:O