grypa zoladkowa

czy ktos z was ja ma...dwa dni temu moj maz wymiotowal i mial rozwolnienie ...ojechal na ogotwie ..myslal ze to salmonella bo posmakowal surowego ciasta,wczoraj zaatakowalo moje 14 miesieczne dziecko(moja ksiezniczke) cala noc rzesiedzialam znia w szpitalu dostala kroplowke ..wymiotwala co chwile...cala noc mnie mdlilo rano zmienila mnie mama pojechalam do lekarza dostalam leki rzeciwwymiotne ,nie moge nic jesc mam 38,5 temp ...boje sie ze wieczorem bede miala 40 stoni ,wzielam pyralgin ,najgorsze ze zabroniono nam siedziec z moja coreczke-ordynato zabronil ,bo powiedzial ze mu szital zarazimy ..moja mama jest znia od 5 rano,omijjac ze cala noc nie sala .druga babcia jest z cora na wakacjahc od tygodnia w egicie ...i moja mama musi znia lezec 3 doby...boje sie ze nie da rady.obdzownilismy rodzine nikt nie chce pomoc oilnowac bo boi sie ze sie zarazi...tragedia

Trzebe przeczekać, uroki posiadania dzieci ;) Będzie dobrze.

moze ty poczujesz sie lepiej i bedziesz mogla byc przy malej.

lekarz powiedzial ze nawet jak oczuje sie lepiej nie moge wchodzic,bo wirus nadal mam

ja Ci moge tylko poradzic zebys napila sie coli. ale nie pepsi, tylko COCA COLI. grypa zoladkowa jest bardzo meczaca a cola naprawde pomaga.

moge ci tylko wspolczuc ,bo napewno bardzo przezywasz ta rozlake z coreczka.Dziwi mnie to ,ze jak szpital zakazny a lekarz zabronil ci tam przychodzic.Chyba bym go nie sluchala ,tym bardziej,ze rodzina sie boi to kto ma byc z dzieckiem? takie malenstwo na lasce szpitala.