Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka.tylko.jedna

Kilkudniowa libacja w zaciszu własnego domu.. pomóżcie

Polecane posty

Mój mąż pije już dzisiaj piąty dzień.. Zaczeło się w piątek na imprezie leczy się do dzisiaj.. Nie wiem co robić... Serce mi pęka jak na niego patrzę.. Nie był w pracy i nikogo nawet niepowiadomił... Pomóżcie co mam robić w takiej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie takie proste.. On ma bardzo dobrą pracę, wyższe wykształcenie.. Zarabia więcej niż ja... Poprostu nie ma hamulców, jak zaczyna pić to głupieje, nic się dla niego w tej chwili nie liczy... Zdarza mu się to tak średnio co dwa miesiące, może musi odreagować stres w pracy.. Ala ja nie wiem co mam robić gdy tak leży w drugim pokoju i zdycha.. Najpierw krzyczę, później błagam a teraz już tylko płaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robert 23
ja miałem to samo ze starym. Pamietam jak bylem maly tez zarabial kupe kasy. Co z tego skoro wiekszosc przepijał. Teraz ma 50 pare lat i nic nie lozy na dom, jest zapozyczony w providencie, komornik wisi mu na karku, nie ma prawa do emerytury a on dalej pije. Dom jest wlasnoscia matki a i tak nie wiemy jak go stad wyrzucic. Zajmuje okolo polowy domu zasikuje co jakis czas kibel, żyga przez okno. Po prostu tragedia, nie ma nic gorszego od alkoholika:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz on ma dopiero 30 lat, może masz rację że to początek alkoholizmu, nie wiem jak mu pomóc?? Całe szczęście nie mamy dzieci, ale są w planach. Po ostatnim razie przepraszał mnie godzinami i ja mu zaufałam a teraz jest znowu to samo.. Kocham go z całego serca, jak jest trzeźwy w tych okresach jak narazie dwu, trzy miesięcznych, jest wspaniałym facetem, rozumiemy się w każdej płaszczyźnie życia, tylko nie tej związanej z piciem. Jak jest pijany, to go nie nawidze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam tak samo ze swoim starym :o te ciągi alkoholowe będą stawały się coraz dłuższe a przerwa między nimi coraz krótsza. Alkoholik nigdy nie widzi problemu w piciu. Jedyne co może do niego przemówić to terapia szokowa, wyprowadź się z domu i bądź konsekwentna inaczej czeka cię piekło na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfgfdf
widac ciagnie go do alkoholu,moj tata tez na poczatku pil od czasu do czasu -dzis jest trzezwy pierwszy raz od nie wiem kiedy bo pieniadze mu sie skonczyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz on ma dopiero 30 lat, może masz rację że to początek alkoholizmu, nie wiem jak mu pomóc?? Całe szczęście nie mamy dzieci, ale są w planach. Po ostatnim razie przepraszał mnie godzinami i ja mu zaufałam a teraz jest znowu to samo.. Kocham go z całego serca, jak jest trzeźwy w tych okresach jak narazie dwu, trzy miesięcznych, jest wspaniałym facetem, rozumiemy się w każdej płaszczyźnie życia, tylko nie tej związanej z piciem. Jak jest pijany, to go nie nawidze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robert 23
a co on sam mówi o swoich libacjach widzi w tym jakiś problem? Może postaw mu ultimatum, że ma zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego bo wg mnie tu moze tkwić problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfgfdf
na jednych dzialaja grozby na innych jak na mojego ojca nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też miałem okres w życiu
że piłem na umór. Jedyne co moze pomóc to jakiś wstrząs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robert 23
każdy kto mial doczynienia z alkoholikiem może potwierdzić, że to prawdziwe pieklo na ziemi. Może i dużo zarabiać, ale to często jest tylko do czasu, wkońcu pracuje coraz mniej i mniej a pije więcej i więcej. Może dochodzić do napadów agresji, śmiesznych refleksji, pijackich belkotów. Trzeba w kółko po takim kimś sprzatać, wysłuchiwać idiotycznych zwierzeń, nie masz wtedy doczynienia z doroslym czlwoiekiem bo alkoholik zachowuje się jak dziecko. Mówisz, że pije co jakiś czas, myśle ze to moze byc poczatek choroby alkoholowej. potraktuj ten jego stan jako raka który z kązdym dniem bez leczenia będzie rosł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby widziały gały co brały... On też się wychowywał w takiej rodzinie o jakiej mówicie, jego ojciec był alkoholikiem, poznałam go pierwszy raz przed naszym weselem, nie mieszkał z nimi od chwili gdy przesadził i teściowa wywaliła go z domu. Mój mąż miał wtedy 10lat. Myślałam że on jest inny. Nigdy na mnie nie krzyknął, bo nie lubi krzyku. Nigdy mnie nie uderzył. Nigdy się nie kłócimy, zawsze to ja się kłócę z nim, on ze mną nie, tylko słycha i patrzy na mnie tymi swoimi oczkami. A ja po chwili mięknę. Poprostu widzę że on jest DDA, ma coraz więcej cech widoczynych w codziennym życiu. Tylko chodzi o to że ja nie chcę żeby mi zasikiwał łazienkę, żygał przez okno, chcę mu pomóc, jeszcze nie jest za późno tylko nie wiem jak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfgfdf
robert 23-ma zupelna racje. moj ojciec tez mial mozliwosci zarabiac duzo a teraz oddaje z 500zl na miesiac ,nie wspominajac co za glupoty wygaduje..bo niestety w rozwoju sie cofa po tylu latach picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfgfdf
a mojej mamy kolezanki maz pogrozbach najzwyczajniej w swiecie sie wwszyl-ty zacznij od grozb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkoholizm to choroba
ktora trzeba leczyc. poszukaj w necie czegos o aa, al-anon i tam szukaj pomocy. moze by dlugo pisac co i jak, ale jest to bez sensu do czasu az sama nie dojrzejesz do decyzji aby skorzystac z pomocy tych stowrzyszen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robercie: Pytałeś co on mówi o swoich libacjach? i to jest w tym najgorsze że nic!!!! Przeprasza, przeprasza i obiecuje że więcej się nie powtorzy, a się powtarza. Pamiętam pierwszy raz, byłam w szoku, nie wiedziałam kompletnie co robić. Mam świetny kontakt z teściową. Wiem że miała kiedyś problemy z mężem, a dla mojego męża jest najważniejszą osobą na świecie, ma do niej wielki szacunek. Poprosiłam aby przyjechała i pomogła, ten wstrząs jak ją zobaczył w drzwiach pomógł, płakał jak małe dziecko. Był wtedy spokój z pół roku, ale ostatnio znowu się zaczeło, a ja nie mogę wzywać teściowej za każdym razem, bo ona cierpi tak strasznie jako matka i jej jest przede mną wstyd. Obiecał mi dzisiaj jak wróciłam z pracy że pójdziemy do poradnii, ale jak to mówicie: alkoholik w "amoku" obieca wszystko, gdy łeb mu pęka a ty stoisz nad nim i mu trujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ojciec był świetnym fachowcem ale po kilku ciągach i paru opuszczonych dniach w pracy, wywalali go z każdej roboty, masakra :o jeśli szybko czegoś nie zrobisz, stracisz go. Facet musi unikać alkoholu jak ognia, nawet piwa nie powinien pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robert 23
moim zdaniem wizyta w poradni moze pomoc. jeszcze nie jest za pozno zatrzymac rozwoj choroby (nigdy nie ejst za pozno). choc mysle ze jedynym rozwiazaniem w jego sytuacji bedzie zupelna abstynencja. powinien zapisac sie do jakies grupy wsparcia. Obawiam się, że na 90% z czasem bedzie tylko gorzej jesli nic z tym nie zrobicie. To, że ignoruje problem niestety swiadczy juz o alkoholizmie. Kazdy alkoholik bagatelizuje problem, sądzi ze go to nie dotycz, pije bo lubi. Niestety alkohol staje się dla niego czymś najwazniejszym, czyms czemu poswieca uwage przez cale swoje zycie. Jego dzialania skieruja się tylko i wyłącznie w strone zaspokajania swojego głodu alkoholowego. masz szczęscie, ze nie jest agresywne bo dzieki temu jest o wiele wieksza szansa uratowania go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×