Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hómanistka

Wstyd byc przedszkolanką?

Polecane posty

Gość gość
ja się z nikogo nie naśmiewalam, ani nie przyznaję do żadnego błędu - tylko napisałam, jak jest z mojego doświadczenia... przecież napisałam, jak mi sie nauczyciel kojarzy i ze nie wiem, czy przedszkolanki zgodnie z prawem sa nauczycielami, czy nie, to napisałam... napisałam tez, jak moja kolezanka zostala przedszkolanką (bo sie na nic inego nie dostala)... czy ja w jakiś sposob kogos obrazilam? nie wydaje mi sie, a przynajmniej nie mialam takiego zamiaru - moge jedynie przyjac do wiadomosci, ze ktos sie z jakiegos powodu poczul doktniety/obrazony, ale ja nikogo nie chcialam obrazic, tylko napisalam, ze czegos nie rozumiem... to tez swiadczy o Tobie, ze albo nie potrafisz czytac ze zrozumieniem albo masz zbyt emocjonalny osobisty stosunek do tego, co czytasz, a to utrudnia czytanie ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczur22 - masz chyba nie miłe doświadczenia z przedszkolankami i dlatego tak wnioskujesz, jesli ja powiem, ze spotkałam kilku lekarzy konowałów to oznacza, że wszyscy lekarze są bezmózgami?. Nie wszystkie nauczycielki mówią do dzieci zdziecinniałym głosem, przeciwnie, to jest robienie dziecku krzywdy, zgadzam się, do dziecka trzeba mówić normalnie a nie jak do idioty czy speleniąc. Większosc przedszkolanek mówi normalnie i uczy tak samo mówić te małe dzieci, uczy je tak aby w podstawówce mogły przyswajać już bardziej zaawansowaną wiedzę a, ze śpiewa piosenki? co w tym idiotycznego czy dziecinnego? ze swoimi dziećmi tez sie śpiewa, gra w gry, tylko, ze w przedszkolu powinny to być gry edukacyjne, rozwijające. Próbujesz na siłę coś udowadniać na jednym czy dwóch przykładach a debile są wszędzie w każdym zawodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym równie dobrze można tak sklasyfikować nauczyciela od przedmiotu, co to za sztuka wykuć 3 książki (powiedzmy do gimnazjum z biologii, jedna dla każdej klasy) i opowiadać o tym przez 40 lat? raczej nie wiele się zmienia wówczas w programie. Albo co to za sztuka znać tabliczkę mnożenia i podstawowe działania matematyczne z podstawówki - nauczycieli matematyki z podstawówki. Każdy to musiał opanować aby ją skończyć, nawet ta durna przedszkolanka to umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm... wykuc 3 ksiazki do gimnazjum? haha - to nie tak, trzeba np. skonczyc biologię albo matematykę albo fizykę (takie studia, jakby ktos nie wiedział) i zrobić kurs pedagogiczny i wtedy jest się nauczycielem danego przedmiotu w szkole - tak to się odbywa, a nie w ten sposob, ze osoba po pedagogice wykuwa ksiazke do matmy na poziomie gimnazjum powiedzimy - to taka jest roznica - ktos konczy pedagogikę, a ktos fizykę + robi kurs - obie osoby sa nauczycielami - jedna nauczania poczatkowgo a inna fizyki... kto z nich jest inteligentniejszy, to pozostawiam do waszej oceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiadam się o gloryfikowaniu przedszkolanek w ogóle, ale otwarcie przyznaje choć miałam do czynienia z kilkoma to w dużej mierze bazuje na tej jednej zdziecinniałej i zawistnej, której nie oddałabym nawet szczura pod opiekę. Nie mówię, że wszystkie przedszkolanki są złe, ale przestrzegam rodziców przed robieniem dogłębnego castingu zwłaszcza na nianię w Krakowie, gdzie ta wspomniana przeze mnie przedszkolanka grasuje. Można naprawdę kiepsko trafić. farmaceutko - myślę, że bycie nauczycielem przedmiotu wymaga duuużo więcej wiedzy, zwłaszcza, bo aby zdobyć uprawnienia do nauczania takiego przedmiotu trzeba skończyć kierunkowe studia. z przedszkolankami najczęściej jest tak jak mówiłaś o swojej koleżance, poszła bo na nic innego się nie dostała. a to, że ta koleżanka koniecznie chce zeby ten zawód określać nauczyciel przedszkolny a nie przedszkolanka wynika moim zdaniem po prostu z jej kompleksów co do zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiem o tym kierunkowym przedmiocie, mam kolezanki po biologii i matematyce - musialy zrobic uprawnienia pedagogiczne i ucza w liceum... no i tak rozumialam do tej pory okreslenie nauczyciel - osoba po kierunku, ktorego moze nauczac z uprawnieniami pedagogicznymi... myslalam, ze pedagog to absolwent pedagogiki a nie nauczyciel jakis, ale wynika, ze to jedno i to samo, takie synonimy, nauczyciel niekoniecznie musi byc nauczycielem przedmiotu... ktos sie jeszcze wzial i obrazil tu na kafe i ze jeszcze to, ze mialam te watpliwosci o mnie jakos swiadczy nie za bardzo ;) cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkolanki to głupie pizdy - jedna taka nazywa sie edyta szczurek - infantylna pizda jakich mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli pzredszkolanki są dla was infantylne to oddawajcie swoje dzieci nie do przedszkola tylko moze pod opiekę grabarzy-poważni chyba są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba kwestia osobowości - po prostu jeśli ktoś jest tak infantylny jak tu było wspominane to nie powinien takiego zawodu wykonywać, ale tak to bywa, że często wykonują ludzie którzy się nie nadają i mają się z tym dobrze, nie widzą żeby po ich stronie coś było nie w porządku, najważniejsze czy ktoś przedstawia sobą jakąś wartość czy jest dobrym człowiekiem, a jeśli nie jest to rzeczywiście szkoda dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×