zauwazyliscie ile teraz ludzi ma problemy psychiczne?

Ja sie spodziewalem takiej konkretnej wiedzy ktora mi umozliwi zdobycie i wykonywanie pracy nawet jak moj stan sie nie zmieni --- A tu o takich pierdolach --pewnie u Ciebie w tym studium tez tak bylo

tak to ja

to tak jak ja siedze w gownie i nie mam na siebie pomyslu :o powoli to sie chyba naawet jakie smysli samobojcze pojawiaja, bo po co w takim gownie siedziec.. :(

Ale u ciebie to stosunkowo krotko trwa u mnie juz ze 3 lata.

Ja sie boje ze ludzie widza po moim zachowaniu gestach takie wycofanie lek niepewnosc --ze to co mowie jest takie nieciekawe --staram sie zartowac i nawet sie smieja ale mi sie wydaje ze to z grzecznosci

no nie wiem czy stosunkowo... raczej dluzej.. to nie sa 2 , 3 miesiace :( a studium na poczatku mnie krecilo a po obronieniu, sie totalnie sie znudzilo i nawet swiadectwa nie odebralam, czujesz? :o strasznie szybko mi się wszystko nudzi.. a tobie sie zdaje, ze ludzie to widza , tego nie widac chyba ze ktos cie naprawde dobrze zna.. chyba brakuje nam obojgu pewnosci siebie i porządnego kopa w dupsko z rozpędu.. moi znajomi mysla ze jestem odwazna , wiem czego chce i mam co chce , a w środku sam wiesz co sie dzieje..miekka jak wata jestem

z reszta z tego co widze jesteś madrym facetem wiec bierz się za siebie i to szybko! kurva zeby to bylo tak latwo zrobic jak powiedziec :(

i tez widze ze jestem w goracej wodzie kompany jak ja i wszystko musisz miec od razu.. tylko wiesz ze malymi krokami do celu? inaczej sie nie da i strasznie nad tym ubolewam :o ale co by to bylo gdyby w zyciu bylo za latwo? ludzie nie musieli by sie wysilac, starac, rozwijac, i przeć przed siebie..

kąpany mialo byc

Moze kiedys nas cos nagle natchnie--i zapomnimy o tym wszystkim :)

Dobra ide papa

nie wiem dokąłdnei o cyzm jest topik ale widze że pisza tu osoby które popadły wmarazm i depresyjme nastroje... ja tez do nich należąłam. skończyłąm całkei ciekawe stuida, szybko udało mi się znaleźc całkeim fajną pracę. Miałam umowę na rok i po orku mi jej nei przedłużyli... zapadąłam się ttk w sbnei tak bardzo nie chicąłm nic robić - czułąm się tak beznadziejna... ż yłąm jak piszecie - psąłm do południa i net głownei kafe... nei pracowałm pona d rok a pona dpół roku nei mogłam się zebrac nawet na napisanie jednej cv czy nawet pójście po zasiłek do PUP. Pracowali nade mną ordzice i mąż choć miłe to ei było bo czułąm sie jeszcze bardiej do dupy ale w końcu jakos posżło i zaczełam normalnei funkcjonwoac - pracować mieć wąłsne zycie i zdnaie... i nagle mojemu mężowei nei spodobało się że żona ma nagle własne zdnaie na zycie i na coś sie nei zgadza czy czegoś żada... ale to juz inn a historia. Jestem jednak z siebie dumna że jakoś sie podniosłam... ale moja wiara w siebi włąsne możliwości jest znikoma dalej - musze dalej nad tym pracować

w jaki spodob pracowalas nad soba hhkft8yy ? pa upup odezwij sie czasem:)

kto ten temat podbil? i po co

ja np mam strasznie zmienne nastroje, kilkanascie razy na dzien,doslownie jakbym cos brala...