Szukam kombinujących w angli,porad jak sie nie dać!

trochę ślepe jesteście i nei widzicie wielu rzeczy. Tak zróbcie sobie stado dzieci tj. tutejsze kobiety, dostaniecie benefity, domy z concilu itp itp. A teraz zamiast patrzeć na młode irlandki lub angielki popatrzcie sobie na starsze albo stare angielki albo irlandki, w czym chodzą, z czym chodzą i jakie zakupy robią, też tak robiły jak wy kombinujecie, ale przyszła strość, dzieci podrosły, a onie mają wielkie g...o, bo jedyne co osiągnęły to tabuny dzieci, które i tak kopły je w dupe, emerytury nie, albo pare funtów, albo wczesniej je zaskoczyła choroba, starośc albo kalectwo. Ale wy wielu dodatków co one mają ( a są to grosze), nie dostaniecie zauważcie, że coraz częsciej zamyka sie drogę do benefitów itp przed cudzoziemcami, w ośrodkach tj ireland revenue montuje sie telefony, a nie spotyka osobiście z kimś, wtedy łatwiej było sie dogadać. Inne tego typu praktyki: np opóznianie decyzji w sprawie zasiłków, albo otrzymania ich itp itd. Zróbcie sobei stadko dzieci, a potem będziecie płakać na starość, bo może waszym dzieciom tj wam nie spodoba sie ani Polska ani wyspy i wyjadą gdzieś indziej za granicą, a wy ani pomocy ani emerytury, a sił coraz mniej na pracę, a to co sie człowiek nauczył przed macierzyństwem już przestarzałe jest, a wasza głowa tez już nie ta i pamięc szwankuje, a do tego lata rozsiedzenia w domu też swoje daje. To nie jest złośliwość, ani zawiść, ale ostrzeżenie dla młodszych kobiet od starszej, które już to wszystko przeszła, tylko że dla mnie w polsce nie było pracy, bo albo miałam dzieci, albo za stara byłam, teraz mnie czeka marna emerytura, o ile dożyje, a sił brakuje do pracy...

I nie martwie sie zbytnio o swoja emeryture bo to co mam zepewni mi wiecej na starosc. a mianowicie kupilam lokal uzytkowy w centrum duzego miasta w Polsce i go wynaimuje. pozatym mam mieszka ie wlasnosciowe. tez moge je sprzedac zamienic na 2 mniejsze lub wynajac. dzieciom za mojego zycia nic nie przepisze. niech sie dorabiaja tak jak ja.

do wiesz ja mam 2 dzieci-\"dzieciom nic nie przepisze niech sie dorabiaja\"-po to sie pracuje i dorabia by dzieciom bylo lzej!!!!!

pewnie .podaj im wszystko na tacy .. nie po to czlowiek zyje zeby wszystko dzieciom oddal. niestety. a ci co tak robia to koncza samotnie albo w domu starcow .

WOW! gorąco się robi na rorum hehe,ale nie o to mi chodziło... więc może przyzna się ktoś,jakie numery wykręcacie?????????;-):)

hm,na forum chciałam napisać,bo znów ktoś sie do pisowni przyczepi.

lyndal :Dczworo mam. mi nikt nie dal to czemu ja mam dawac co?

Typowe polskie myslenie. Ja pracuje dla siebie, aby MI bylo dobrze, dzieciom zapewnie wyksztalcenie, a dorabiac sie beda musieli sami.

dzieci jak dorosna tez mysla tylko o sobie

a ja takich nie znam co by skonczyli w domu starcow. tu w cywilizowanych krajach tak sie robi ze dziedziczy sie z dziada pradziada. a komu chcecie wszystko oddac??? obcym??? poza tym wam kobietom po 40-tce bylo kiedys latwiej bo za komuny to dostalyscie chaty zakladowe a potem za grosze wykupilyscie. ciekawe jak teraz byscie se daly rade jakbyscie byly w naszym wieku. moim zdaniem nic zescie sie nie narobily. to wy starzy podostawayscie wszystko na tacy.

Bo to czego sie dorabiamy przez cale zycie i tak odziedzicza nasze dzieci. a one niech tez pracujac dorabiaia sie a jak sie dostaje za friko to sie tego nie szanuje.

Ja tez uwazam ze nie ma co sobie glowy macic co i ile dzieciom zostawic. Jak sie ma to ok a jak nie to tez ok. Moja mame nie stac odkladac jakies pieniadze, bo ma niewielka emeryturke i czy ja mam miec do niej o to pretencje ? Zyje dosc wygodnie ale nie oszczedza. Ja funduje jej jakies fajne ciuchy i wakacje od czasu do czasu. Mojej kolezanki tatus - milioner powiedzial kiedys : nie ma sensu wysylac dzieci do drogiej prywatnej szkoly, ja nie skonczylem zadnej szkoly a jestem milionerem, jak ma z nich cos byc - to bedzie ! Jedni potrafia robic kase , inni nie, nie kazdy moze byc kombinatorem . Ja nie potrafie , nawet pieniedzy nie umialam oszczedzac, do czasu kiedy pojawilo sie dziecko. Teraz mysle troche inaczej bo z maciezynskiego skromnie sie zyje. Ale gdybym zawsze tak myslala i liczyla pieniadze- mysle ze moje konto nie byloby puste :P. Ale co tam , co wydalam to moje, zawsze mozna oszczedzac od jutra.

do wiesz ja mam 4 dzieci, wspóczuję serdecznie...ilości dzieci (rozumiem ze mieszkasz w bogatym państwie i stać Ciebie na utrzymanie tej czeradki), moi rodzice za bardzo nie mysleli o mojej przyszłości, ani nie rozwijali we mnie zainteresowań, ani nie podpowiedzieli do jakiej szkoły mam iśc, ani nie dali wyprawki ślubnej, teraz mi tez nie pomagają, bo ich na to nie stać (mają nieiwelkie emerytury). Nie nauczyli mnie w zyciu operatywności, uporu itd. to z czym byc może osiągnęłabym sukces, ale nauczyli mnie że jak ja komuś pomogę to ten ktoś pomoże mi...i tą dewizą kieruję się w zyciu. Chciałabym zapewnić moim dzieciom lepsze warunki niż miałam ja,i zrobię wszystko aby im pomóc stanąć na nogi. Nie rozumiem, czemu skoro Twoi rodzice Tobie nie pomagali Ty nie chcesz być inna niż Oni dla swoich dzieci.?to nieco egoistyczne. Wracając do tematu, ja do kombinatorów nie należe, ale czasem zazdroszcze tym, ktorzy troszkę kombinują (to czasem w życiu potrzebne):;)

Nie rozumiem, czemu skoro Twoi rodzice Tobie nie pomagali Ty nie chcesz być inna niż Oni dla swoich dzieci.?to nieco egoistyczne. Yardleyko po pierwsze..mieszkam w UK mam 4 dzieci ale: dwoje jest juz doroslych dwoje skonczylo juz 10 lat ..to czemu mi wspolczujesz? ze mam duza rodzine?? tak jak napisalam - rodzice nie dali mi niczego.sami sie dorabiali wszystkiego i maja.Musza jakos zyc. przeciez nie moglabympowiedziec matce :daj mi bo ja potrzebuje! TO JEST EGOISTYCZNE! pewnie kiedys cos tam dostane w spadku po nich...tak i moje dzieci dostana w spadku po mojej smierci.To chyba oczywiste?? czemu mialabym za zycia rozdawac swoj majatek>? jesli ktores bedzie w niedostatku to oczywiscie mu pomoge ale moje dzieci sa bardzo operatywne i jak narazie widze ze dadza sobie rade w zyciu. a MY tez mamy prawo do smierci zyc na poziomie takim jaki sobie wypracowalismy, czyz nie??

ach dodam cos jeszcze : sporo wydajemy na ich edukacje. najmlodszy synek ma zdolnosci muzyczne.gra na pianinie to kosztuje. starszy sportowiec....na wszystko potrzeba pieniedzy corki..jedna uczy sie w collegu,druga studiuje. to nie jest tak ze my im tylko jesc dajemy i nic wiecej :)

LICZ NA SIEBIE>

Cos ci sie popierdzielilo! Co to za agresja wogole?

jaka agresja. to ty nie wiadomo o czym piszesz.

heh kłutnia się wywiązała,a podpowiedzi jak kombinować jak nie byo tak nie ma! Sami uczciwi frajerzy w tej Angli!szok!

O co autorce chodzi??

Jak kombinowac? Oto prosty przyklad: Staram sie o child benefit. Kolezanka poradzila mi zebym na formulazu wpisala (na pytanie kiedy moje dziecko przyjechalo do Anglii), ze syn przyjechal wczesniej niz naprawde, to mi doplaca za poprzednie miesiace. Np. jak syn przyjechal w sierpniu, to mam napisac, ze przyjechal w czerwcu, to mi zwroca za te miesiace. :) To sie nazywa kombinowanie. Ale trzeba sobie radzic jak kto moze. Nic nam z nieba nie spadnie i nikt nam w razie czego reki nie poda.

Wpisac corke ktora w polsce jest (bo mam dvie jedna tuz nami) ze w razie kontroli oni pozycza nam swoja corke:)

a ja słyszalam,ze dzieci wcale nie musza byc w ngli,bo jesli rodzice tu sa to moga pobierac kase na dzieci. Tak samo jezeli jedno z rodzicow tylko pracuje i jest glownym zywicielem rodziny. A po za tym jak oni by mieli niby to sprawdzac? zawsze moglo dziecko pojechac do dziadkow,cioc itp..

W Angli mialo byc

To musza dzieci chodzic do angielskiei szkoly. w formularz wpisujesz nazwe szkoly.

CTC mozna pobierać jak dzieci są w Polsce-ale określasz kiedy dojada do Ciebie :-)