Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam w ogóle dosc

ile jeszcze mam tego znosic?

Polecane posty

Gość mam w ogóle dosc

Ostatni rok to była wrecz tragedia... Zawaliła się długa znjaomosc z facetem, na którym mi bardzo zalezało i do tego w tak nieciekawy sposob, z e az trudno o tym mówić. Czekałam na niego bardzo długo, zakonczyło sie tak, jak sie zakonczyło - przynajmniej poznałam jacy ludzie mnie otaczają ...Tzw. przyjaciel to często najgorszy wróg. Nie potrafiłam się z tego podniesc, wrecz "chodziłam po scianach" - bo rzecz dotyczyła tez mojej pracy. Wtedy też , zupełnie przypadkowo, poznałam bardzo fajnego faceta który krok po kroku wyciągał mnie z tego bagna, miał do mnie anielską wręcz cierpliwosc, moze dlatego, ze jego poprzedni związek sie rozleciał, szukał kogos komu mógłby pomóc, tak jak nie potrafił pomóc swojej byłej... Niestety, cuda się nie zdarzaja, po pół roku on oswiadczył, z e znalazła go jego poprzednia wielka miłosc i ze to jest kobieta jego zycia. Wyjechał . Nawet sie ze mna nie pozeganał, chociaż ja na nic nie nalegałam ...miał sie odezwać, czekałam przez 2 miesiace...Nic. Zalezało mi tylko na tym, zebysmy sie choc pozegnali normalnie.Ale to widac już było za duzo oczekiwań... Drugi raz poczułam sie jakby mi ktoś dał obuchem w głowę. Bardzo ciezko zbieram sie z takich rzeczy, jestem cholernie fair wobec ludzi i po prostu nie rozumiem takich zachowań...Nie wiem co robię nie tak, zeby mnie własnie tak traktowac? Chciałabym już kogo poznac, zeby móc zapomnieć o tym roku , chorobie w rodzinie, zaczać zyc i na powrót układać sobie cokolwiek. Ale nie mam na to ani siły, ani chęci. Boję się, ze znów kolejny cżłowiek potraktuje mnie tak samo - jak przedmiot. Co ja robie nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adasdasdasdasdasd
Witaj w klubie :) Ja to samo mam... nikt mnie nie chce traktować FAIR. Nie proszę nikogo o to aby był ze mną, nie błagam, nie biorę na litość, potrafię się pożegnać z miłością w pokoju, ale nie... wszyscy pierw muszą mi dokopać za plecami a później sam się dowiaduję i nerwy mi puszczają - koniec przychodzi w wielkich żalach i kłótniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowierzająca kobieta
Wiecie co? Ja Was mogę wszystkie traktować fair. Ale jak to ma wyglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igiugui
wiem, że to zabrzmi zbyt powszechnie, ale - daj sobie chwilę czasu na odpoczynek i uwierz, że nie każdy facet taki jest. Wiem to z własnego doświadczenia.. Przez rok byłam w toksycznym związku z mężczyzną, który mną pogardzał, a mimo to męczyłam się z nim nie potrafiąc tego zakończyć.. aż on to zakończył, bo znalazł sobie inną.. Byłam załamana. Przez pół roku nie zwracałam uwagi na facetów aż poznałam mojego aktualnego. Jest najwspanialszym człowiekiem jakiego w życiu poznałam.. Jest czuły, opiekuńczy, wrażliwy, odpowiedzialny.. Uwierz, że świat się nie kończy na jednym mężczyźnie, a zobaczysz, że życie Ci to wynagrodzi i poznasz kogoś wspaniałego.. pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adasdasdasdasdasd
Hmmm proste... nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe. Pomysl przed czynem dwa razy... pomyśl jak druga osoba może się poczuć gdy coś tam zrobisz. I tyle... licz się z uczuciami innych, szanuj innych, niekoniecznie kochaj, ale szanuj. Każdy chce być godnie traktowany, nawet jeśli nie zasługuje (wtedy to tylko świadczy o Twojej klasie i dużej wartości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w ogóle dosc
Hmmm...No i ja własnie tego nie rozumiem, z poprzednim umówilismy się tak, z e on jeszcze przyjedzie, to sie pozeganamy i wyjedziemy na jakieś 2 dni, o nic go nei prosiłam, nie blagałam, kilka razy pytałam,czy na pewno czy tylko tak mówi. I kilka razy zapewnił mnie, z e na pewno. Nie miałam powodu, zbey mu nie wierzyć - traktował mnie dotąd ok. Bardzo mi na tym zalezało i on doskonale wiedział, jak bardzo , bo wiedział też jak dotąd traktowali mnie faceci ( a naprawdę nie traktowali ciekawie, ale to juz inny temat) . W sumie chodzi o to, zeby mieć po kimś dobre wspomnienia. I wyjezdzam, zero kontaku, ukrywam się na gg, nie odpowiadam na meile ( napisałm ich raptem 3, a nei 56) itp...Ja tego po prostu nie rozumiem . Czasem zastanawiam sie czy jest we mnie coś takiego, z eludzie emusza mi dopierdolić , ze ktoś pozornie ejst toim przyjacielem, a kopie pod toba doły na 5 metrów...Nie rozumiem tego. I chyba najbardziej boli mnei to, z erobię się teraz zupełnie obojętna - po prostu doszłam do wniosku, ze skorowydarzyło się to już któryś raz , choc miałam tak małe wymagania, to nei spotka mnie już w ogóle w zycuiu nic ani nikt uczciwy, normalny, sensowny...I dlatego nei chcę nawet szukać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nie tyle trudno
co zawsze ktoś cos spierdoli w najprostszy sposob;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicha totalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×