Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość la coop

Czy wam tez sie urwaly kontakty z kolezankami co nie maja dzieci?

Polecane posty

ja mam to szczęscie ze te koleżanki, z którymi sie kolegowalam przed ciążą tez juz maja dzieci (zaszłyśmy w ciąże prawie jednocześnie) wiec i w ciąży i teraz mamy wspolne tematy, ale to prawda, te kobiety które nie maja jeszcze dzieci nie interesuja sie tym co mówimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak czesto bywa
kasiulak smieszna jestes:o pewnie ze nie interesuja, ale was nie interesuja problemy bezdzietnych i nie masz co się wykręcać że tak nie jest. bo belki we własnym oku nie widzisz, a u innego ddzrazge zauważysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000000000000000000000000
a mi się z dzieciatymi koleżankami kontakty pourywały bo one są święcie przekonane że jak ja nie mam dziecka TO MAM CZAS czas żeby u nich non stop siedzieć no bo im sie przecież nudzi. I tak w sumie to same się poobrażały jak NIE MIAŁAM CZASU non stop siedzieć u nich. przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gradd
w druga strone jest podobnie, mi tez sie urowaly kontakty z kolezankami ktore maja dzieci, bo poprostu nie maja nigdy czasu, albo z kim dziecka zostawic, a wyjscie nawet na godzinke na miasto na kawe graniczy z cudem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manicpanic
no nasze swiaty się rozminęły, ja nie mam pieluch i kup na głowie, nie mam problemów z odchudzaniem się, nie mam problemów z rozstępami ani z mężem, nie uznaję instytucji małżeńskiej, nie przeżywam ceremonii ślubnych, to o czym mam z mamuśkami gadać? Uważam że kobiety do 30 roku życia powinny się wyszaleć, żeby potem po 40 stce nie dopadł was kryzys wieku średniego i ochota na młodszego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja może z drugiej strony
"ale to prawda, te kobiety które nie maja jeszcze dzieci nie interesuja sie tym co mówimy..." kasiulek - nieprawda. Ale jeśli siedzę z koleżanką powiedzmy 2 godz. i ona te 2 godz. spędzi tylko na zachwytach nad swoim dzieckiem... to sorry ale po prostu... to odrzuca jednak. Są matki, którym się wydaje, że cały świat chciałby słuchać TYLKO o ich dzieciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja może z drugiej strony
sorki - kasiulak, nie kasiulek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak czesto bywa
dlatego nie ma czasami zszywać tych znajomośći na siłe. moze kiedyś przyjdzie czas, że znwowu te drogi sie zejdą, a w dobie internetu ponowny kontakt nie będzie trudny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja moze z trzeciej strony jak juz die obgadane ;) ;) ;) ja mam dziecko i kupe kolezanek choc nie zawsze mam czas czesto sie z nimi spotykac ale tez mam jedną koleżankę z ktorą mimo iż mialabym wspolne tematy bo ona ma dwojke dzieci to poprostu nudza mnie rozmowy z nia bo walkuje non stop temat swoich dzieci a ja mimo ze tez mam dziecko nie koniecznie lubie w wolnym czasie non stop o nim rozmawiac tak wiec zwyczajnie troszke jej unikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak czesto bywa
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3207655&start=14430 przeglądnijcie pobieżnie ten topic. w założeniu miało być nietylko o dzieciach.. i co? 95% gadania to dzieci i rodzina. dlatego te osbaby powinny trzymaś się razem, żeby nie zanudzić reszty. najlepszy jest post na końcu pierwszej strony: "dziewczyny!Moze powspominamy nasze porody?to ulubiony temat kobiet" ale się uśmiałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quiero
Niestety kobiety, ktore urodzily dzieci robia sie monotematyczne, a najlepsze jest to, ze uwazaja sie za lepsze, nie wiem z czego to wynika. Ja np. mam wspanialego meza, ale nie chce miec dzieci i widze, ze moja decyzja pociagnie za soba dodatkowe konsekwencje w postaci pourywanych kontaktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak czesto bywa
tak tak, bo nie bedziesz mogla wspominac porodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guzik prawda moja najlepsza kolezanka jest 4 lata po slubie, nie ma dzieci i nic sie nie stalo zlego z naszymi kontaktami,uwazam ze urywaja sie tylko takie znajomosci powierzchowne bo napewno nie prawdziwe przyjaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak czesto bywa
oczywiscie, ze prawdzie PRZYZJAŹNIE się nie urywają. ale jest takich prawdziwych, co z nimi zawsze i o wszytskim, takich że nawet o 4 rano mozesz do nich zadzownic, bo po prostu jes ci smutno? no wlansie, ja mam taka jedna. reszta to sa kumpele/koleżanki/znajome. jak zwał tak zwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quiero
Luska, nieprawda. Moze Ty jestes normalna i Ci nie odbilo z powodu dziecka, ale wiekszosc kobiet zaczyna miec obsesje na swoim dziecku. Same nie realizuja sie w zyciu, wiec dziecko staje sie ich jedyna i najwieksza duma, o ktorej w kolko trzeba gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quiero
*obsesje na punkcie swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Kaczyńska
To zależy. Mam różne kolezanki z dziecmi. I wcale nie wymagam od nich, żeby tematu dziecka w ogóle nie poruszały. To jest ich rzeczywistosć i ich problemy i tak jak ja gadam o swoim psie albo pracy, tak one mogą gadac o swoich dzieciach. Najwazniejsze, żeby rozmowa była intrygujaca, ciekawa, a nie pierdolic o dupie maryni. Mam więc koleżanke, która pogada i o dziecku, i o filmach, i o facetach, i o koniach, i o wczasach, i o wszystkim innym. Czasem wexmie dziecko ze sobą, czasem zostawi w domu. W ogóle to dziecko w niczym nie przeszkadza. Spotyka sie ze mna, i MY dwie jestesmy bohaterkami wieczoru czy popołudnia. Mam taką znajomą, w sumie kolezankę mojego męża, której nie lubiłam już wczesniej i teraz dalej jej nie lubie, bo jest wscibska i mnie wkurwia. Ale uwazam, ze odkąd ma te swoje dzieci, zrobiła sie bardziej znosna, bo już sie tak we wszystko nie wtrąca. Mam tez taką koleżankę, która nie zna innego tematu, jak "a mój wojtus to, a mój wojtus tamto". A to że samochodzik, a to że umie pływac, a to jak lubi to , a to jak lubi tamto. Zamiast mnie mógłby tam siedziec ktokolwiek, ona by nawijała to samo. No i czasem odskocznia - kto jest w ciaży, kto ma dziecko małe, kto planuje, a kto dopiero wziął ślub. Inne tematy jej nie interesują. To po co mam się z taką osobą spotykac ? Jak ona w ogóle nie słucha, co ja mówię. Jesli wy chcecie spotkac się jak wczesniej i nie zamęczac tylko i wyłącznie swoimi mamusinymi opowiastkami, to znaczy, że kolezanki po prostu są uprzedzone i przekonane, że matka to juz tylko o dziecku. Może tez nie było między wami nigdy wiezi, a jedynie chodziłyscie razem na imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja może z drugiej strony
Luśka - a widzisz, Ty potrafisz. A moje koleżanki jakoś tak... zatrzymały się na etapie: "dziecko to, dziecko tamto"... Co - jak zauważyłam - często się sprawdza jeśli spotykają się dwie mamy ;) ale jeśli jest układ mama - nie-mama, to już niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja może z drugiej strony
"I wcale nie wymagam od nich, żeby tematu dziecka w ogóle nie poruszały. To jest ich rzeczywistosć i ich problemy" zgadzam się :) pod warunkiem, że ten temat nie zajmuje całego czasu naszego spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle9
Najlepsze jest to jaka taka baba nawija godzine o dziecku, a potem kiedy jest juz jej sucho w gardle, to zapyta sie 'A co u ciebie slychac'?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Kaczyńska
No tak, trochę o tym, trochę o tamtym. Ja mam psa i chodzę z nim na agility. Spotkałam się z paroma babkami stamtąd parę razy poza treningiem, ale one ciagle nawijaja o swoich psach. I chociaż ja ten temat lubie, to jednak nie w nadmiarze. Myslałam, ze poznam tych ludzi, ale poznac to ja mogę co najwyżej ich psy. Jak rozmowa jest jednostronna i fanatycznie skierowana tylko na jedno, to o czym by nie była - w końcu wyjdzie bokiem. Oni niech sie dalej widują jak chcą i niech sobie gadają non stop o psach, ja dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze to zalezy od tego czy taka mamuska pracuje ??? bo mzoe tak maja te siedzace w domu? bo ja chodze normalnie do pracy,a ta nudnawa znajoma siedzi z dziecmi w domu, moze przez to zawezaja im sie tematy rozmow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vetrine
moze i te bezdzietna nudza tematy mlodych mam ale do momentu az stana sie starymi samotnymi dupami bez dzieci i zostana im tylko psy i koty i wyrzuty sumienia ze zycie im przez palce przelecialo uroda mlodosc imprezowe szalenstwa sa tylko przez chwile a dzieci sa na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Kaczyńska
vetrine, wiem, ze z tobą bym się nie chciała spotykać, wystarczy mi tak jedna wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nie chodzi tylko o imprezowe szalenstwa ale o zdroworozsadkowe podejcie do zycia i niemonotonne tematy rozmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak czesto bywa
pani Kaczyńska co racja to racja, mam znajoma która potrafi nawijać swoick sprawach bitą godzine bez przerwy.. że ja ani jednego słowa nie mogę wetknąć a ona oddychać nie nadąża:D na szczescie kolejna godzine mozemy juz normalniej rozmawiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja może z drugiej strony
vertine Ty chyba nie wiesz o czym mówisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak czesto bywa
*o swoich sprawach sercowych miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asking
moze i te bezdzietna nudza tematy mlodych mam ale do momentu az stana sie starymi samotnymi d**ami bez dzieci i zostana im tylko psy i koty i wyrzuty sumienia ze zycie im przez palce przelecialo uroda mlodosc imprezowe szalenstwa sa tylko przez chwile a dzieci sa na zawsze Ktos tu chyba pluje sobie w brode, ze zamiast czerpac z zycia garsciami jest uwiazany w domu z pieluchami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja może z drugiej strony
ja miałam kiedyś kolegę który tylko o rowerach gadał... i to nie pierwszą godzinę, a całe spotkanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×