tabletka 72h a przyjmowanie pigułek anty

mam problem i pomyslalam ze sie was poradze.... normalnie biore piguły anty ale w dniu kiedy mialam zaczac nowe opakowanie mama miala mi je wykupic ale okazalo sie w aptece ze w przychodni pomylili nazwe i nie moglam zrealizowac recepty a bylo juz za pozno zeby cos zalatwic i bylam zmuszona zrobic miesiac przerwy, niby wszystko ok i za 1,5 tyg. mam dostac okres ale wczoraj pekla nam w nocy gumka i bede dzis brala tabletke 72h bo niechce byc w ciazy... slyszalam ze niektore dziewczyny krwawia za wczesnie albo z pozno i tu mam problem: kiedy powinnam zaczac nowe opakowanie pigułek anty bo powinno sie je wziasc w pierwszym dniu okresu... prosze was o pomoc...

Ehh dziewczyno!!! masakra jest to co chcesz zrobic!! (juz nie oceniam tego ze chcesz zabic ewentualne dziecko ktore rozwija sie pod Twoim sercem bo nie mnie to oceniac..) ale jest to olbrzymia dawka hormonow!! od tego moga zaczac nie wiem- rosnac Ci wlosy na piersiach, na twarzy!! mozesz calkiem pogmatwac sobie okres!! nie wspomne o zmianach rakowych do ktorych taka dawka hormonow solidnie sie moze przyczynic..nie strasze ale wiedz jakie sa tego konsekwencje- ps jesli zaczniesz krwawic...lec do lekarza :/

uwierz mi ze wiem jakie sa tego konsekwencje i ze nie jestem gotowa na dziecko i to nie jest moja wina ze gumka nam pekla... jesli chodzi o zabijania to nie zabijam tego dziecka bo pigulka 72h nie doprowadza do polaczenia plemnika i komorki jajowej

i bez przesady z tymi wlosami na plecach i z tym rakiem, za duzo sie gazet naczytalas bo zeby mi wlosy na plecach wyrosly albo rak zaczal mi sie rozwijac to takie akcje co miesiac bym musiala uskuteczniac

nie jesteś gotowa na dziecko, to nie uprawiaj seksu. Zawsze musisz się liczyć z możliwością, że zajdziesz w ciążę:O

wiesz niektorym wystarczy raz, inni moga to robic cale zycie i nic ;) Gazet powiadasz... no oby tak bylo :) ps- jesli ktos nie jest gotowy na uniesienie ciezaru swego postepowania i wypicie przyslowiowego piwa- po co w ogole je wazy??!!

po waszych postach wnosze ze nigdy nie bylyscie w takiej sytuacji i najlepiej wam wychodzi dawanie 'dobrych' rad i podtrzymywanie na duchu innych ktorzy maja problem i prosza o rade, teraz ja wam ja dam: jesli nie macie zamiaru pomoc i chcecie krytykowac postepowanie innych to oszczedzcie im dodadkowych nerwow i nie wypowiadajcie sie bo nie pomagacie. dziekuje

byłam w takiej sytuacji

no to w takim razie przepraszam ale i tak zamiast odpowiadziec na temat i mi pomoc wypisujesz jakies moralniaki, ja jestem drugi raz w sytuacji podbramkowej, pierwszy raz z glupoty, braku umiejetnosci przewidzenia tego co bedzie pozniej itp... strasznie pluje sobie z tego powodu w brode ale nie cofne czasu... teraz przez zlosliwosc rzeczy martwych boje sie ze znowu moge byc w podobnej sytuacji i chce temu zapobobiec i zapobiegam w sposob dopuszczalny w tym kraju, czyli biorac pigulke po ewentualnej wpadce