Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agniecha26_wawa

nie moglam sobie pradzić z wybuchami złości - facet odszedł...

Polecane posty

Gość zalamana21
Martas1 Również pozdrawiam i życzę Ci wszystkiego dobrego. Widzę, ze są jeszcze dobrzy i wyrozumiali ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lookalike
zalamana21 - nie powinnam oceniac, bo cie nie znam, ale to bardzo niedobrze uzalezniac swoje szczescie od obecnosci osoby trzeciej. rozumiem, ze kochasz, chcesz byc z nim, ale co bedzie, jesli sie nie uda? jesli on nie bedzie chcial wrocic, byc z toba? a w ogole, jesli trudnoscia jest dla ciebie rozmowa o tym, to napisz mu to co chcesz mu powiedziec, niech przeczyta, przemysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana21
do lookalike Wiem, ze to jest złe, ale prawda jest taka, ze ja nie umiem i nie chce bez niego żyć!! :( Kilka miesiecy temu straciłam go na kilka tygodni to nie wiedziałam co ze soba zrobic i jak życ. Najgorsze były wyrzuty sumienia... Teraz obaiwam sie tego samego. On ma juz dosyc- nie chce znowu próbować. Mówi, ze szuka normalnego związku a nie chorego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ten klimacik. Z moją byłą żoną było to samo. Wpadała w dzika furię gdy: - przy robieniu obiadu, gdy chlapnąłem niechcący kilka kropel wody na stół - gdy nierówno zasunąłem zasłony - ścierałem kurz z parapetu i troszkę przestawiłem figurke buddy - gdy zapomniałem zakręcic nakretkę od szamponu - gdy pranie na suszarce wyschło a ja go natychmiast nie zdjąłem - gdy do obiadu wziąłem łyżki nie z tej szuflady - maleńki okruch na stole, odrobinka kurzu na parapecie - piekło! - gdy po deszczu wchodząc do przedpokoju zostawiłem malutki ślad wody - gdy w lodówce postawiłem jogurt na inna półkę za każdym razem PIEKŁO WRZASK czasem szarpanie mnie za ubranie albo wyzwiska. No i obowiazkowo zero odzywania sie aż do następnego dnia (ktory też czasami kończył się kłótnia o coś innego). Teraz jestem z inną kobietą: zrównoważoną, ciepłą, po prostu aniołkiem. Jest dla mnie wszystkim. A za miesiąc slub. A jeszcze niedawno myślałem,ze po tym chorym związku mam przegrane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lookalike
zalamana21 - dwie rzeczy: "ja nie umiem i nie chce bez niego żyć!!" - potrafisz, albo będziesz potrafiła - ale nie chcesz, i tu jest sedno ;) "On ma juz dosyc- nie chce znowu próbować. Mówi, ze szuka normalnego związku a nie chorego." - przede wszystkim na terapie idziesz DLA SIEBIE i nikogo innego. mozesz probowac zwiazac sie z tym mezczyzna - mozliwe, ze ci sie to uda, ale mozliwe, ze nie. pamietaj o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co masz zrobic
niech mi ktoś wyjaśni, bo nie mogę zrozumieć: dlaczego uważacie, że terapia jest tylko dla WARIATÓW? A już wpis agniechy: bo gdyby on ustawiał równo buty nie byłoby problemu - po prostu mnie zabił. Nie było by TEGO problemu, natomiast byłoby tysiące innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana21
szczęśliwy facet34 Uważasz, że jestem chorą osobą i potrzebuję pojscia do psychaitry? Ja mojego faceta nie biję o takie drobiazgi!! Jesli zaczynamy sie bardzo mocno kłócic i jest powazny powód to zdarza mi sie go uderzyć, ale zawsze tego nie robię!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już pisałam terapia niezbędna. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy... Czy źle odłożona kurtka czy jogurt przestawiony na inną półkę może wzbudzać aż takie emocje? Przecież można spokojnie zwrócić uwagę na to nie trzeba podnosić głosu a tym bardziej bić!!! Nie wiem czemu to wywoływało takie emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana21
Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie byc z nikim innym!! A jak wytłumaczycie to, ze widziałam jak płakał? Widziałam, ze go to boli!! Nie wierzę w to, ze to już koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana21
Ja go nie biłam za to, ze zle buty ustawił albo, ze wylał wodę na podłogę. Jesli uderzyłam go w twarz to za każdym razem mi oddawał :( Ja mu wszystko wybaczam bo wiem, ze była to tylko i wyłacznie moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lookalike
zalamana21 - bez urazy, ale teraz nie myslisz racjonalnie. patrzysz przez pryzmat emocji na to co miedzy wami zaszlo. aha, to ze on ci oddawal, jest skandaliczne. chyba rzeczywiscie oboje powinniscie sie wybrac na terapie ;) psycholog nie dla wariatow, ale psychiatra tak? a co, jesli psycholog zaleci kontrolna wizyte psychiatryczna? nie pojdziecie? moze beda wam potrzebne leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co masz zrobic
dziewczyno, zastanów się odwrotnie: zakładamy, że ty nie masz tego problemu, a ma go twój facet. Jak długo wytrzymałabyś takie jazdy? Masz problem i wiesz o tym, ale nie wymagaj od kogoś, żeby płacił za twoje lenistwo. Bo właśnie lenistwem z twojej strony jest brak leczenia twojej nadpobudliwości - inieważne jak to sobie tłumaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lookalike
zdecydowanie wiosenna - właśnie! słuszna uwaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasandra
Droga autorko masz problem a co najgorsze, nie umiesz sobie z niego zdac sprawy. Jak czytam - bo gdyby on zrobil to czy tamto, to jakbym siebie slyszala sprzed lat. Bylam taka sama, no nie bilam za szklanke czy kurtke ale potrafilam czyms rzucic. Chodze na terapie i choc zlosc nadal jest, to umiem ja juz kontrolowac. Zdarzylo mi sie uderzyc obecnego partnera raz i to calkiem porzadnie. Chcial wyjsc a ja potem jeszcze mialam zal ze to jego wina. Chore. To sie da leczyc ale zastanow sie co ty piszesz...facet odszedl, powiedzial pojdziesz na terapie to pogadamy, piszesz ze go kochasz ale terapia ci nawet nie w glowie. Zastanow sie czego chcesz....z drugiej zas strony czarno to widze, bo na terapie chodzi sie z wlasnej woli a nie bo tak trzeba. Dojrzej do takiej decyzji bo nie masz innego wyjscia. Faceta gratuluje, ja od poprzedniego w koncu dostalam ale to inna bjaka ale zaden nie wytrzyma w takiej atmosferze dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana21
Pewnie bym nie zaufala, ale ja na prawde go kocham. Sama juz nie wiem co robić- wiem tylko tyle, że to cholernie boli :( Próbowałam go przekonać, ale niestety bez skutku. Cały czas podkresla, ze to koniec i nie ma sensu tego przedłużać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zwracajcie uwagi na osobę o nicku zalamana21 ignorujcie ją, ona pisze po to aby pisać - nie zwracajcie na nią uwagi wpisujcie sie dziewczyny, która też tak ma albo faceci, którzy mieli przyjemność być w takim zwiazku (a mozę są) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdopodobnie ex-dziewczyna mojego faceta taka była. ja jej osobiście za bardzo nie znam, mieszka dość daleko, ale z rzadko opowiadanych wspomnień i opinii osób postronnych wnioskuję, że to był właśnie taki typ. on z nią wytrzymał aż kilka lat. ale teraz nie lubi o niej mówić i generalnie krzywi się na jej wspomnienie, a ja to podobno przy niej chodzący anioł ;) cóż, ona straciła fajnego faceta, a ja zyskałam :classic_cool: niech to będzie przestrogą 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana21
dlaczego uważasz, że pisze tak sobie? Chyba Ty nie masz co robić i siedziesz po nocach na kafeterii!! Moja historia jest szcera i prawdziwa!! Weszłam tutaj żeby jakąś rade dotsać a nie byc krytykowana i lekceważona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonek
--> szczęśliwy facet34 z 22:05 obyś na zawsze pozostał z tym szczęściem tego Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki neonek, chyba sie uda, to dobra kochana i spokojna dziewczyna. Ale do dzisiaj jak pomysle o mojej ex - brrrr, szkoda ze nie umialem jej pomoc,ale ona przede wszytskim sama powinna chcieć, taki life. Mam też taką samą znajomą, totalna złość,ale świetnie się maskuje. Nie kotrololuje zupełnie emocji, jak sie złości to ma furię w oczach, nienawiść. Coś okopnego, przeraża mnie. I ostatnio zobaczyłem jej profil na sympatii, haha, milutkie i sympatyczne zdjęcia. Oj, jak ktoś na nią poleci to umarł w butach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xwoman
Zna ktoś tutaj nazwy leków uspokajających (kropelki) dostępnych bez recepty, nie dających się wyczuć w jedzeniu/piciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xwoman
...takie na typowe "osoby" z bpd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie naprawde kocha to sie nie zostawia. trza patrzec na Ludzia glebiej niz to tylko widac. przeciez to tylko nerwy a nie podłosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xwoman
nerwy o byle co, wyżywanie się = podłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotruś Ban ssssssssssssssssss
Masz szczęście że ci nie przyjeebał w odwecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczenśliwy
ale ja jestem szczęśliwy, że moja żona taka nie jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonek
nie moglaś sobie poradzić, a teraz możesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naczynia połączone
ja bywam agresywna wobec swojego faceta, bo rok temu wrócił do żony, potem znów chciał być ze mną i przyjechał, potem znów wrócił do żony a potem znów był TYLKO ciekawy czy dla niego wszystko poświęcę i przyjadę kawał drogi do niego. Gdy jestem z nim, gdy kocham się , czuję że jest coś nie tak, że o czymś myśli , że gfdzieć patrzy. W końcu ileś takich uczuć i wybucham, warczę podobno jak pies i walę go po łapach, bo przecież nie rzucę się do bicia, gdyż jest silniejszy. W każdym razie żyję wciąż na walizkach i to mnie troszeczkę wnerwia, czasem oberwie mu się z tego powodu w łep a czasem po łapach i wiecie co - wiem, że to jest tylko skutek tego, że coś między nami nie gra. On wczoraj skrępował mi ręce i rzucił na łóżko. Piję także z tej wielkiej radości obcowania z nim. Nauczyła się już nie powstrzymywać od tego zawsze gdy mnie wnerwi. To co się dzieje między ludźmi, to zawsze sprawa wspólna. Jestem pewna, że gdyby wasi faceci byli czyści nie było by w was agresji. Tak więc najlepszą terapią jest rozstanie. Zrobi to dobrze i dla jednego i dla drugiego. Kolejna rada - nie zamierzać z kimś być , gdy się zobaczy choć jedną podpadającą rzecz. Lepiej być samemu, niż lać się z powodu złego związku. Ja wyjeżdżam i tyle. Fajnie mieć jest kontakt na skype, bo to jest bardzo bezpieczny kontakt hihi. Choć czasem lepiej nie mieć go wcale.... tylko czy dam sobie radę bez faceta do bycia ot tak, ba skype ? bo bardzo następnego nie chce mi się szukać, gdyż jestem leniwa i wygodna. Wolę jakoś przystosować to co już mam. Głównie praktykujemy kontakt skypowy, a gdy jesteśmy razem to w grę wcho dzą emocje- widzisz miny, czujesz w jaki sposób z tobą jest. BOMBA. A do amatorów terapii w sprawach oczywistych mam pytanie : Co ma zrobić osoba, która popada w paranoję , gdyż jej mąż ją rzeczywiście zdradza lub zdradził i już nie umie mu zaufać? proponujecie terapię ? A co taka , która z jednym faectem zachodzi w ciążę od razu i pięknie rodzi a z drugim stara się całe lata i jej nie wychodzi ? Terapia? Puknijcie się w głowę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×