Nie umial mnie pokochać ,walczylam,walczylam i przestałam

Walczyłam dlugo by mnie pokochal,zalezalo mu na mnie ale nic sie nie wydarzylo ,olewal mnie,olewal wiec przestalam o nim myslec i dostrzegam juz innych facetow wiec juz zdrowieje na psychice pewnie niedlugo sie zakocham trzymajcie za mnie kciuki:D

Ja przestałem walczyć o nia. Bylismy przyjaciółmi. Potem razem. Potem rozstanie. 8 miesiecy rozłaki. Powrót-ona chciała. A potem totalna olewka z jej strony. Mur nie do przebicia. Mam dośc. Koniec.

Morał jest prosty.Nie warto walczyć....Albo coś jest od początku albo nie...Rycerskie ideały odsatwić do lamusa;)

oderdobe jestem identycznego zdania, jesli ma cos byc to musi sie zaczac od razu, inaczej nie ma sensu

Czasem dziewczyny robią wielki błąd tkwią w toksycznych związkach licząc że coś sie zmieni ,w końcu coś do niej poczuje,nagle zacznie mu zależec a szkoda czasu tak jak ktoś wcześniej napisał jeśli tego nie ma na początku znajomości to tego nigdy nie będzie...także dziewczyny szkoda czasu lepiej dalej szukać a trafisz na tego właściwego:-)

razem dwa lata, rozstanie, 5 miesiecy przerwy chcial wrócić, mówil, że kocha, dalam szanse i klapa dzwoni raz dziennie, spotkać sie nie ma czasu narazie bo pracuje, nie pyta gdzie chodze i z kim, chociaż wcześniej byl zazdrosny i wydzwanial kika razy dziennie i zrozum tu faceta ..... po co chce wracać skoro teraz olewka maxymalna..