Gość niechipochondryk Napisano Wrzesień 27, 2008 jestem tu pierwszy raz i nie wiem jak sie tym obsługiwać....chciałam tylko prosić o rade lub pomoc w sprawie moich dolegliwości.....może zacznę od początku...mam 23 lata,do tej pory nic mi sie nie działo,zawsze zdrowa,chyba że miałam lekkie przeziębienia.normalnie uczę się i pracuje.wszystko było super do czasu grypy.zaczęlo sie w lutym tego roku.normalnie przepisowo byłam chora.gorączka,ból gardła,kaszel,może i lekka angina bo nie mogłam mówić i co dziwnego dostałam wysypke na rękach,nadgarstkach,ale sądziłam że to od wody lub płynu,bo pracowałam na zmywaku w restauracji.nie wiem czy może miec to jakiś wpływ na to żeby ktoś stwierdził co mi jest...angina ta przeszła mi,wyleczyłam ją chyba biseptolem,niepamiętam.od tamtej pory strasznie boli mnie szyja a dokładnie guzek,pewnie to węzeł chłonny.co jakiś czas jest większy,póżniej mniejszy,ale boli jednakowo.po około miesiącu czasu czyli w marcu dostałam ostrego bólu jajników,odrazu poleciałam do ginekologa-stwierdził zapalenie przydatków i antybiotyk.i to wyleczyłam.oczywiście po antybiotyku dostałam grzybice.od tamtej pory mam ją regularnie raz na 2 miesiące lub częsciej.stosuje od makmirroru po pinafucin.wylecze i wraca znowu.od tamtego czasu ma ostre bóle brzucha(żołądka)a ostatnio nawet jelit.boli przynajmniej raz w miesiącu.mmyślałam że to ciąża bo aż mnie kiedyś mdliło przez tydzień ale po teście wyszło że nie.kiedyś z ostrymi bólami brzucha pojechałam na pogotowie.zrobili mi badania krwi i wszystko wyszło ok oprócz małej ilości potasu:3,2.stwierdzili że przez sraczke,której nie miałam,bo biegunki mam dopiero od niedawna.przepisali mi potas i polprazol na wrzody.ale przejde dalej.strasznie zmartwiłam sie tym guzkiem na szyji-więc poleciałam do laryngologa.pani powiedziała:proszę sie nic nie martwić takimi rzeczami bo to wezły chłonne...a że boli mnie szyja i przełyk to napewno jest refluks.tym nie ma sie co martwic bo mamy poważniejszy problem z jakąś wydzieliną płynącą po ścianie gardła.to chyba ciężka bzdura a może.nie wiem bo juz do niej nie poszłam jak usłyszałam refluks...boli mnie żołądek ale nie mam wzdęć ani nadkwasoty...?na dzień dzisiejszy nic sie nie poprawia a zapomniałam dodac że bola mnie wszystkie kości i stawy i mięśnie.do lekarza już nie pójde bo po pierwsze nie mam pieniędzy_każda wizyta to 70 zł,a po drugie to wstd bo patrza na mnie jak na chipochondryczkę...i wysyłaja mnie na różne badanie:miedzyinnymi na gastroskopie do reumatologa i szkoda że jeszcze nie do psychiatry.ja nie jestem nienormalna i nie zmyślam tych objawów bo wcale nie na reke mi są .za niedługo strace pracę bo juz w tym tygodniu miałam problem z ruszaniem rękami.tak strasznie bolały mnie nadgarstki i rece.dodam że najgożej jest po przebudzeniu.stopy to poprostu bolą jak cholera,i kostki.boli mnie też głowa z przodu i mam cały czas jakby katar ale nie katar tylko taką wydzieline(może to ona mi spływa cały czas po gardle jak stwierdziła pani laryngolog)do tego mam problemy z przełykaniem,suchości w buzi.jak wstanę rano i sie nie napije czegoś to jest dramat.tak sie czuje jakbym miała gorączke a nie mam.raz jest lepiej raz gorzej.ostatnio znowu miałam pieczenie jak sikałam i wogóle sikam co 5 minut.spowrotem grzybica.dzisiaj ciężko mi sie oddycha i łapie powietrze a wczoraj pokłuwało mnie serce.najgorsze sa te bóle kości czy mięśni,nie wiem co to.i ten żoładek-jak mnie mdliło i bolał zoładek to pojechałam do apteki i kupiłam helikotest- wyszło że nie mam helikobakterii.zarzyłam ten polprazol i troche lepiej.2 tygodnie temu zrobiłam badanie na chlamydie trachomatis z cewki moczowej a tydzień temu z krwi na sprawdzenie czy było kiedykolwiek jakies zakażenie.zaczynają mnie boleć węzły chłonne pod pachami,do zwariowania cały czas cos innego.jak nie urok to sraczka.serce czasami wali mi jak oszalałe-może znowu mam niedobór tego potasu.i tak strasznie mi zimno,zawsze byłam zmarzluch ale ostatnio to az do przesady.raz mi zimno w stopy-całe lodowate,raz goraco.w dłonie to samo.może ktoś kiedyś też tak miał i jest w stanie mi doradzić w jakim kierunku zrobić badanie i do jakiego lekarza sie udać.nie mogę sobie pozwolić na odwiedzenie wszystkich gabinetów i wykonania wszystkich badań bo jestem nie ubezpieczona,a czuje że jak tego nie zrobie to mogę tak długo nie pociągnąć.bedę wdzieczna za każdą radę i wskazówkę modrzejszych odemnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach