Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość salamandrrra

jest tu ktoś z problemem alkoholowym? -potrzebuję rady

Polecane posty

Gość salamandrrra

Maja siostra popada w alkoholizm. Jest to dla niej forma ucieczki przed tym, co aktualnie dzieje się w jej życiu. Chciałabym jej pomóc, nie wiem jak. Tym bardziej, że zaprzecza jakoby problem miała. Powiedzcie mi, co mógłby zrobić dla was ktoś we wczesnym stadium choroby alkoholowej, żeby dotarło, że nie tędy droga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
ciężko namówić kogoś kto twierdzi, że nie ma problemu na spotkanie AA :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
alkohol ma pochowany po szafkach i strasznie się bunkruje z piciem. Nigdy nie jest pijana - ale bardzo często lekko wstawiona. Postronni nie zauważą, ja jednak znam ją zbyt dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
nie ma takiej osoby :( Nawet matce albo kłamie albo wpada w ton użalania się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
najgorsze jest to, że uczy dzieci, aby ją kryły i krzyczy na nie jak mi coś powiedzą. A jej starszy synek to mój ukochany chrześniak i mam z nim bardzo dobry kontakt. Jak widzi matkę z kolejnym piwem to szuka u mnie wsparcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Tulipan, ale kiedy to nastąpi? Jaką traumę zafunduje dzieciom, zanim się otrząśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Ja jej to wbijam do łba prawie codziennie. I słyszę, że nie ma problemu, że się czepiam,a ona ma teraz tyle problemów i jeszcze ja ją dobijam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_ania
To siostra tym piwem tak się upija...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
ona się nie upija ( no w każdym razie bardzo rzadko) ONA JEST NON STOP lekko wcięta. Ja wiem, że próbuje się w ten sposób "odstresować" bo ogólnie ma nieciekawą sytuację, ale to najlepsza droga do alkoholizmu ... Tym bardziej, że kłamie że nic nie piła a alkohol ma pochowany w różnych dziwnych miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Przyczyna jest taka, że ona sobie nie radzi z tym, co stało się w jej życiu. Facet ją zostawił i zrobił to w wyjątkowo paskudny sposób :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
może dziś ktoś coś sensownego podszepnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chcesz jej pomóc -spróbuj pójśc do kogoś mądrego - do ludzi, którzy sie zajmują problemami alkoholowymi. Porozmawiaj z osobami, któe pracują w AA, na pewno jest u Ciebie taki ośrodek.Możesz wziąc kilka ulotek ale przede wszystkim dowiedz się, co - jako siostra , możesz zrobic. Wiadomo, że nic nie stanie się, jeśli Ona sama tego nie będzie chciała.Nie wiem, jak blisko ze sobą jesteście i jak duzo czasu ze sobą spędzacie ale może uda się zorganizowac tak czas, by nie miała siły na wypijanie tych kilku(nastu) łyków w ciągu dnia- po prostu - inne zajęcia, rozrywki, więcej czasu spędzanego z innymi, niż dotychczas ludźmi. Wyjścia na wystawy,do kina, teatru albo po prostu na długaśne spacery rodzinne.I - co zawsze podkreślam - rozmowy. Nie tylko o jej narastającym problemie ale o sprawach wesołych , mało ważnych albo dotykających problemów innych, podobnych do jej. Pokazac, że nie tylko ona jest w takiej sytuacji. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Rada niby dobra, ale jak przychodzę z propozycją wspólnego wypadu to ona natychmiast wlepia mi swoje dzieci ( tłumacząc że jest zbyt zmęczona albo zdołowana na zabawę albo, że ma dużo pracy do zrobienia w tym czasie). Jak wracam z dzieciakami - oczywiście jest już wstawiona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
mam dość. Znowu chrześniak dzwonił czy mogę przyjechać, bo mamusia wypiła piwo i nie chce z nimi iść jak wczoraj obiecywała do parku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedź i nie wychodź dopóki ona nie pójdzie z Wami. Może ją zawstydź - "Ciebie wystawiono do wiatru, więc Ty nie wystawiaj innych" "bądź ponad to" "wokól Ciebie świat się nie kręci" może to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz też ale to drastyczne - przede wszystkim dla dzieci - powiedziec ich mamie, że nie masz czasu na trzymanie jej za łapkę, że ma obowiązki wobec dzieci a Ty masz własne życie i na jakis czas byc obok. To trudne, wiem ale może to ją otzrźwi, gdy bęzie musiała (podkreslam) zając się nie tylko sobą i swoim użalaniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
moim problemem NIE JEST TO, że popija tylko to, że POPIJA I NIE PRZYZNAJE SIĘ. Każda rozmowa to "czepianie się" Bogu ducha winnej kobiety która w dodatku - jako porzucona matka potrzebuje wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
No właśnie, nie mam sumienia olać dzieciaków. Najpierw olał je ojciec, teraz wymyka im się matka. A chrześniak mi mówi: dobrze że jesteś ciociu, bo tylko tobie mogę wierzyć :O Ma 9 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie.Bedzie musiała zając się dzieciakami sama.bez Twojej pomocy. W końcu i Ty się wykończysz przy niej i znienawidzisz ją a przecież tu chodzi o pomoc a nie o wyręczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie wierzysz w klątwy
blondyna. Propzycja dla ciebie Confiteor Deo omnipotenti, Beatae Mariae semper Virgini, Beato Michaeli Archangelo, Beato Joanni Baptistae, Sanctis Apostolis Petro et Paulo, omnibus Sanctis et tibi, Pater, quia peccvi nimis cogitatione,verbo et opera, mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. Ideo precor Beatam Mariam semper Virginem, Beatum Michaelem Archangelum, Beatum Joannem Baptistam, Sanctos Apostolos Petrum et Paulum, omnes Sanctos et te Pater, orare pro me ad Dominum Deum nostrum. Misereatur....ad vitam aeternam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się skontaktowac z kimś mądrym z profilaktyki uzależnień. Nie pomogę Tobie na odległośc.Każdy przypadek jest inny, choc pozornie taki sam.jesli wybierasz się do niej dziś - zwstydx ją -"Obiecałaś dzieciom"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewyklikana
tak czytam te wpisy i zastanawiam sie, gdzie w trudnych chwilach jest rodzina. Ja rozumiem, ze ta dziewczyna powinna nauczyc sie sobie radzic z ta sytuacja, ale na Boga-zostala zrobiona w konia, zostawiona z dziecmi a Wy radzicie jej siostrze, zeby znow potraktowala ja zadaniowo? Jej trzeba dobrego slowa, wpsarcia, pocieszenia, pomocy w obowiazkach-od tego jest chyba do jasnej anielki rodzina, nie? Bo niestety jak jej rodzina nie pomoze to ta sytuacja rozciagnie sie w czasie na kilka dobrych miesiecy albo i lat. Dziewczyna sie zalamie brakiem wsparcia, tym , ze kazdy ma ja gdzieś...jasne, najlepiej jest udawac, że nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewyklikana
sa psycholodzy, z NFZ, sa terapie, ale do teog trzeba miec farta, zeby dobrze trafic. Ludzie bywaja podli, i nikt nie chce, zeby drugi mial za dobrze i nikt nie będzie drugiemu pomagal, jak nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że Rodzina, nie będzie zyła za nią a pomoc nie oznacza wyręczania. Z tego, co pisze autorka - Siostra jej otrzymuje duzo pomocy.własnie - wsparcia. Ale nie oznacza to, że można traktowac siostrę z problemem jak śmierdzące jajko. wiem, że brutalnie to brzmi. Pojdź na odwyk - tam nie ma zmiłuj. Tam każdy walczy sam.Wsparcie jest, tylko nie ma chęci poprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewyklikana
Ty jej powiedz, że to jest jej życie, Ty nie chcesz jej krytykować, bo widzisz, że jest jej ciężko,ale jeśli jest w tkaim stanie emocjonalnym to niewskazane jest, żeby popijała. Niestety jak Ty jej nie okazesz życzliwościto ona się jeszcze zacznie wyżywac na dzieciach. z tego, co widzę to raczej nikt się tam nie rwie to udzielania jej wsparcia psychicznego . A moge spytać co na to dziadkowie dzieci ze strony ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×