jest tu ktoś z problemem alkoholowym? -potrzebuję rady

do kolesia ktory ma... przyznaje ci sluszna racje Psychiatrzy nie wylecza a bija tylko zastrzyki glupiego jasia zeby miec spokoj i taka jest niestety prawda a ten kto nie ma pojecia na ten temat niech wogole sie lepiej nie wypowiada. Moja siostra byla w psychiatryku bo wywiezli ja tam jak byla tak zalana ze o swiecie nie wiedziala i co ? Tam jej nie wyleczyli tylko nieprzytomna robili a psycholodzy to dopiero durnie ktorzy kasuja pieniadze a zelonego pojecia o leczeniu nie maja

tak na takie spotkania nie potrzebujesz skierowania , czesto działaja przy kosciolach , ale tez przy poradniach leczenia uzależnień , przy jakichs hostelach dla alkoholików . Problemu nie ma jak jestes ze sporego miasta .

http://www.al-anon.org.pl/ http://www.aa.org.pl/ http://pl.wikipedia.org/wiki/Anonimowi_Alkoholicy http://www.dda.pl/ tam szukaj pomocy. znajdz ich w soim miescie, przelam wstyd i naucz sie postepowac z alkoholikiem. to ciezka i dluga droga dla ciebie i dla niej, ale czesto warto pokonac wstyd. gdyby to byl maz pewnie wiekszosc radzilaby ci odejsc, ale siostra, to jednak co innego.

AA=alanon to jest to samo Wez pod uwage jeszcze to, ze na tych spotkaniach nie musisz sie wstydzic krocy, o tam kazdy otwarcie mowi o swoim problemie.

Po raz pierwszy dostała w d... od życia właśnie przez swojego ex. No i to ją przerosło :O Zresztą cały czas od niego dostaje. Aż mi się nóż w kieszeni otwiera jak dupek jeszcze przy każdej okazji usiłuje ją wdeptać w glebę i jeszcze wmówić jej winę. Z jego strony ma ciągle kopy, a pierwsze co robi po czymś takim to sięga po alkohol. I kółko się zamyka :O

zaden cudotwórca cie nie wyleczy , jeśli sam tego nie chcesz , taka prawda. Ale można wskazac droge , zrozumiec problem , nadac kierunek .

na spotkania al-anon i aa wchodzisz z ulicy, nie musisz sie nikomu tlumaczyc czemu tam jestes, ale warto powiedziec, ze jestes pierwszy raz i nie wiesz od czego zaczac. za nic sie nie placi, moza na dobrowolna skladke dac dwa zl, za to kupuje sie herbate i kawe na spotkania. nie wazne gdzie trafisz czy na aa czy al-anon tam powiedza ci co dalej. spotkania aa sa dla alkoholikow i tylko na tzw otwarte mitingi przychodza ludzie niepijacy, ale mozesz tam isc po pomoc i napewno nie odmowia. al-anon jest dla rodzin i bliskich alkoholika i tam napewno zostaniesz przyjeta. czesto te grupy spotykaja sie przy kosciolach w salach katechetycznych itd. adresy podane sa na stronach.

reniferr ---- a jak niby mieli ja wyleczyc , jak to sobie wyobrażasz ??/ . Ze niby co ? Cudowna pigulka ?Widac , ze o alkoholizmie nie masz pojecia....

Ja się nie wstydzę, ja mam siły za nas obie :). Ale chciałabym, żeby ona się podniosła. Nie mogę żyć i walczyć za nas obie, bo ona skończy na izbie, a ja odwalając za nią wszystkie obowiązki

niestety w Polsce nawte lekarze nie wiedza za bardzo jak leczyc alkoholizm i czesto kieruja do psychiatry, a jest to blad, bo leki nie rozwiazuja problemu. dlatego nie daj sie namowic na zaklady psychiatryczne czy esperal, to nie leczy przyczyn choroby, a dziala jako straszak i czesto poglebia problem. tylko terapia i spotkania aa dla siostry i al-anon dla ciebie. jesli chcesz aby miala szanse z tego wyjsc musisz sama tez chodzic na te spotkania, bo tylko tam nauczysz sie jak z nia postepowac. to bardzo trudne, szczegolnie na poczatku, ten caly ruch, kroki i tradycje...to wszystko ciezka praca nad samym soba. rodzaj terapi, ktora trzeba zrozumiec aby zrozumiec problem alkoholika. chodza tam normalni ludzie z roznych sfer. dasz rade.

nie odwalaj za nia obowiazków ! niech weźmie odpowiedzialnosc za swoje picie . Taka pomoc alkoholikowi to w rezultacie brak pomocy , a ciebie uczyni osobe współuzalezniona .

alkoholizm to choroba duszy, wiec tu jest zrodlo problemu. aha, cos jeszcze-nie mozna tam przyjsc jak sie jest na rauszu.Niestety takie sa zasady, wiec ona musi byc w stanie trzezwym, zeby mogla wejsc. Jakos ja zajmij, czy cos, jak ja bedziesz miala tam zataszczyc....albo przypilnuj, zeby sie nie napila.

jest cos takiego jak wspoluzaleznienie postaraj sie cos poszukac na ten temat w necie, a takze w literaturze ktora mozna kupic i pozyczyc na spotkaniach. jest to mechanizm, w ktory wpada rodzina i bliscy alkoholika, wazne abys to zrozumiala, tylko wtedy twoja pomoc bedzie cos warta. wiem, ze wszystko wydaje ci sie dziwne, spotkania, ksiazki, pojecia, ale ten ruch jest znany na calym swiecie i wiele osob z niego korzysta w wielu krajach.

na całym świecie leczenie alkoholizmu jest trudne, Taka specyfika choroby ... I wlaściwie nie mowi sie o leczeniu , ale o okresach remisji , nie picia po prostu. Alkoholick zostanie alkoholikiem do konca zycie -pijacym bądx nie pijacym

mysle, ze powinna jej dac adres albo zaprowadzic ale nie na sile. na sile sie nic nie da. co do odebrania komfortu picia to zanim autorka to przeprowadzi moze niech najpierw o tym poczyta. bo napewno ciezko jest jej teraz wszystko pojac.

on nie widzi problemu: zgadza sie. alkoholizm mozna zaleczyc, ale nie wyleczyc. siostra juz nigdy nie bedzie mogla pic. powinna tez unikac produktow z alkoholem, ale to w czasie kiedy dojdzie do etapu nie picia.

ja nie mam na lysli zaprowadzenia na sile, tylko przemowienie do rozumu i uczuc i okazanie troski w ten sposob, ze sie jej nie zostawia samej, bo ona pewnie nawet tej decyzj o pojsciu tam nie podejmie.

oddziały psychiatryczne lecza tylko najostrzejsza fazę alkoholizmu , czyli delirium . Natomiast w szpitalach psychiatrycznych sa specjalistyxczne oddziały leczenia uzaleznienia alkoholowego . I nie zgodze sie , ze dzialaja bez sensu , i bez znajomosc i tematu . Powtarzam jednak leczenie jest trudne ze wzgledu na specyfike choroby .

jesli na oddziale jest prowadzona terapia to owszem jest w stanie pomoc, ale jesli stosuje sie terapie zstepcza lekami to niestety, ale nie napalalabym sie na efekty.

salamandraaaa , zyczę ci dużo , dużo siły . Tobie ona bedzie tez potrzebna , nie tylko twojej siostrze.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Al-Anon

dziękuję wszystkim za rady i wypowiedzi. Na razie uciekam, bo obiecałam chrześniakowi ten park po obiedzie :). Ciekawe, czy da się wyciągnąć siostrę, czy jak zwykle będzie miała "mnóstwo zaległosci do nadrobienia" :O

"Alkoholik będzie tak długo twierdził, że picie nie jest dla niego szkodliwe, i że nie potrzebuje żadnej pomocy, dopóki rodzina dostarcza mu sposobów ucieczki przed skutkami jego picia. Pomocy dla alkoholika i jego rodziny należy szukać poza kręgiem najbliższej rodziny, przyjaciół i sąsiadów. Winna ona przyjść ze strony osób rzeczywiście przeszkolonych w tej dziedzinie lub od doświadczonych członków AA ( Anonimowi Alkoholicy lub Al.-Anon ). Domowe środki leczenia alkoholizmu są szkodliwe". jak sobie siostra i Ty posluchacie na mityngach co robi z ludzmi alkohol to t obedzie pierwszy krok do poprawy sytuacji. I na mityngi chodzi sie sytematycznie, ludzie tam dostaje wsparcie emocjonalne. Swoje droga jak zobaczy takich zapitych z przeproszeniem żuli z nabrzmiałymi gębami, to możesię opamięta trochę.

powodzenia

Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... Robilam test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu : http://tnij.org/testosobowosci