Ruch Światło-Życie

Czy znajda się tu jacyś członkowie Ruchu Ś-Ż?:) tak, wiem wiem - mamy własne forum, ale tak z czystej ciekawości - kto z Was przesiaduje sobie na kafeterii? i skąd jesteście? Pozdrawiam!

;)

bo nazwa nawet przyjemna

jakas sekta kolejna?:o

mogłam sobie śpiewać do woli:P Na różnych tonacjach:P nawet soulem:P:P

Zwał jak chciał. Dla antykatolików niech będzie i sekta;) A w rzeczywistości Ruch eklezjalny, czyli kościelny, dla młodych i dla starych. Ja właśnie dziś wróciłam ze Studium Ruchu i "napędzana" jeszcze wciąż tą atmosferą badam sieć:) a nóż znajdzie się tu ktoś taki jak my:)

Fajne jest jeszcze Wspólnota w Duchu św.:)

Odnowa w Duchu Świętym. Owszem, fajna, choć to akurat zupełnie inna bajka.

ja byłam w oazie (bo to inna nazwa ruchu) jakies 6 lat, z czego 5 jezdziłam na rekolekcje wakacyjne. ale to juz daaawne czasy.

też kiedyś byłam, jechalam na jedne rekolekcje, ale troche to wszystko przesadzone i nawiedzone było

Witaj:) fajnie, że się odezwałaś. ja juz w tej chwili jestem na etapie formacji permanentnej - ale rekolekcje letnie do dziś co roku, już od 6 lat jako diakonia:)

Juno, no to oczywiście zależy od prowadzenia i od diecezji. Ale jest to droga dla wileeeelu ludzi. dobra droga.

gdzies czytalam, ze jest to czesc kk ktora ma znamiona sekty :O

To źle czytałeś. Ruch Światło - Życie jest EKLEZJALNY, tzn czysto kościelny i liturgiczny. A jako taki nie może mieć z sektą nic wspólnego. Chyba że masz na mysli "sektę" jako ruch KK.

a ja myślałam,że to naprawdę jakaś sekta :D a to widzę coś na kształt oazy :D Ale muszę przyznać, że nazwę macie mylącą.

Nie można się zbytnio unosic ta wiarą, po każdych rekolekcjach ludzie przyjeżdżają rozanieleni, a to wszystko tak szybko mija, szczególnie jeśli się zderzy z przykra rzeczywistością. Jednak wspominam dobrze tamten okres w swoim życiu, napewno w duzym stopniu wpłynął na to kim jestem teraz.

Ruch Światło - Życie to JEST oaza:) Nie mylić z pseudooazami, śpiewającymi w kościele i nic innego nie czyniącymi.

no wlasnie nazwa mnie zmylila:o sama kiedys do KSMu należałam :D

To jest zawsze nasz ból niestety, rozdźwięk pomiędzy życiem we Wspólnocie i tym życiem normalnym, codziennym. Ale niestety świadczy to tylko o tym, że takie rekolekcje były poprowadzone źle, nieumiejętnie, że ludzie jechali tylko na emocjach. a to nie o to chodzi:)

Witam.Należałam kiedyś do Oazy,naszym znakiem był symbol światło-życie.To był najwspanialszy okres w moim życiu,poznałam wielu wspaniałych ludzi, z którymi znajomość utrzymuję do dziś.Oaza ukierunkowała i nadala sens istnienia,wiele jej zawdzięczam:) Pozdrawiam,powiedzmy z Olsztyna:)

ja chodziłam przez rok na oaze :)

Pięknie:) a więc jesteście:) Gwoli wyjaśnienia "Oaza" jest nazwą hm.... robocza. A jesteśmy Wspólnotą Ruchu Światło - Życie.

wybieram sie do Berlina czy ktoś mi da kontakt do oazy by móc sie rozwija

up

Może ja nie byłem ale moja ciotka była tam 10 lat. I powiem wprost że te 10 zostało wyjęte z jej życia i odcisnęło piętno najgorszego G*** jakie mogło istnieć. Przez tą sektę,bo nie boję się tego nazwać wprost po imieniu, ona stała się czymś w rodzaju kretynki której pranie mózgu jakie tam przeprowadzono sprawiło że nie potrafi myśleć kategoriami normalnymi a jedynie tymi które są "zgodne" z ogólną nauką kościołową. Straciła ogólne rozeznanie w świecie, patrzy na rzeczy przez pryzmat urojeń "religijnych" i traktuje wszystko z góry nie zagłębiając się w sens problemu. Moim zdaniem to sekta a nie normalny ruch religijny.

a jak ten ruch patrzy np. na sex przedmalzenski lub marihuane

wszystkie ruchy oazy sa koscielne wiec sa przeciwne sexowi przedslubnemu bo to jest grzech ciężki ściąga cierpienie np miłosci zamienia pogarde odrzucenie nienawisc z stad rozwody