czy gdy facet mówi kocham a jest pijany...

jest i taki typ faceta ktory potrafi zafascynowac nas na tyle, ze lamiemy wlasne zasady. ale teraz jestes szczesliwa?

no to niezle :) oj przestan nawet jakbym opisala moja historie to setki osob takie rzeczy przezywajal.. :P

Dziękuję, że chociaż Wy mnie nie zrugacie :P, ale życie nie jest czarno-białe, wtedy nałożyły się na to co się sało jeszcze inne sprawy, dotyczące mojego związku. Nigdy nie spałam z tym drugim, ale na pewno była nie fair. Codziennie siebie karam :(

widzisz to, ze ja bym Ci tu wywod moralny zrobila niczego nie da, sama musisz to załatwić ze sobą .. jeśli on nic nie wie może i lepiej skoro go kochasz i jesteś z nim nadal

Zakochana i niepewna masz rację i nigdy nie myślałam, ze jestem do tego zdolna. Nie jestem nawet kochliwa, bardzo wierna sobie, swoim uczuciom

fascynacja robi swoje. poza tym jak sama piszesz, na to zlozyly sie inne okolicznosci. niemozesz karcic sie za to przez cale zycie a e i o u yyy ale i tak dla kazdego jego jest przypadek jest wyjatkowy:)

Poznaję w swoim zyciu wielu interesujących ludzi i nie wiem dlaczego on. Niestety nie wiem czy jestem na dzień dzisiejszy szczęśliwa coś pękło i mam swoje myśli, rozterki, ale chyba jestem za słaba aby zaryzykować wszystko, zrujnować również życie człowiekowi, który mnie kocha. Myślę, że mi to minie.

no tak tak wiem :) a wy bylybyscie w stanie wybaczyc zdrade swojego faceta?

czyli nadal czujesz cos do tamtego?

Dojrzałość polega również na ponoszeniu konsekwencji, ja je już poniosłam i tak zbyt wiele zrobiłam złego

widzisz tamten Ci zawrocil w glowie i myslisz o nim pewnie jakos w dalszym ciagu, a tu masz swoja mala stabilizacje.... jakos tak to widze z tego co opisujesz i mozejestes rozdarta miedzy tym co masz tym stabilnym a checia jakiegos szalenstwa.

szczerze ja bym byla, wiem ze sie mowi ze zdrada to koniec itd, ale gdybym naprawde go kochala gdyby nie zawiodl nigdy wczesniej wybaczylabym raz. pozatym chyba latwiej byloby mi wybaczyc jednorazowa zdrade niz romans. no i duzo zalezy od tego jak on sie po tym wszystkim by zachowal.

no to trudne jest wszystko. ale nie warto to wiem na dzien dzisiejszy.

Czuję i to mnie boli najbardziej, ale myślę, ze w życiu bywa tak, że jeszcze nie jeden raz coś nas rozproszy, zafascynuje, czy warto z tego powodu burzyć coś co się tak mozolnie budowało?

ja mysle ze to jest tak- jesli jestes w dlugim zwiazku z kims kto cie kocha szanuje i o Ciebie dba to jest wieksza szczesciara niz wiekszosc kobiet:) wiec chyba nie warto. tym bardziej ze szalenstwa licza sie teraz ale za kilka lat, moglabys zalowac ze zrezygnowalas ze spokoju i poczucia bezpieczenstwa

zycie to wiele pokus i dla atrakcyjnej kobiety i faceta, praca, codziennie spotykamy jakichs ludzi i to jest taka proba dla nas i pytanie czy to co mamy nas fascynuje, uszczesliwia, czy gonimy za czyms czego nie ma, co jest nowe i atrakcyjne, bo rutyna zabija nie powiecie mi ze nie?

pewnie ze rutyna zabija, ale stabilizacja daje poczucie bezpieczenstwa;) trzeba znalezc jakis zloty srodek;)

ale bycie z kims i dzielenie zycia moze byc tez fascynujace ale tylko pod warunkiem jesli sie kochaja ludzie inaczej wsszystko t o sciema

Dziewczyny każda z Was ma poczęści rację. Zycie jest dlatego takie fascynujące poniewąz posiada nieskończoną ilość zmiennych, nie ma gotowych rozwiązań. Wiem jednak, ze jest chwila, moment, że nie dajesz rady z tym walczyć. U mnie to trudno nazwać romansem, do sptaknia doszło tylko raz i nie wiem nawet czy można to nazwać sptkaniem

ja np teraz jestem sama, ale przezylam cudowny czas z kims, nigdy bym sie nie spodziewala ze to sie tak potoczy .. czasem juz w nic nie wierze i chce mi sie plakac a druga czesc mnie jest taka silna i mowi, ze prawdziwe rzeczy sie nie koncza....

ja np wiem ze przy X mialabym wszystkie rodzaje emocji:P daje mi poczucie bezpieczenstwa ale tez jest czlowiekiem z wyobraznia, towarzyskim, wesolym:) wszystko ladnie i pieknie jeszcze gdyby sie zdeklarowal:P

wiec jesli jedno spotkanie ma cos przekreslac to nie warto, pytanie dlaczego cie to tak meczy?

a ja wierze ze kazda z nas spotkalo w zyciu to co mialo nas spotkac i doswiadczyc. musimy tylko potrafic wyciagac z tego wnioski. szkoda tylko ze trafiamy na facetow ktorzy zawroca nam w glowie, zamotaja w zyciu a potem zostaje ponich tylko slad i wspomnienia.

moze na zasadzie zakazanego owocu?:)

ej ej u was oni ciagle sa tylko ja samotna :P

Podziwiam Go za to, że się wycofał, że był silniejszy, nie mam zNim kontaktu i moze i tak lepiej.

zakazany owoc dumnie krazy mi nad glowa :P

a co was laczylo w ogole ze sie wycofal? bo rozumiem, ze to nie byl przypadkiem poznany facet w klubie czy gdzies na imprezie :)

a e i o u yyy czasem sie zastanawiam czy samotnosc nie byla by dla mnie lepsza od ciaglego zastanawiania sie i wypatrywania znakow jego uczucia:) Rue ale tak szczerze, gdybys miala fantazjowac, to wolalabys byc z nim niz ze swoim obecnym?

Jest w mnie Kochane tyle tłumionych emocji, w realnym świecie duszę to i żyję. Na szczęscie uważam swoje życie za ciekawe i daję radę, ale czasem jakaś myśl i boli. Boli z wieu powodów...