Wstaje do pracy o 430 czy ktoś jeszcze ma tak cięzko w życiu?

napiszcie jak dajecie rade... bo ja ciezko

miało byc o 4:30

i też nie daję rady tymbardziej w okresie jesienno zimowym. Dla mnie to masakra, mam doła !!!!!! Pozdrawiam :(

wstaje o 4.20... jakos daję rade ale przytomnieje w sumie dopiero w pracy:-)

ja wstaję teoretycznie o 5.15, praktycznie przed piatą, bo mnie kot mały budzi nie uważam, że z tego powodu jest mi jakoś bardzo ciężko w życiu cięzko to by mi było, jakbym nie miała pracy i musiała z 300 zł zasiłku utrzymać trójkę dzieci mam niskie ciśnienie, więc nie jest wesoło z rana, ale radzę sobie, najpierw herbatka z miodem, potem w pracy dopiero śniadanie i zielona i zaczynam normalnie funkcjonować

ja tez od jutra bede wstawać o 5 do pracy na pewno na poczatku bedze ciezko ale potem sie przyzwyczaje :)

Witam w klubie :) Praca od 6:00.

ja zaczynam niby normalnie, tyle że do pracy mam 50 km :)

Nie ma to jak praca przy kompie.Wiekszośc czasu spędzacie na forach zamiast pracowac . I P.Ewo nie pisz P.po raz któryś,że ma P.podzielnośc uwagi. Wstydzilibyście się ludzie. Polska narodem jest,ale naród tworzy społeczenstwo,a społeczenstwo to ludzie,więc jakich mamy ludzi,takie mamy państwo.

no wlasnie ja tez mam 50 km do pracy i dlatego pobudna o 5 bo zaczynam o 7

haaaaaaaaaaaa ok, ale chyba Pani dokuczająca Ewie jest wiekowo moherowa, bo nie zna Pani nowych zawodów, które związane są z pracą na kompie i wskoki na kafe nie przeszkadzają w pracy - pozdrawiam!

ale zpomniałam napisać, że luby 2x w tygodniu wstaje 0 4.30 - okropne!!!

to teraz sie bijta bo juz odbiegacie od tematu:P

jak do niektórych nie dociera, to napiszę jeszcze raz, że owszem, mam podzielnośc uwagi :) i nie ma co zazdrościć pracy przy kompie, tylko trzeba sie było uczyć i tez tak pracowac teraz, zamiast zasuwać przy taśmie Czipsik, to znasz ten ból, godzina w samochodzie, zamiast w łóziu, ale co zrobić, nie ma tak, żeby były i rybki i akwarium :)

mam 2 psy, musze z nimi rano wyjsc. Prace mam od 7 do 15. Wracam, wychodze z psami i ide do drugiej pracy. Wracam kolo 21, z psami i spac. Zawsze mogloby byc gorzej... Chociaz zycia to juz mam dosc. Jakby nie to musze zyc dla tych dwoch kochanych istot...

Nie jestem zacofana i wiem co oznacza"wyskok"w czasie pracy czy to na zakupy,czy to w "krainę"wirtualną,ale niestety większośc z Was przesiaduje na forach,czatach etc.zbyt wiele czasu w pracy. Dlaczego większość z Was nie robi tego w domu.Nie mowcie,ze macie dosc komputerow w pracy aby zasiadać przy nim w domu.Bo jakby tak było,to nawet w pracy mielibyście dosc kompa i tylko uzywalibyście go wyłącznie do pracy a nie na bzdurne klikanie. Tylko,ze w domu szkoda Wam czasu na kompa,do tego trzeba za energię płacic,jeszcze maz/zona ochrzania,ze bzdurami sie zajmujecie,do tego dzieci tez chcą kompa... Jezli społeczenstwo sie nie zmieni to Polska nadal będzie taka jaka jest...

a gdzie przcujecie ze tak wczesnie zaczynacie? masakra:( ps jak wy zdazycie sie "wykupkac" przed praca? ja to nie wyjde z domu jak nie zroibie tego rano

ja jezdze pociagiem wiec tylko 40 minut mi to zajmuje ale zawsze :)

W domu nie mam czasu na kompa Nie rozumiem co komu przeszkadzac moze, ze ktos siedzi w necie :P

ja mam na 10 do pracy i mi ciężko wstać, współczuje wam i podziwiam! miłego dnia życze wszystkim rannym ptaszkom :)

wiec dla mnie to nie problem :D

ja wstaje o 6 i jest mi mega ciezko, fajnie by bylo chodzic do pracy na 10

To czy ktos jest niesolidnym pracownikiem nie ma zwiazku z tym przesiadywaniem na necie :D Jak robota wykonana i nie ma zaleglosci to co?Mam udawac, ze robie cos konstruktywnego?? :D

nie przejmujcie się, to taka typowo polska zawiść że ktoś ma taka pracę, że może sobie na necie siedzieć taka wredna natura, nic na to sie nie poradzi co do netu w domu - nie wszystkim na głowie siedzi mąz albo dzieci, niektórzy poprostu maja ciekawsze zajęcia w domu, niż w pracy, bo praca nie jest sensem ich życia ale co ja tu będę palce ścierać....

chodzić do pracy na 10.00 byłoby może i fajnie, ale wracać po 18 to już dużo gorzej ja jestem w domu lekko przed 16.00, mam czas na obiad normalny i coś tam jeszcze porobić, czy wyjśc gdzieś jakbym pracowała do 18, to po porwocie chyba juz tylko kolacja, kąpiel i do spania

Czyzby Pani Ewa miała "chody"u moderatora,ze moj ostani wpis został wycofany. Powtarzam. Pani Ewo to,że jestem przeciwniczką klikania w necie w czasie pracy nie oznacza,ze jestem niewykształcona. Nie pracuję i nie zadroszczę Takim osobom jak Pani,bo na dobrą sprawę to Wy mogłybyście mi zazdrościć. A propos taśmy,to nigdy przy niej nie pracowałam. A poza tym nie sjetm wredna.Po prostu obserwuję Panią i widzę ,ze Pani niestety jest niesolidnym pracownikiem przsiadującym non stop na forum.

jak cie to tak boli, napisz do Ewy na maila temat jest calkiem inny

A po co mam pisac na maila. Po prostu moja opinia nie dotyczy tylko P.Ewy. A co do tematu,to wiem,że nie piszę na temat. A o 5 to ja sobie smacznie spię :-)a Wy beidaczki musicie juz wstawac :-)

widze, ze ta osoba, ktora szokuje przesiadywanie w pracy w necie jest typpu kierowniczek sklepow odziezowych i obuwniczych. Tak podobno sprzedawczyni nie moze usiasc nawet na moment jak nie ma klienta, tylko musi udawac ze cos robi, przesyuwac kartoniki i inne bzdesy ;) U mnie w pracy nie ma na szczescie takiej schizy. Jak robota jest wykonana to mozna sie legalnie poobijac ;)

i się cieszę bo kiedyś wstawałam o 2.40. To był hardkor :O