Nie chcę ochrzcić dziecka

Polska to kraj katolicki, nadal często odstępstwa w wierze są traktowane jako coś innego, dziwnego czy nagannego. Rozumiem, że chcecie zamanifestować własne przekonania ale może nie zdajecie sobie sprawy z tego jakie konsekwencje może mieć to dla dziecka zwłaszcza przez kilkanaście pierwszych lat, bo z pewnością jesteście ochrzczeni, po komunii i bierzmowaniu. Dla dziecka zwłaszcza w najmłodszych latach ważna jest identyfikacja z grupą, podobieństwa, brak odmienności itp. córka będzie narażona na konsekwencje Waszej decyzji (religia jest już w przedszkolu) a dzieci i ich rodzice w dzisiejszych czasach bywają podli (oczywiście również w zależności gdzie się mieszka). Warto pomyśleć również o tym, że jeżeli dziecko zdecyduje się potem na katolicyzm i tak będzie musiało przejść przez wszystkie sakramenty. Nie mówię o oczywiście jakimś ostracyzmie:) i że musi tak być ale zdarza się, do tego dochodzą indywidualne cechy dziecka tj. mniejsza bądź większa odporność psychiczna. Osobiście znam obecnie 5latka, który bardzo to przeżywa, zaś w okresie świąt katolickich jest naprawdę zdezorientowany, zagubiony (no chyba, że Wasze przekonania nie obejmują świąt:)).

mi zabierze wolność wyznawania religii bądź nie wierzenia w nic. katolicyzm to tylko jedna z wielu religii jakie obecnie istnieją. w czym buddyzm, judaizm jest gorszy? to że wyznajecie akurat katolicyzm jest uwarunkowane krajem w którym się urodziłyście i niczym innym. są różni bogowie, w czym wasz bóg jest lepszy od innych bogów?

Podziwiam co chcesz zrobić, jednak dla dobra dziecka ochszczaj go tą wodą z kranu. Tak jak powyżej, napisał. Niestety Polska to kraj bardzo zawistny i ludzie(Katolicy) zrobią wszystko by takiego "Demona" zniszczyć. Zawsze możesz go uczyć tolerancji i w późniejszym wieku może wystąpić z Koscioła.

ja tez nie zabralabym mojemu dziecku czegos co dla niego wtedy najcenniejsze - odnalezienia sie w grupie! jak by sie czulo jaky wszyskie dzieci poszly w niedziele do komunii, w poniedzialek w szkole opowiadaly sobie wrazenia, pokazywaly prezenty a ono co? bedzie siedziec i sluchac. A potrm przyjdzie do domu z pretensja czemu jest inne?

znam takie przypadki z wlasnego podworka!

nie chrzcac dziecka myslicie tylko egoistycznie, tylko o sobie, nie o nim

wypowiedz powyżej to chyba jakiś moher pisał. Odnalezienia się w grupie???? A czy to jakaś grupa religijna, sekta??? Że każdy musi być taki sam??? To co ma powiedzieć dziecko innego wyznania, takie jak moje??? Chodzi Ci tylko o prezenty? Ok, kupię mu takie jak dostaną inni, tylko ze ja do tego nie potrzebuję kościelnej okazji, dostanie w tym samym czasie BEZ OKAZJI i ciekawe kto komu bedzie zazdrościł. Nie żyjemy w średniowieczu i coraz wiecej osób jest innego wyznania, u nas w miescie są szkoły gdzie są prowadzone dwie religie - ewangelicka i katolicka, i dzieci są nauczone tolerancji. A jakbyś ty przyjechała do Wisły (kojarzysz miasto Adama Małysza?) - blisko mnie, tam masz 80% ewangelików, kilka kościołów ewang. na jeden katolicki. Podobnie Cieszyn i okolice granicy z Czechami. Za to na wschodzie mnóstwo prawosławnych!!!! Zrozum że nie jesteśmy panstwem wyznaniowym, a moje dziecko bedzie wychowane tak ze nie bedzie sie czuło gorsze, bo z jakiej racji???

nie jestem moherem ;/ rok chyba w kosciele nie bylam, pisze jak jest, tyle w temacie

sorrki ale jak ja bralam komunie to WSZYTKIE dzieci z moje klasy tez ja braly! a jeden taki od niewiewrzacych rodzicow byl i wiesz jak sie to dziecko musialo wtedy czuc:?

wlasnie odnalezienie sie w grupie jest wazne,co to za wychowanie kiedy dziecku wpaja sie ze tylko jedna religia jest dobra?nie ma czegos takiego,nie ma prawdziwego kosciola,jest tylko prawdziwy Bog,sama jestem ewangeliczka i nigdy nie zabranialam corce uczestniczenia w religii katolickiej,bo co zlego by tam sie nauczyla?miala stac z boku?czuc sie gorsza?niech wszystko poznaje,jest wiele wyznan ktore ponizaja inne,tesciowa mojej corki opowiadala jak zle jej dzieci czuly sie w szole,ile lez wylaly kiedy inne opowiadaly o swietach itd,skoro wedlug nich dziecko samo ma wybrac dlaczego zabraniaja uczestniczyc w uroczystosciach,chocby wigilia w szkole,i poznawac inne poglady? to tylko tak sie ladnie mowi,samo dziecko zdecyduje...gruszki na wierzbie,ja tez uslyszalam ze moja wiara jest zla,ze chrzest niemowlat jest niewazny i ze pojdziemy do piekla:)boje sie o mojego wnuka,ze bedzie taki jak oni,wybrali kosciol zielonoswiatkowy a teraz od 6,7 lat nigdzie nie naleza bo im spolecznosc nie odpowiada,gdzies sie pogubili,a cierpia tylko dzieci:(

Ja miałam ogromne problemy by dokonać apostazji. Ksiądz uznał ,że on czegoś takiego nie akceptuje i mi jej nie da. Swojej córeczki nie chrzciłam. W jej klasie na 25 osób dwoje dzieci jest niewierzących (w tym ona), jedno jest prawosławne, 3 to dzieci protestantów, jedna Swiadkowa Jehowy, chłopczyk ma matkę muzułmankę ale wychowywany jest po katolicku, a matka jednej z dziewczynek jest żydówką. Cieszę się ,że moje dziecko może się wychowywać w takim miejscu gdzie jest różnorodność kultur i wierzeń. Dzięki temu lepiej zdecyduje w przyszłości kim chce być. Dodam że nie mieszkam od 8 lat w Polsce

coz, skoro nie mieszkasz w polsce to wogole nie masz prawa zabierac glosu w tej dyskusji., Polska to katolicki kraj i rzadzi sie iinymi prawami jak np Anglia

ustawę w której piesze że polska to katolicki kraj? chyba bardzo dużo osób chciałoby przeczytać gdzie tak jest napisane

przyznaję że chrzciłam TYLKO i wyłącznie dla papierka żeby później nie było problemów z innymi sakramentami ....po co w takim razie inne sakramenty się spytacie ?? ...żeby nie byli odosobnienii jak pójdą do komunii bo mama nie ochrzciła ...a później żeby nie mięli problemów ze ślubem ...oczywiście chrzest można i za dorosłego zrobić ale nie dość że przygotowań fura to mam jeszcze fundować im dodatkowe formalności ?? .. ja się przyznaje bez bicia .... zresztą jakie to u nas chrześcijaństwo ...wszystko zależy od kaprysu księdza dopuścił chrzestnego bez bierzmowania chrzestną po rozwodzie a i my bez ślubu bo ja po rozwodzie ....

Dziewczyna nie prosiła o radę tylko osoby mieszkające w Polsce. Wg konstytucji Polska to kraj świecki a jak to wygląda to wiadomo. Moja koleżanka jak chciała dać dziecko do przedszkola to pani jej powiedziała ,że albo z religią albo ma iść gdzies indziej.

Polska jest krajem świeckim, a nie wyznaniowym, a szkoła też jest instytucją swiecką, religia jest sprawą prywatną kazdego. Gdyby ksieża na siłę jej do szkoły nie wprowadzili, to by w ogóle problemu nie było, każdy by chodzil po lekcjach na swoja religie przy swoim kościele. A ci którzy uważają że Polska to kraj tylko dla katolików, sprawiają właśnie że wszyscy idą z prądem "bo co ludzie powiedzą", wbrew własnym przekonaniom, a ksieża tylko zacierają rączki po kolejną kasę.

dlaczego tak najezdzacie na katolikow???? czy to gorsza religia niz inne ??? nikt na inne tak nie najezdza jak na katolkow !!! smutne to przede wszystkim dla Polski i dla Polakow :(

osób fałszywych i ma malo z bogiem wspolnego

chyba raczej katole najeżdżją na wszystko co śmie być niekatolickie. Indoktrynują dzieci od przedszkola i wpieprzają sie wszedzie, do polityki, do mojego łóżka (co mi wolno używać a co nie), a sami księża nie wiedzą co to celibat, tylko kasa i kasa, wstyd być katolikiem w dzisiejszych czasach, zakłamana religia, zacofana i wpieprzająca sie we wszystko.

Ja bym wywaliła te cholerna religię ze szkoły. Kiedys kto chciał, chodził na religię do sali katechetycznej przy kosciele i jakos sie dało. Dosć tych wszystkich religijnych obrzędów w szkole. Jak ktos sobie ma komunię - niech ma, ale niech nie terroryzuje innych dzieci, ktore komunii nie mają. To jest kpina po prostu, zeby chrzcić dziecko, bo potem jakies bachory będa je w szkole prześladować, bo nie ma prezentów komunijnych do pokazania. Uczcie te swoje swiete, komunijne bachory, że wazniejsze od tych ich złożonych rączek i białych sukienek od wielkiego święta jest życie codzienne i to, jak traktują drugiego człowieka. W niedzielę wielce swiete pójdzie do komunii, a w poniedzialek sponiewiera innego, bo jest bniewierzący. Cały nasz piękny polski katolicyzm. Moja mama pracuje w szkole i na porzadku dziennym są teksty uczniów, że NASZA religia jest NAJLEPSZA. Nie wiem, skąd one maja taka wielką wiedzę na temat innych religii, zeby móc oceniac, co jest lepsze, a co gorsze - w kazdym razie aż strach tego słuchać.

Wiesz, skąd mają taką wiedzę, że "nasza religia jest najlepsza"? Z domu, bo małe dziecko same takich rzeczy nie wymyśla, a słucha i nasiąka jak gąbka.

No, spodziewam sie, że z domu :) To moje pytanie, skąd maja taką wiedze było sakrastyczne ;)

W "NIE" jest artykuł o apostatach i uroczystości w dniu katolickiej komunii dziecka, którego matka wystąpila z Kościoła. Dobra, możecie pisać, że "NIE" to szmatławiec, ale akurat dzisiaj czytałam i pasuje do wątku.

Raz szłam z mama do kościoła, mama miała wtedy jakieś 35 lat, wiec młoda kobitka, zgrabna, miala na sobie bluske i spódnicą taką lekko przed kolano. Nastepnego dnia w szkole kolezanka mnie spytała, czy mojej matce nie wstyd chodzic w tak krótkiej spódnicy do koscioła. Czyli przykładnie, po katolicku, stała jej mamusia, gruba jak beczka, w ogrodzie, i taksowala, jak kto wyglada, a potem obsmarowała, bo wiadomo, ze nic nie jest Bozi tak miłe, jak obgadanie sasiadki, ktora osmieliła sie pójsć do koscioła w czyms innym niż wór na ziemniaki (bo jej mamusia tylko w takie szaty sie miesciła)

bluzkę, sorry

no bo sorry ale to jest po prostu paranoja. wydawało mi się że żyje w wolnym kraju gdzie mogę mieć prawo do własnych przekonań a to czy wierzę czy nie to moja prywatna sprawa a tym czasem dowiaduję sie tutaj że to katolicki kraj bo sobie katolik na pokaz jeden z drugim tak ustalił. dzieci idąc do komunii widzą tylko w tym sakramencie interes i nic więcej i po to rodzice prowadzą dzieci do komunii aby dostało prezentów i kasy a nie po to aby było bliżej boga. nauczyciele dzieciom w szkołach musza tłumaczyć na czym polega sens komunii bo dla dzieci komunia = laptop i kupa kasy. chrzcza tak samo z setki tysięcy powodów (np. aby rodzina nie ględziła, aby dziadkowie nie biadolili, aby sasiadka nie obgadała) a gdzies na samym końcu jest wiara. Nie mówiąc już o fundamentach wiary (np. przykazaniach) których większość katolików przede wszystkim nie zna a już na pewno nie przestrzega. a ci których zadaniem jest pilnowanie tego aby ludzie podchodzili na powaznie do tych kwestii są po prostu sprzedawczykami, wystarczy w kopercie dac wiecej grosza i już możesz być czescią kościoła i jego społeczności. jak dla mnie katolicyzm to zwykła firma która szuka naiwnych aby wpłacali im datki.