boje sie isc szukac pracy...

no nie powiedzialabym ze w sklepie kosmetycznym czy w butiku sie nie narobisz, to jedna z najgorszych prac...

nie bój się

będzie dobrze kiedyś

wg mnie to bez sensu chodzic tam gdzie cie nie zaprosili. wyyslaj cv i czekaj az cie zaprosza. po co ta cala desperacja? nie masz juz na chleb?

niektórzy stosują metodę łażenia po firmach z powodzeniem. ale generalnie to najbardziej frustrująca metoda.

najlepiej chyba słac e-male

ja bym sie chyba wykonczyla psychicznie jakbym tak miala latach po firmach. nie szkoda ci zdrowia? szanuj siebie. ty i twoje zdrowie wazniejsze od pracy.

powiedz to komuś co nie ma do gara włożyc. niektórzy są naprawde w desperacji

spoko, rozumiem i wspolczuję oczywiscie.

no ale jak nie odpisuja na maile t moze warto chodzic, chociaz wiem z doswiadczenia ze wtedy poczucie wartosci sporo spada...

myśle że warto chodzić, do mnie zadzwonili w tym tygodniu z firmy do której zawiozłam CV jakiś czas temu. Wtedy nie szukali nikogo, teraz okazało się, że jedna z pracownic jest w ciąży i szukają kogoś na jej miejsce.Ja wtedy rozmawiałam z dyrektorem. W tej chwili mam pracę, która mi nie przynosi ani satysfakcji ani kasy.

Warto słac meile nawet jak się nie ogłaszają chociaż to czy ktoś akurat nie wywali wtedy CV jest troche kwestią szczęścia. a mi się udało. odpowiedzieli.

każda metoda jest dobra w poszukiwaniu pracy pod warunkiem, że zakończy się sukcesem. Jeśli się za długo pracy szuka i nic z tego nie wyniknie można popaść w kompleksy.

to prawda , wtedy trza odwiedzic specjaliste.

jakiego specjaliste, od psychiki i poczucia wartosci czy doradce zawodowego:>?

bo mnie sie wydaje ze po dluzszym byciu na bezrobociu i tu i tu...

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3900980&start=0 tak wyglada szukanie pracy i jej znajdowanie

acha

Ja też mam zamiar poroznosić CV i też się boję. Ale w mniejszych miastach chyba inaczej się nie da. Mailem też wysyłam ale co z tego , jak nie ma w ogóle odzewu. Przełamię się jednak bo sądzę , że jak się osobiście zaniesie to lepiej na to patrzą.