nie mam ochoty na kontkty z ludzmi ciagle mi smutno i zle masakra co jest

od jakiegos czasu nie mam na nic ochoty, jestem wiecznie smutna i niezadowolona, nie mam ochoty na wyjscia z kolezankami, nie mam ochoty pracowac bo po co jak zarabiam najnizsza krajowa mimo ze sie uczyłam, tak wszystko sobi tlumacze czy to jakas depresja?? :(:(:(:( samej mi z tym zle, kiedys bylam pelna zycia teraz najchetniej zamknelabym sie w szafie i z niej nie wychodziła :(

ja tak mam cale zycie i juz sie pogodzilam z tym faktem, ze zyje bo musze.

idź do psychologa,to może być początek depresji

ale jak masz cale zycie ja tak nigdy nie mialam zawsze wszedzie mnie bylo pelno a teraz jak jestem wsrod ludzi to nie mam o czym z nimi gadac najchetniej bym uciekła do domu do lozka i tam siedziala zamknieta tez sie boje ze to depresja.

;/

Wiesz, może to nie jest w porządku, ale czsami zmienia nasze myślenie jak zobaczymy jaki inni cierpią - chorzy, inwalidzi, ludzie, którz, no sama pomyśl nie mają tylu szan jak my, by coś zrobić? Pomyśl, zdrowie, młodość, to już jest bardzo, ale to bardzo dużo, co człowiek dostał od życia, a reszta, to tylko konsekwencja doceniania, tego co już mamy, cieszenia się życiem. Wyjdź trochę na spacer, popatrz na zwierzęta, ptaki, zobacz jaki świat jest piękny. Mnie nieraz też w taki stan często wpędzała moja zimna żona, ale raz kiedy miałem zgrożenie śmiertelną chorobą i całe życie stanęło przed moimi oczmi - patzrę od tamtego czasu już inaczej i naprawdę czuję się szczęśliwy, a też nie wszystko mam, ale zaręczam, jak człowiek potrafi cieszyć się z tego co już ma, dużo łatwiej osiąga większe "rzeczy". Znasz powiedzenie, jak człowiek nie umie cieszyć się małymi rzeczami to i rzadna, choćby nie wiem jak wartościowa, go nie uszczęśliwi - pamiętaj o tym!!!

masz racje kurcze tylko jak sie przestawic :(