Moj facet mowi ze makijaz to oszukanstwo

Moj facet mowi ze czuje sie oszukany jak laska nosi makijaz, a potem wyglada bez niego calkiem inaczej. W ogole to nie lubi mnie bez makijazu. Tlumaczy ze poznal mnie jak bylam z makijazem, i taka chce mnie pamietac caly czas. Prosi mnie zebym zawsze miala makijaz, nawet w dni kiedy nigdzie nie wychodzimy. Wasi faceci tez tak maja? Ja ladnie wygladam z makijazem,ale bez makijazu to jak zupelnie inn a osoba, postrach :/

wogole ten makijaz to porazka u niektorych dziewczyn,My faceci sie nie malujemy a i tak wygladamy pieknie :-D To jest to

Napisałbym 0/10 ale to fakt że makijaż to oszustwo.

jasne i blade to masakra wyglądają bez makijazu więc lepiej niech tapatują a faceci cóż z makijażem czy bez jeden huj

nie martw się, teraz faceci tez się malują. Ja na codzień używam błyszczyka, kredki do oczu, czasem lekkiego pudru i jest git

bo jeszcze ci cipsko wyliżą

nom racja.. makijarz naprawde duzo zmienia. ja tez robię, ale delikatny, mimo to kiedy nie wytuszuję rzęs wygladam jakbym chora była.. :P gorzej jak facet pozna laske co ma tone tapety i nagle pokaze mu sie bez :P porazka :P

Eeeee tam. Każdy gooopi wie, że kobieta ma makijaż i bez niego przeważnie wygląda troszkę gorzej. Gorzej jest ze stanikami. Widzisz taki, który podnosi i rozdziela, a jak partnerka go już nie ma, to zastanawiasz się, jak popsuć grawitację :O

Ale to jest orawda to pisze i nie zadna prowokacja. Wiec prosze nie pisac 0/10!

Po za tym co to za związek ? Dobraliście się wg wyglądu ?

"jasne i blade to masakra wyglądają bez makijazu więc lepiej niech tapatują" palcem pokazywać nie będę, ale kogoś tu nieźle pojebało, jakąś laskę rodem z solary prawdopodobnie :o co do tematu, facet cię kocha za wygląd? mój czy mam makijaż, czy pryszcza wielkości stodoły i wory pod oczami, bo się nie pudrowałam, to i tak nie kłapie gębą.

sałato nie zrozumiałaś chyba że bez makijażu to się mogą brunetki pokazać jeszcze albo ciemnookie a inne to nie tak bardzo więc zastanów się najpierw a potem wciskaj kapustę

ja codziennie sie maluje-jedynie jak nie wychdzie z domu to sie nie \"{tapetuje\".Zazwyczaj nakladam troche wiecej pudru-ogolnie makijaz robie sobie bardzo ładny tylko zawsze ciemnyy-w jasnych barwach czuje sie tak jakos......brzydko....Mam ostry wyraz twarzy.do tego ciemno pomalowane oczy i idealna skore.....i na to leca faceci :P gdy zmywam to wszytsko z siebie wygladam zupelnie inaczej ale jakos nie mam kompleksow ze wygladam \"gorzej\".Wygladam jak wygladam/jestem jaka jestem. Na poczatku moj narzeczony skarzyl sie ze mam sie tak ostro nie malowac ale ja to KOCHAM ,naprawde uwielbiam to... a teraz po 2 latach mowi ze bardziej mu sie podoba \"w\" niz \"bez\" :) a nawet jak pierwszy raz u niego spalam -jak mielismy swoje poczatki-nie mialam zadnych chamulcow przed zmyciem sobie makijazu przed snem....nawet sie nie zawachalam i szczerze nawet wtedy nie obchodzila mnie jego opinia czy mu sie bede podobala bez tego wszystkiego.Nigdy nie mialam zastrzezen do siebie w tych kwestiach chociaz do najpieknijszych nie naleze :P