Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuję pomocy....

razem a jakby osobno

Polecane posty

Gość potrzebuję pomocy....

jestem z moim partnerem od kilku lat, kocham i czuję się kochana, marzę o wspólnej przyszłości, o szczęściu o własnych czterech kontach czyli o tym co chyba każdy... no właśnie i tu się zaczynają moje a raczej nasze problemy, mój chłopak naszą wspólną przyszłość widzi u niego w domu... dobrze by było jakbyśmy byli tam tylko we dwoje, ale życie nie jest takie piękne... jego mama też będzie tam mieszkać, ogólnie bardzo sympatyczna kobieta, naprawdę, boje się że w "praniu" wszystko się zmieni i zamiast szczęśliwa być z nim będę zmuszona odejść a on zostanie z mamą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczuszek
a czemu od razu zakladasz ze nie moglabys sie dogadac z tesciowa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh...
ja bym dała spokój.. przed ślubem i na odległość każda teściowa jest git.. a później konflitky.. to już jest różnica pokoleń i wychowania.. nawet sposób mycia garnków czasami jest drażniący.. jak dla mnie to lipa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksanka25
Masz racje nie rób tego nie zamieszkuj z tesciową ja tak zrobilam i teraz nie wiem jak z tego się wygrzebac, to nie jest życie chociaż nie wiem jak była by miła to się zmieni.U mnie na początku było super teściowie jak jeszcze z nimi nie mieszkałam byli po prostu wspaniali... jednak teraz koszmar normalnie u mnie jest ta różnica że moja teściowa jest bardzo pod wpływem teścia nie ma prawa do własnego zdania trzyma jego strone a on czepia się obgaduje itp A co teściowej to jeszcze dodam że wprowadziła taką chorą rywalizacje że nadskakuje synkowi i we wszystkim próbuje mnie wyręczać bo to przecież jej synuś...:/ bardzo duzo kłótni z tego powodu przeszłam i poki sie nie wyprowadzimy nadal bede tkwić w takiej chorej sytuacji...Wybór należy do Ciebie ale ja w życiu już tego bym nie powtórzyła pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvvv
a po co ci 4 konta? nie wystarczy jedno :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh...
tak tak... mieszkanie razem to nie najlepszy pomysł.. moja teściowa jak czasmai nas odwiedza i siedzi pare dni to też twierdzi ze synisiowi trzeba lepszy obiadek przygotować, inaczej podać, itp. synuś na I miejscu.. a ja wszystko robie źle.. a przed slubem byłam najlepsza a synuś be :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksanka25
jakie konta to do autorki pytanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksanka25
dokładnie Ech... tak jak piszesz , |Czasami się zastanawiam czemu one tak się zachowują czy to zazdrość?? uczucie odrzucenia?? nie wiem jak to wytłumaczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy....
powiem wam tak, w dużym domu mieszkają: mama dwóch synów (w tym mój narzeczony) i narzeczona jego brata, mój facet spędził tam całe dotychczasowe życie i jest do tego miejsca przyzwyczajony, ja ogólnie nie przywiązuję się do miejsca w których mieszkam, jestem studentką miałam kilka stancji i w każdej było mi dobrze jeśli chodzi o mieszkanie z kolei jeśli chodzi o towarzystwo to zawsze były problemy, i wiem, że tu byłoby tak samo, przecież jeśli chodzi o mnie i jego mamę to jesteśmy dwoma róznymi osobami i w ogóle doszło by prędzej czy później do jakiś starć, a ja wolę zostawić tak jak jest bo jest dobrze widzimy się raz na jakiś czas i jest po porostu ok, ciężko będzie nam coś kupić a poza tym zostawić połowę domu (która jest jego) ....... naprawdę sama już nie wiem, on mnie cały czas przekonuje, że nie kupimy nic bo na to nas nie stać, powiedzcie nasze wspólne wynagrodzenie wynosi ok.4tyś niekiedy nawet więcej zależy od miesiąca, ja uważam że dalibyśmy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwoli ścisłości : połowa domu bedzie jego, ale po smierci matki. Chyba, że matka juz przepisała dom na synów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhgghg
czysty materializm..... a gdzie tu miłość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o własnych czterech kontach - nie wystarczy wam po jednym koncie? albo o jakims wspolnym? od razu musza byc cztery konta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy....
przejęzyczenie z tymi kontami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy....
poza tym dlaczego czysty materializm???? niby dlaczego?? bo chcemy razem mieszkać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaszczur
nie zgadzaj sie na to apsolutnie. Teściowa na początku aniol, a pozniej bedzie jej przeszkadzac wszystko nawet to jak poukladalaś pranie i kubki nie stoja w tej szawce, a zupe czy tam sos to ona zawsze tak robi...Przy twoim mężu bedzie ok dobiero ci krwi napsuje jak bedziecie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy....
właśnie i ja jestem tego samego zdania, ale jak ten pomysł wyperswadować narzeczonemu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaszczur
u mnie w odzinie było tak ze rodzice zamieszkali z rodzicam taty w domku jednorodzinnym dziadkwie mieli osobno kuchnie i pokój.Dzielił nas korytarz.I odkąd pamietam zawsze byly niesnaski babka wiecznie nagadywała na mame na nas ze jej wiecznie c os ginie itd itp długo by opisywac... chodzi mi o to ze nawet malżenstwo rodzicow wisiało na włosku przez babke i jej urojenia.Pamietam moja mame jak wiecznie placze i ma dosc całej tej sytuacji a toto siedzial jak ciolek nic nie zrobił. Teraz jestem dorosłą kobietą ale wszystkie te sytuacje pamietam bardzo dokładnie.Od dziecinstwa sie napatrzylam jak tojest mieszkać obok tesciowej... Gdy zaczełam rozmawiac o slubie z moim prtnerem to on wiedzial o wszystkim co przeszla moja mama i nie zdziwilo go ze chciałam abysmy zamieszkali sami.Wynajelismy kawalerke :) jego mama mieszka sama w 2 pokojowym sporym mieszkaniu to bez problemu zmiescilibysmy sie razem ale ja nie chcialam. Zrobił to dla mnie i zamieszkalismy sami :) za co bardzo mu dziekuje :) a tesciowa no na odleglosc jest ok choc czasem potrafi wnerwic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
nawet jak rodzice naszej drugiej polowki sa fajni, to jednak mieszkac z nimi, to juz inna sprawa niz powiedzmy mile, nawet czeste spotkania i pogaduszki... ot na przyklad sprawa posilkow, kto gotuje, kiedy, kto kupuje jedzenie ... przeciez nie bedziesz ty czy on szykowac kolacji przy swiecach dla was dwojga i co - na ten czas mama ma sie zamknac w swoim pokoju, bo wy sobie rozmawiacie o waszych 'zwiazkowych' sprawach? ogolnie caly ten temat prywatnosci. ja np. uwielbiam swoja mame, ba, jest moja najlepsza przyjaciolka, ale nie chcialabym, zeby z nami mieszkala, bo kazdy ma inny styl zycia, i nne nawyki domowe itp. czulabym sie jakos skrepowana mieszkajac z dodatkowymi osobami pod jednym dachem, nawet jesli to sa tylko czasowi goscie, to jest jakos dziwnie, a co dopiero na stale mieszkac. odradzam - sprobujcie sie finansowo dogadac o ta jego polowe domu, zeby nie przepadlo, a dla siebie poszukajcie samodzielnego mieszkania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaszczur
W czasie nazeczenstwa oboje mielismy prace i wynajelismy naprawde bardzo tanio kawalerke.. Naszukalam sie bardzo dl ugo... ale bylo warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy....
cały czas staram się go przekonać że to będzie zły pomysł ale on twierdzi , że widzę wszystko w ciemnych barwach, więc jaki dowód da mu jasno do zrozumienia, że faktycznie jest to zły pomysł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaszczur
pamietam jak na samym poczatku jak zamieszkalismy w naszym gniazdku :) naprawde mala kawalerka,ale to nie istotne.. to pamietam jak o kazdej poze dnia i nocy dosłownie tesciowa dzwinila do mojhego z byle powodu a to ze coś jej sie przysnilo i dzwoni o 2 w nocy a my na 6 do pracy i juz po spaniu... a to ze pies wlasnie dostal biegunke a to ze sie w nocy bardzo zle czuje i zeby do niej przyjechac pojechalismy a ta jak okaz zdrowia bo jej sie na rozmowy zebralo !!!...o a to tamto takie bzdury... A jak zaczynaliśmy sie kochac to tak jakby franca wyczula i drynda !!! Ło matko miałam dość !! To juz pozniej kazalam przed .... mojemy wyciszyc telefo co by stresów nie miec przez nia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaproponuj mu byście zamieszkali u twoich rodziców.jest szansa że poczuje to o czym piszesz i się zastanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaszczur
moze powiedz mu ze chcialabys abyscie sie dotarli na poczatek ze chciałabys sprobowac tylko we dwoje bo to dla młodego malzenstwa najlepiej. Poznają siebie swoje nawyki. Kurcze sama nie wiem... u nas to bylo inaczej bo moj wiedzial od razu ze chce z dala od rodzicow... i na szczescie przystał na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy....
;-) zobaczymy, ale mieszkać tam nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
nie masz co mu udawadniac, tylko po prostu przedstaw swoja opinie - twoje plany sa takie, ze jak juz wyprowadzisz sie od rodzicow, to nie po to, zeby zamieszka z cudzymi rodzicami, tylko zeby rozpoczac zycie na wlasna reke, gdzie tylko i wylacznie ty (+ partner) decydujecie o wszystkim, a nie jakies sublokatorstwo z mama. on z mama lubi mieszkac, bo jest fajna, bo mu ugotuje i upierze, moze chetnie by nawet prala i gotowala tobie, bo jest fajna i mila, ale chyba nie o to chodzi w doroslym zyciu. powodzenia :) i nie daj sie - moja kumpela byla tak samo przekonywana przez faceta jak ty :) i tesciowa byla naprawde fajna babka, sama ja poznalam. ale tak sie nie da - trzeba miec pole do prywatnosci i wlasnych nawykow, a nie np. (o zgrozo!) wspolna kuchnia z inna kobieta. ta moja kumpela wreszcie przekonala meza do wspolnej kawalerki :) jak sie zgodzisz raz tak zamieszkac, to bedzie ciezko to zmienic ... dlatego od razu musicie zamieszkac samodzielnie, i to jak najszybciej, zeby sie do siebie przyzwyczaic i zastanowic, czy naprawde chcecie razem mieskzac do konca zycia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy....
dziękuję Wam za rady ;-) potrzebowałam wsparcia ;-) na szczęście po długiej rozmowie jakoś się to ułożyło a jak dokładnie będzie zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×