Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studeNNTT

Czy w oczach dziewczyny każdy chłopak, który nie pracuje nie ma szans?

Polecane posty

Gość studeNNTT
Wiecie co, to na pewno idiotycznie zabrzmi ale kiedy tak sobie o tym wszystkim myślę, to dochodzę do wniosku, że mogę po prostu żyć samotnie, tzn bez dziewczyny. I teraz i w przyszłości. Bo nawet w przyszłości jak będę zarabiał po tych moich studiach ten góra 1000zł to chyba nie będzie wypadało podrywać dziewczyn a na skromną wegetacje w pojedynkę może wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja musiałem iść do roboty
jesteś zwyczajnym mięczakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studeNNTT
Cóż, wiary w siebie to ja nie mam:) I to pewnie moja największa wada, więc może już nie będę wam zabierał czasu. Dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studeNNTT
Tak właśnie, jestem zwyczajnym mięczakiem. Dlatego, żeby to zmienić poszedłem na siłownie ale widocznie mięczak to mięczak i nic nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz glupia manie twierdzenia, ze dziewczyna poleci tylko na kase:P dla niej bedzie sie liczylo to z kim jest a nie ile ten ktos zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja musiałem iść do roboty
siedzi biedaczek studęcina biedna i na kafe płacze. Jak mi przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja musiałem iść do roboty
rzeczywiście siłownia zmienia chłopca w mężczyznę. Gdyby tak było pierwszy lepszy kark byłby ministrem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
student-- teraz to naprawde beznadziejnie myslisz.. jak by kazdy myslal tak jak ty to kazdy byl by samotny. tak jest ze nikt kokosow nie zbija i kazdy ciuła grosz do grosza. I jedyną optymistyczna mysla jest ta ze moze za jakis czas bedzie lepiej;);) jesli chodzi o przyplyw gotowki oczywiscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studeNNTT
Nie musi ci być przykro, wiadomo. Z resztą już idę. Może jak to w przysłowiu, życie jeszcze mnie nauczy, i przestanę być mięczakiem a może pozostanę nim do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studeNNTT
Hej, a ty masz jakąś receptę jak można przestać być mięczakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja musiałem iść do roboty
obrażona cnota się odezwała. Otwórz człowieku oczy. Są ludzie którzy połowy tego co Ty nie mają i dają radę i ze studiami i z pracą i często jeszcze z rodziną. A Ty tu płaczesz. Bądź mężczyzną a nie trokami od kaleson.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studeNNTT
Dobra. W tym co mówicie jest wiele racji i na pewno zrobię z tego użytek. Ale z drugiej strony mówicie tak, jakby mój przypadek był niesamowitą rzadkością. A ja znam i ze studiów i spoza nich wiele przypadków osób, które również nie pracują. Chłopaków. Co ciekawe nawet chłopaków, którzy mają dziewczyny. Ja od młodości miałem słabą psychikę i małą pewność siebie. Stąd moje problemy. Ale może uda mi się je jeden po drugim przezwyciężać. Idę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam caly ten topik to az zle mi sie robi... :O nie moglam studuiwac na swojej wynarzonej uczelni mimo ze sie dostalama na nia gdyz mam tylko mame ktora nie dalaby rady mnie utrzymac... tj nie wymagalam od niej tego aby utrzymywala mnie na studiach bo wiem ze na dziennych da sie pracowac ale wiem ze i tak przysylalaby mi pieniadze jakies a ja mialabym wyrzuty sumienia ze az tak nadyreza swoj portfel dlatego tez postanowilam isc na zaoczne .Czesto zaczynalam prace o 6.00 rano a konczylam po 20.00 ,wracajac do domu bylam tak wykonczona ze nie mialam sily sie uczyc ,marzylam tylko o prysznicu i łóżku ale nie biadolilam ze nie mam kiedy sie uczyc ,uczylam sie kiedy znajdowalam nawet 15 min wolnego w pracy rowniez kiedy szef nie widzial zagladalam do ksiazek ,zamiast na przerwie jesc siedzialam i czytalam ksiazki. Kolezanka studiuje dziennie rodzice jej nie utrzymuja ,sama sobie radzi owszem nie stac ja na regularne przyjemnosci ale moze zosbie pozwolic na wyjscie od czasu do czasu do kina czy na piwo.Ludzie wszytsko jest mozliwe ale trzeba tylko chciec i nie ma wymowek ze to ze tamto bo to jest smieszne .Nie mam nic przeciwko ludziomktorzy sa na utrzymaniu rodzicom bo to nie ja łoże na utrzymanie ale widze ze autorwi topiku nie chodzi o to ze nie ma dziwczyny bo nie ma czasu a chyba o to ze i tak zadna go nie chce nawet gdyby pracowal .No i usprawiedliwia swoje lenistwo...no dajcie spokoj...szkoda slow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja musiałem iść do roboty
i kropka. O to właśnie chodzi a nie piepszyc głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...........
a nie pomyślałeś że grupie to znaczy w parze żyję się łatwiej chociażby opłacić mieszkanie czy rachunki i masz przy sobie bliską osóbkę na którą możesz zawsze liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiczna mikstura
wracając do pierwotnego pytania... masz szanse przede wszystkim u dziewczyny w podobnej sytuacji. np. ja jestem teraz na 5 roku studiów dziennych, uczelnie publiczna, nie pracuję, chcę się supić na pisaniu pracy mgr, no i wiadomo języki, port, znajomi, inne zainteresowania. tez dostaje pieniadze od rodziców, oczywiście nie na wszystko tylko na takie podstawowe utrzymanie, troche na jedzenie, jakas kurtka czy buty zimowe, no i lekarze, bo w moim przypadku to bardzo wysoki koszt. na i inne pierdoly czyli wyjazdy, ciuszki, kawiarnie, imprerezy, kosmetyki, fitness place sama. skad skoro nie pracuje? 1)troche zaoszczedzilam z roznych okazji, 2)troche "w spadku" po babci 3)pracowalam jeden wakacje w USa po 16h dziennie, sporo tam wydalam al ei przywiozlam 4)dostaje stypendium naukowe.. i teraz pyatnie? czy ty dostajesz stype? bo skoro tak sie przykładasz do nauki, to mniemam ze dostajesz. jasne, to nie sa kokosy ale zawsze cos. podsumowując, jeśli rzeczywiście przeskodą w podjęciu pracy jest czas, ale jestes człwiekiem zaradnym, ambitnym i rokujesz na przyszlosc, to nie widze przeszkód:) jest jednak jedno ALE... brak pewnosci siebie, marazm... zdecydowanie zniechęca. poza tym mam wrażenie, ze nawet jak bedziesz pracowala, to dziewczyny "nie poderwiesz" bo brakuje ci przebojowsci. chyba ze z ciebie taki brad pitt, ze same laski beda cie obskakiwac, ale to bedzie chyba ich najgorzy gatunek. a co do czasu, to ja no tez bym preferowala spotkania niezbyt czeste, chociazby dlatego ze mam tez niewiele czasu, a przede wszystkim swój swiat i potrzebuje niezależności i wolności. takze pewnie się taka znajdzie. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jeżeli rodzice
nie mają problemów finansowych, to dlaczego on ma iść do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczelam pracowac od poczatku studiow tzn majac 19 lat. dawalam korepetycje, jezdzilam za granice jako opiekunka, potem dostalam stypendium zagraniczne i mimo to pomagalam w sklepie. oczywiscie, ze moi rodzice mogli mnie utrzymywac ale ilez mozna na nich wisiec i brac forsy? trzeba uczyc sie niezaleznosci. a nie potem taki budzi sie z reka w nocniku w wieku 25 lat i nie potrafi sam nic zrobic bo uzalezniony od mamusi. ja z chlopakiem takim jak autok nie zwiazalabym sie nie dla tego, ze nie pracuje, ale dlatego, ze brak mu samodzielnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie prawie jak
ja przez studia nie pracowałam, jak skończyłam znalazłam od razu pracę i rodzice nic mi już nie dają; dzięki nim mogę wspominać studia jako najfajniejszy okres życia - dlatego uważam, że jak nie ma takiej konieczności, to należy korzystać z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka11123
Ja też studiuję na uczelnie państwowej. W czasie roku akademickiego nie pracowałam, jako tako utrzymywali mnie rodzice, ale część rzeczy jak ciuchy czy kosmetyki kupowałam sobie sama. Odkąd skończyłam szkołę średnią nie było wakacji żebym nie pracowała, czy to w kraju czy za granicą. W sumie z jednej strony dobrze wspominam studia właśnie z tego powodu, iż w czasie roku akademickiego nie pracowałam i miałam luz ale z drugiej trochę jednak żałuję, że nie pracowałam. Dwa miesiące temu zaczęłam pracę na stałe, na pełen etat. W przyszłym tygodniu wracam a studia, ale z racji tego, że mam mało zajęć moja praca i studia są do pogodzenia. Dodatkowo zaczyna mi się znowu kurs angielskiego ( za który to płacą mi akurat rodzice) i cały czas chodzę na siłownię ( za którą płacę sama) Mama nadzieję, że wszystko pogodzę, ale wiem z doświadczenia że mniej ma człowiek czasu tym lepiej nim gospodaruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy po trzy i cztery tez
chlopie, powiem Ci tak...facet ktory dba o czubek wlasnego nosa i o to zeby miec "fajna klate i zajebisty kaloryferek" a nie o to by zapewnic sobie przyszlosc jest u fajnych i madrych dziewczyn na wejsciu skreslony. mieszkasz z rodzicami - spoko, rodzice Ci POMAGAJA - spoko, mamy takie czasy ze rzadko komu udaje sie szybko wyrwac od rodzicow, ale mieszkanie z nimi nie oznacza ze maja Cie utrzymywac do momentu wyfruniecia z gniazda. co to to nie. jestem na 3 roku studiow, studiuje na panstwowej uczelni filologie obca, w wakacje mialam praktyki i zostalam w firmie pracowac na stale. dodam ze studiuje dziennie. koncze zajecia - jade do pracy, szef poszedl mi na reke. zarabiam narazie tyle, ile mi wystarczy na zaspokojnie wlasnych potrzeb i malych kaprysow, mieszkam z rodzicami, ale zamierzam ich odciazyc choc troche. punkt dwa - studiuje dziennie i pracuje, to juz wiemy - po zajeciach i pracy mam sile i czas by skoczyc z przyjaciolka na zakupy, pojsc z kolega na piwo czy samej do kina (jestem kinomanka i w kinie bywam czesciej niz powinnam ;)). nie narzekam na brak czasu i na brak przyjemnosci rowniez. ale na przyjemnosci moj drogi nalezy sobie zapracowac. kazda wymowka jest dobra by zyc tak wygodnie jak zyjesz, ale nie tedy droga chlopcze, bo mamy teraz takie czasy, ze mozesz miec 5 fakultetow i 10 doktoratow, ale byc bez doswiadczenia zawodowego i jestes na miejscu przegrany. jak najszybciej zmien swoje NASTAWIENIE a jak je juz zmienisz - zmien swoje zycie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co powiecie o mnie
Ja podobnie jak autor studiuje dziennie na 3 roku i nie pracuję ale nie chodzę na żadne dodatkowe zajęcia typu siłownia, języki czy basen. Za to za pieniądze rodziców jeżdżę na uczelnie samochodem a jak by tego wszystkiego było mało, jestem leniwy i przez to ledwo zaliczam i jadę na samych trójach Dziewczyny nigdy nie miałem, nie mam i widzę, że obecnie to szans na nią nie mam (w sumie tak czułem) Cały czas zbieram się do tego aby zmienić swoje życie ale jak na razie bezskutecznie. Do tego wszystkiego jestem praktycznie ciągle w depresji i uciekam od życia np w internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1755
tak przeszkadzalo by mi to, ja studiuje i pracuje, moje kolezanki studiuja dziennie i pracuja, idziesz z dziewczyna do kawiarni i zaplacisz za nia z kasy rodzicow? jak ona ma sie czuc? czy moze sadzisz ze ona ma placic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co powiecie o mnie
aaa już się domyślam co o mnie powiecie, że przegrałem życie pewnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co powiecie o mnie
Ja to w sumie wiem, że na dziewczynę nie mam szans i nawet nie próbuję jej mieć. A po skończeniu studiów pewnie życie samo zmusi mnie do jakiejś zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co powiecie o mnie
O już widzę chyba różnice między mną a autorem topiku. Na moje wypowiedzi nawet nie warto odpisywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co powiecie o mnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co powiecie o mnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co powiecie o mnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×