Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tęsknie cały czas

DAWID tęsknię i nie umiem zapomnieć....

Polecane posty

Gość tęsknie cały czas

:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedgd
zajmij sie czyms mniej bedziesz myslala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie cały czas
uwierz mi,że próbuję,ale to cholernie ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedgd
wiem jak to jest mialam tydz. temu tak jak Ty ale naszczescie wrocilismy.. przebywaj jak najmnije w domu idz na impreze to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie cały czas
hmmm, jak byłam na imprezie a do tego troszkę wypiłam to juz w ogole teskniłam jak głupia bo mi się wyostrzyły wspomnienia i jeszcze zrobiłam sie taka "odwazna" ze wysłałam smsa... :O sa dni kiedy jest lepiej i nie mysle ale czasem wystarczy mała rzecz i wszystko wraca... :( buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedgd
długo bylisice raazem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie cały czas
trudno powiedzieć że byliśmy razem, długo sie kumplowalismy, on wtedy strasznie zabiegał o mnie ale ja tego nie zauwazalam albo nie chciałam zauważyc i nie wyszło w zasadzie poza przyjaźń, w końcu zszedł się ze swoją byłą... jakis czas później mieliśmy kilkudniowy wyjazd z pracy i tam stało sie cos niesamowitego, bylismy nierozłaczni, godziny rozmów, spojrzeń, wspólnego słuchania muzyki, ukradkowego trzymania sie za ręce... zaiskrzyło strasznie i przejęlo nad nami kontrole, nigdy nie czułam takich motyli w brzuchu, on też... zwariowaliśmy po prostu na swoim punkcie, swiat wkoło przestał istniec... ostatnia noc przed wyjazdem spedzilismy razem... nie kochalismy sie ale bylismy bardzo blisko siebie, psychicznie i fizycznie... on wyznał mi ze szaleje na moim punkcie, ze tyle czasu starał sie o mnie,a ja tego nie widzialam... ale potem wrócilismy do rzeczywistosci, i ona nas przerosła, on nie mogł sobie poradzic z tym co czuje do mnie a jednoczesnie ma kogos... zwolnił sie z pracy... dzwonił jeszcze potem kilka razy, mówił ze nie moze zapomniec, ze jest rozbity, ze nigdy sie tak nie czuł,ze chce byc uczciwy wobec niej ale to silniejsze od niego... ostatni raz zadzwonił koncem lipca,powiedział, ze mnie kocha... nastepnego dnia przeprosił za ten telefon, powiedział, ze tak nie mozna, ze to sie iecej nie powtórzy... i faktycznie nie powtórzylo sie... tylko ze ja nie moge zapomniec, tesknie, mysle... i czekam az minie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×