gdy mąż nie ma ochoty na sex...

zdażyło mi się to już nie pierwszy raz... wczoraj wieczorem pieściliśmy się oralnie, dostałam orgazm, było cudownie, nie przestawałam robić mu loda, no i zonk, leżymy razem w łóżku nadzy, staram się jak mogę, a on nagle każe mi przestać bo mówi że jest zmeczony i nie ma dzisiaj ochoty na sex..... ?!?! poczułam się jakbym dostała w policzek.. nie pierwszy raz... powiem, że nie jestem ani gruba ani brzydka, czasami nie wiem w czym problem, bo zdazały się głupie komentarze z jego strony że mogłabym mieć częściej ochotę na sex- tak jak on. A te sytuacjie zdażają się zawsze kedy to JA PRZEJMUJĘ INICJATYWę i chcę się kochać....

Dlaczego kazda baba przyjmuje jako policzek w twarz brak ochoty na seks z nią. Myslicie ze facet to maszyna ktora bzyka tylko wtedy jak sie nią zajmiesz i zawsze musi miec ochote? poza tym widoczne ma inne podniety malzonek, dlugo juz jestescie razem?

widzisz.. nie chodzi o to ze nie ma ochoty, bo ja to rozumiem, ze można nie miec ochoty, tylko ze raz mi mówi ze mogłabym częściej się z nim kochać, a jak tego chce to wtedy coś takiego? pała mu stoi, a on nagle każe mi przestać bo co? nie rozumiem tego tym bardziej że jak mówiłam to nie jest pierwszy raz.. Motyw: wieczór, ja mam ochote na sex a on mówi że nie dzisiaj... potem się przyznał że nie mógł się ze mną kochać bo robił sobie to już dzisiaj 4 razy, więc ile można? jak przyszła go ochota w południe a mnie nie ma to jemu się nie chce czekać do wieczora na mnie, bo ja mogę nie miec ochoty i co? i dupa. jestesmy po ślubie 4 lata.

o co chodzi z tym: "mogłabym mieć częściej ochotę na sex- tak jak on" Nie wiem czy tu chodzi o to jak często czy o rodzaj seksu. Ja tam bym nie odpuściła i wierciłabym dziurę w brzuchu aż by powiedział dokładnie w czym problem. No a z tym że sam sobie robił dobrze bo nie wiedział czy Ty zechcesz - czy nie bywało tak że odmawiałaś często bo zmęczona?