JESTEM ZAZDROSNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

MóJ UKOCHANY JEST 200 KM ODEMNIE...MOJA KOLEZANKA NAJLEPSZA TAM SIE TERAZ PRZEPROWADZIłA. DAłAM JEJ NUMER TEL NA WYPADEK ZEBY COś SIę DZIAłO. WCZORAJ ON MI MóWI ZE JEDZIE DLA NIEJ ZAWIEZC FILMY....A JA JESTEM TAKA ZAZDROSNA.!! ZE MNIE TAM NIE MA..ZE COS MIEDZY NIMI MOZE BYC...POWINNAM UFAC I JEMU I JEJ...ALE NO NIE WIEM SAMA...

pamietaj, NIGDY nie ufaj kolazankom, wiem co mowie...

Rzeczywiście filmy potrzebne Twojej koleżance to nagły wypadek:O:O:O Coś mi ti nie gra:P:o

nie ufac?.. no to co mam zrobic...napisałm cos tam do niej zeby nie ogladali razem bo bede zazdrosna..ale my znamy się z nia całe zycie

*tu:p i zgadzam się w wypowiedzą powyżej - nie można ufać babom:p

nie nagły...tylko on miał jej podrzucic dziś pojechał bo wczoraj nie mógł

ona tam nie ma znajomych boje sie ze bedzie ciagle do niego pisała:/

jak bedzie cos tam potrzebowac czy cokolwiek...no a co on ma nie pomóc?:/ mam mu nie uafc..

Sama napisałaś, że dałaś jej jego nr telefonu na wypadek jakby się coś działo, a ona już go wykorzystała żeby jej filmy przywiózł;) To faktycznie naprawdę sytaucja, kiedy ona sobie bez jego pomocy poradzić nie potrafi:D

nie ufaj koleżankom. NIGDY. Baby są posrane. Ja sie z laseczką kumałam 13 lat, poznałam faceta, byłam z nim... żeby nie skłamać.. 9-10 miesięcy... po czym dowiedzialam sie za na imprezie on i ona się pocałowali. Teraz są razem juz 4 lata;] A ja bede starsza na weselichuu.

przeczytaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3807064&start=0 "narzeczony przyjaciółki mnie pocałował".

co!! ja nie bede starszą !straci mnie...jeszcze sie nie całowali!! i mam nadzieje ze nie beda!

Utnij to szybko bo właśnie między nimi zasiało się nasionko drzewa romansowego... A za jakiś czas będziesz tu pisać: "Straciłam dwie najważniejsze osoby w moim życiu, chłopaka i przyjaciółkę. Jak oni mogli mi to zrobic? :( :( :( "

Dokładnie. Ty jesteś tutaj, on tam, on może i teskni za Tobą, ale bedzie miał z kim czas spędzać...W końcu możę się okazać, że dostrzeże w niej wiele zalet, a w międzyczasie z racji odległości wy będziecie się od siebie oddalać no i stanie się... Nie chcę być złą wróżką bo sama jestem w zwiazku na odległość:P:o ale jedno wiem - chcesz mieć faceta, nie miej koleżanek:]

tez mialam kiedys taka kolezanke, i faceta mialam, potem sie zaczelo, a to komp. sie jej zepsul, a to ksiazke potrzebuje od niego pozyczyc, a to pylek do oka wpadl, no i mi go zabrala.... Wiem ze facet to istota myslaca ale... Jestes w trudnej sytuacji, niestety w milosci tez czasami obowiazuje zasada ograniczonego zaufania :)

jak jest moja najlepsza kolezanka to chyba wie co moze a czego nie!..ja bym dla niej tego nigdy nie zrobiła...i nigdy tak nie było,że o jakiegos chłopaka sie kłociłysmy...

No to CI mowie, cobyś nie ufała. Ja też bym się tego w życiu nie spodziewała... Ale z perspektywy czasu dobrze się stało.. Oni są szczesliwi, ja poznalam kogos ciekawszego niz on. Z nia nadal sie przyjaznie, chociaz zawsze kiedy zbliza sie do mego lubego odczuwam pewien dyskomfort.

a czemu twoja kolezank apojechala a ty nie? ni emoglas jechac za nim??

no to co mam zrobic?przeciez nie moge swirowac kiedy on jej tylko filmy podrzuca juz jej napisałam cos...to powinna wiedziec o co mi chodzi

nie bo studiuje w innej miejscowosci dziennie...a on zaocznie w tej samej...ale prace ma gdzie indziej

Haha. A myślisz ze ja i moja Ola sie kiedys klocilysmy o faceta? NIGDY. Mało tego, kiedyś... jak byłyśmy gówniarki - początek liceum - złozylysmy sobie 'swieta przysiege' ze nigdy nie porozni nas facet. Ale na imprezie alkohol zrobil swoje. Pocałunek. Ja nie chcialm miec z nimi nic wspolnego, wiec zaczeli sie spotykac. Po jakims czasie wybaczylam, bo nie bylo sensu gniewac sie o cos co i tak nie mialo przyszlosci.

Jedz za nim

No to powiedz tej swojej panience ze bardzo by Cie to zabolalo i tak dalej... Pogadaj z nia szczerze. Z nim tez. Lepiej dmuchac na zimne. Chociaz jak cos ma miedzy nimi byc to i tak tego nie powstrzymasz.

nie moge jechac za nim...mam studia tutaj...nie moge nie moge..a jemu praca srednio tam sie podoba moze wróci juz na stałe tutaj

wiesz, okaze sie w takim razie czy sa lojalni wobec ciebie. ale nie rob takich scen zazdrosc przy nich i dla nich, bo wiesz jak to jest, zakazany owoc smakuje najlepiej i zamiast ich odwodzic od tego tak naprawde popychasz w tym kierunku.

no bo by zabolało..to mam z nia o tym pogadac? nie wiem moze powie ze jestem paranoiczką...do niego wole nie mówic...nie lubi zazdrosci..

no przy nich nie bede robic...ale nie mam zamiaru na to patrzec..bo ja tez nie zmieniam przyjacioł jak rekawiczki i nie chce jej stracic

Ja mam wrazenie, ze autorka sama nie wie o co jej chodzi. Tzn. rozumiem Cie doskonale, bo sama jestem potworna zazdrosnica i ja na pewno bym dlugo nie wytrzymala i cos powiedziala. Po pierwsze Twoj blad ze dalas jej jego nr telefonu, zupelnie nie wiem po co... Rozumiem, ze nie znaja sie zbyt dobrze, bo gdyby tak bylo, to mieliby do siebie juz dawno numery, tak? Radzialbym Ci porozmawiac z nia, skoro on nie lubi zazdrosci. Nie przeczytalam wszytskich postow, wiec nie wiem, czy pisalas ile jestescie razem??

niecały rok jestesmy...ja wiem o co mi chodzi o to,że mu nie ufam bardziej niż dla niej. I dlatego boje sie ze cos moze sie stac..

jak to po co..nikogo onaa tam nie miała moze by siez gubiła czy cos trzeba pomóc własnie dlatego nie myslałam wtedy ze bede zazdrosna