Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady stonehenge

kościół katolicki a nasze czasy

Polecane posty

Gość salomonka
No cóż, aj ci może anyżówko odpowiem tak: Być może jest tak, ze nie jesteśmy w stanie zrozumieć/udowodnić istnienia Boga, bo mówiąc wprost, jesteśmy za bardzo ograniczeni ewolucyjnie? Np. kot jest „za bardzo ograniczony umysłowo” żeby pojąć sobie własne istnienie, czy zrozumieć teorie Einsteina. Może tak samo jest z człowiekiem - jest na tyle ograniczony intelektualnie, ze nie może dostrzec/zrozumieć tych dowodów istnienia Boga, które są (?) wokół nas…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolekkkk
bo to co ksiadz mowi to juz dawno sie nie wierzy ,tylko w to co w Bibli napisane, proste jak drut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio, widzę, że z braku sensownych argumentów zaczynasz wycieczki osobiste. wmawiasz mi cynizm i niesympatyczny ton - nie mogę odpowiadać za Twoje osobiste odczucia, ale wskaż mi, gdzie konkretnie obraziłam Ciebie lub kogoś innego. raczej Ci się to nie uda, ponieważ bardzo sobie cenię kulturę rozmowy, a poza tym, nie muszę się uciekać do obrażania kogokolwiek, ponieważ mam jeszcze rzeczowe argumenty po swojej stronie. jeśli drażni Cię fakt, że nazywam rzeczy po imieniu, ujmuję sprawy dosadnie i bez owijania w bawełnę, to ja już nic na to nie poradzę. w jednym masz rację - rzeczywiście śmieszą mnie niektóre rzeczy. na to też nic nie poradzę :) to nie jest złośliwy śmiech, raczej mimowolny :) śmieszne jest dla mnie np. to, co napisałaś: \"ja napisałam o matematycznym ( naukowym) rachunku prawdopodobieństwa. \" tak, czytałam o tym rzekomym rachunku prawdopodobieństwa. cytuję z podanej przez Ciebie strony: \"Ponieważ prawdopodobieństwo przypadkowego spełnienia się każdej z tych przepowiedni wynosi średnio mniej niż jeden do dziesięciu (przy bardzo konserwatywnym oszacowaniu) \" daję konia z rzędem temu, kto mi wyjaśni SKĄD autorzy tej strony wzięli sobie tę wartość, niby z czego ją wyliczyli? wszelkie statystyki muszą się na czymś opierać, na jakichś badaniach, doświadczeniu. JAK oni sobie zbadali, z jakim prawdopodobieństwem spełnia się przepowiednia?? :D niech podadzą tę swoją \"bardzo konserwatywną\" metodykę, bo póki co uznaję, że wyssali sobie tę wartość z palca, a co za tym idzie - cała reszta rozumowania jest również bezwartościowa. wybacz, ale jeśli strona już zaczyna się od takiej płytkiej manipulacji, to co ja sobie mogę pomyśleć o całości? piszesz jeszcze: \"Nie uważasz, ze ktoś kto uznaje pewną filozofię np. Kartezjusz, Epikur, będzie się podpierał cytatami tych, których filozofię uznaje i akceptuje jako swoją.\" w pełni się zgadzam, co do podpierania się cytatami. ale pisanie samych cytatów skomentowanych jednym zdaniem, nic zresztą wiele nie wnoszącym - to już nie jest podpieranie się, tylko zwykłe kopiowanie i wklejanie. sugeruje, że autor takiego postu ma wyłączoną opcję \"samodzielne myślenie\", zamiast tego następuje przekierowanie do opcji \"cytuj Biblię\". Skoro Biblia tak wyraźnie Twoim zdaniem pokazuje, że Jezus jest spełnieniem proroctw - to jak wyjaśnisz, że lwia część ludzi na świecie (Żydzi i Muzułmanie) uważa Jezusa za tylko jednego z proroków, ale wcale nie żadnego mesjasza? to, że ja jedna nie dowierzam Ci tutaj, to nic nie znaczy, ale robi to rzesza ludzi należących do dwóch, spośród trzech największych religii świata, a to już chyba coś oznacza. PS. Chciałam zauważyć, że nadal omijasz pytania, które zadałam. Salomonka - ok, załóżmy, że człowiek jest za głupi, żeby dostrzec dowody na istnienie boga. tylko, że w tym momencie nie posunęliśmy się ani o krok naprzód, bo podobno 1) ludzie są umiłowanymi dziećmi boga, stworzonymi przez niego na swoje podobieństwo, 2) bóg jest wszechmogący; więc komu jak komu, nie kotom, ale NAM mógłby on te dowody przedstawić tak abyśmy zrozumieli - albo je uprościć, albo nas stworzyć jeszcze troszkę mądrzejszymi. dla kogoś wszechmogącego to raczej nie powinno być problemem. Kuraiko - oczywiście masz rację, co do tego, że treść Biblii od dawna nie jest oryginalna, ale to temat na całkiem inną rozmowę chyba :) same procesy tłumaczenia z jednego języka na drugi, potem na trzeci i czwarty musiały spowodować pewne mimowolne przekłamania, nie mówiąc już o celowych manipulacjach, wycinaniu niewygodnych fragmentów itd. ale to już chyba raczej temat do rozważań dla samych wierzących, na ile mogą się na tej dzisiejszej Biblii opierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anyżówko, nie podam ci żadnych sensownych argumentów, jestem prostą ,zwykłą chrześcijanką, mogę ci jedynie pokazać znalezioną perłę, która dodaje blasku mojemu życiu :), jest największym skarbem znalezionym w mojej ziemskiej wędróce :), jest gwarantem mojej wieczności i nieśmiertelnosci :), jest blaskiem oświecającym każdy dzień, który zbliża mnie do tego dnia gdy zobaczę Boga twarzą w twarz.:) Jest pokojem, który rozprasza wszelkie niepokoje. Mogę ci to tylko pokazać w moim życiu, tak trudno przez internet. Jeśli tylko będziesz chciała to wstąp do mnie... a gdybyś kiedyś była w wielkim niebezpieczeństwie i gdybyś potrzebowała kiedyś pomocy i uważała, ze nikt i nic nie jest w stanie ci już pomóc to wołaj JEZUSA. On żyje i jest Bogiem prawdziwym. Pamiętaj o tym. I będzie w stanie Ci pomóc. Pozdrawiam cię serdecznie. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech... wiedziałam, że nie doczekam się odniesienia do poruszonych pytań. siedzisz w swojej skorupce z wiary i udajesz, że nie widzisz niczego, co nie pasuje do Twojej wizji świata. Twoje prawo. ja chciałam Cię tylko trochę sprowokować do zastanowienia się nad różnymi rzeczami, ale zmusić Cię oczywiście do niczego nie mogę i nie zamierzam. jeśli Ty mi piszesz, o czym pamiętać ;) to ja też się zrewanżuję: pamiętaj, że świat rzeczywisty jest taki, jaki jest, i to, że czegoś bardzo chcemy i nawet w to uwierzymy, nie sprawi wcale, że to coś stanie się rzeczywistością. nasze pragnienia istnieją tylko w naszych głowach, a świat rzeczywisty się od nich nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapraszam Cię również do wspólnego przeczytania pewnej książki na forum o Jezusie: Sprawa zmartwychwstania Josh McDowell "Sprawa zmartwychwstania" to znakomity, prawno - historyczny materiał dowodowy, ukazujący zmartwychwstanie Cieśli z Nazaretu jako fakt historyczny. zajrzyj jak byś miała ochotę ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, jak będę miała okazję - zajrzę. dla porównania polecam zabawną w sumie książkę K. J. Yeskova "Ewangelia według Afraniusza" :) podtytuł brzmi "Alternatywna historia ukrzyżowania". Książka jest fikcyjna, i owszem - ale zawiera w sobie pewną propozycję rekonstrukcji zdarzeń ze strony autora, zgodną z wersją biblijną. nie jest to historyczna wersja wydarzeń, ale jest to wersja możliwa i fizycznie prawdopodobna - być może jedna z wielu możliwych wersji, jakie da się wykombinować. fakt, że w ogóle się da taką wersję opracować, jest sam w sobie wiele mówiący. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nic nie udaję anyzówko, żyję tak bo Bóg odpowiada na moje osobiste pytania w sposób zadziwiający:) uzdrawia mnie z cieżkich chorób i ja wiem, ze On jest. To nie sa przypuszczenia tylko ogromna pewnośc której nie sposób przekazać temu kto tego nigdy nie przeżył. Tak trudno rozmawaić z niewidomym od urodzenia o kolorach. Można coś opisywać, starać się, ale trzeba przeżyć zobaczenie barw, zeby wiedzieć o czym jest mowa. Opisz komuś smak schabowego, gdy on nigdy nie jadł. On musi spróbować, wziaśc do ust, poczuć prawdziwy smak, nie z opisu. Gdybyś chciała poczuć ten smak :) spróbuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio, więc zrób mi przysługę, i zapytaj boga o te pytania, które ja zamieściłam na poprzedniej stronie forum, a potem powtórz mi, co odpowiedział. co do próbowania, to ja już próbowałam, dziękuję, znam ten smak. smaki mają to do siebie, że jednym smakują, a innym nie. znalazłam sobie lepszy - smak samodzielnej myśli, logiki, rozsądku, racjonalizmu. a Ty próbowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są twoje pytania:) możesz je zadać osobiście, jeśli wierzysz, ze On jest i ze cię słucha. To jedyny warunek. Ja nie mam do Niego takich pytań. Ja Mu ufam. Oczywiście, ze kiedyś zyłam tak jak ty, zanim poznałam Boga osobiście, nie dało mi takie życie ani satysfakcji, ani pokoju, ani pewnosci mojego zycia po śmierci, ani szczerej otwartej miłości na drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam do pracy, zapraszam wszystkich na wspólne czytanie \" Sprawy zmartwychwstania\" na forum o Jezusie :) Mimo jesieni pochmurnej miejcie słońce dookoła siebie :):):) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia - ja na te pytania znam odpowiedź, jedyną sensowną. boga po prostu nie ma, to produkt ludzkiej wyobraźni. przy takim założeniu, odpowiedzi na te pytania stają się nagle proste i oczywiste. natomiast przy założeniu, że bóg jest - odpowiedzi nie ma. dlatego chciałam, żebyś Ty spróbowała na nie odpowiedzieć - może napisałabyś coś, na co ja nie potrafiłam wpaść? a jednak nic z tego. piszesz: "Oczywiście, ze kiedyś zyłam tak jak ty, zanim poznałam Boga osobiście, nie dało mi takie życie ani satysfakcji, ani pokoju, ani pewnosci mojego zycia po śmierci, ani szczerej otwartej miłości na drugiego człowieka." wiesz, ja jakoś nie mam żadnego problemu ani z pokojem, ani z satysfakcją, ani ze szczerą otwartą miłością do drugiego człowieka :) co do pewności życia po śmierci, to chyba tu jest pies pogrzebany, bo ja oczywiście mam pewność - że żadnego "życia po śmierci" nie ma, bo to oksymoron i sprzeczność. w przeciwieństwie do Ciebie, mnie ta świadomość nie przeraża i nie odrzuca - jestem pogodzona z faktem, ze życie NIE JEST wieczne. każdy ma na świecie swój czas, krótszy lub dłuższy, który prędzej czy później kończy się. ten czas jest wszystkim, co mamy, to cały nasz kapitał, który musimy wykorzystać jak najlepiej. ja wiem, to smutne, że kiedy umiera ktoś bliski, to już nigdy więcej go nie spotkamy, nie porozmawiamy. ja też tęsknię za swoimi zmarłymi. ale jedyne, co mam, to pamięć o nich, która jest dla mnie bardzo cenna i która będzie ze mną do końca, którą mogę też przekazać innym, opowiadając im o ludziach, którzy odeszli. dzięki temu oni w jakiś sposób istnieją, nie znikną całkiem, dopóki ktoś o nich pamięta. i wiesz, wydaje mi się, że niechęć do pogodzenia się ze śmiercią jest właśnie najczęściej motorem napędowym religii, które kuszą mirażem życia po życiu, nieba, spotkania zmarłych ludzi itd. każdy, kto jest zbyt słaby psychicznie, aby pogodzić się z twardą rzeczywistością, wybierze wiarę w bajki. nie ma w tym nic złego - skoro tak łatwiej Ci przejść przez życie - to wierz sobie. ja tego nie potrzebuję. jestem spokojna i zadowolona ze świadomością, że po śmierci kompletnie nic mnie nie czeka. liczy się dla mnie fakt, że teraz żyję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ciekawa co powiesz zatem o zmartwychwstaniu Jezusa jako fakcie historycznym. To też bajka? Zapraszam do lektury JohsaMcDowella

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przeciwieństwie do Ciebie, mnie ta świadomość nie przeraża i nie odrzuca -anyżówka dlaczego piszesz coś czego ja nigdy nie napisałam? mnie śmierć nie przeraża, wręcz przeciwnie, jest dla mnie początkiem wieczności- to różnica. Nie mozesz tego wiedzieć co jest we mnie. Nie ma tu żadnego lęku przed przemijaniem, bo wieczność z Bogiem będzie fantastyczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio, przeczytaj uważniej, co piszę. wiem, że wierzysz w życie po śmierci, wieczność z bogiem, i takie tam. ja napisałam, że przeraża Cię śmierć - czyli koniec, the end, żadnej wieczności z bogiem, żadnego życia po życiu, żadnego nowego początku, nicość. koniec istnienia. uważam, że to by Cię przerażało, dlatego odrzucasz taką możliwość, nie akceptujesz jej, dlatego wierzysz w \"wieczność z bogiem\". i tym się różnimy. na temat lektury się nie wypowiem, póki co nie zajrzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja napisałam, że przeraża Cię śmierć - czyli koniec- anyżówka masz odwagę za kogoś stwierdzać jakie uczucia panują w jego wnętrzu? Znasz mnie wewnętrznie? Wiesz lepiej ode mnie czy ja boję się smierci czy nie? Jak możesz mówic o świecie wenętrznych uczuć drugiego człowieka ? Mylisz się i to bardzo mocno. o lekturze wypowiedz się później po przeczytaniu, ale zapytam co myślisz o tym, ze Jezus zmartwychwstał? grub był pusty, byli swiadkowie...Myślisz ze to bajka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio, napisałam \"uważam, że..\" - po prostu takie jest moje zdanie, to wszystko. nie siedzę w Twojej głowie, ale Ty też wcale nie zaprzeczyłaś temu, co napisałam - trzymasz się kurczowo wersji o wiecznym życiu po śmierci, nie akceptujesz możliwości, że mogłoby go nie być. pusty grób, ok, może komuś zależało na tym, aby ludzie uwierzyli w zmartwychwstanie. pusty grób to jeszcze nie dowód. w Biblii, za każdym razem, gdy ktoś spotyka rzekomo zmartwychwstałego Jezusa, w pierwszej chwili go nie poznaje - nawet ludzie, którzy go wcześniej dobrze znali, nawet sama Maria Magdalena, którą podobno łączył z Jezusem dość bliski stosunek!! podobno był wtedy \"odmieniony\". nie wydaje Ci się to trochę podejrzane? i czy nie uważasz, że ci świadkowie, na których się powołujesz - to byli prości ludzie, których dość łatwo było oszukać? pozostawiam pod rozwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanów się jeszcze, dlaczego "zmartwychwstały Jezus" nie spotkał się nawet ze swoją matką, która tak go opłakiwała... dziwne trochę, nie? w ewangeliach Jezus spotyka Marię Magdalenę, apostołów, jakichś obcych ludzi, a własnej matki nie. dla mnie to bardzo dziwne. ale matka zawsze rozpoznałaby chyba własne dziecko, nie dałaby się oszukać, gdyby to był podstawiony oszust, co? może w tym sęk? sceny z aniołami są niespójne i każdy ewangelista pisze trochę inaczej. to, o czym pisałam w poprzednim poście odnosi się do św. Jana, według którego Maria Magdalena wzięła początkowo Jezusa za ogrodnika. dość dziwne, a może i znamienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaglądałaś czasami na pytania na temat Biblii, pisałam tam o tym, co teraz podważasz. Pierwsi ucznowie prawie wszyscy zginęli śmiercią męczeńską, myślisz, ze po to wymiślili bajkę o zmartwychwstaniu, zeby umrzeć za wymyśloną przez siebie historię....? Władza imperium Rzymskiego zrobiła wszystko zeby odpowiednio zabezpieczyć grób, zeby nie doszło do wykradzenia ciała, było by to dla nich groźne politycznie, według nich Jezus podburzał lud przeciwko cesarzowi. Zydom również zależało, zeby Jezusa ciało na zawsze zostało w grobie. Jezus miał inne ciało, przemienione, zmartwychwstałe, ciało obleczone w niebiańską duchowość, takie jakie i my będziemy mieli po zmartwychwstaniu, dlatego \"jaśniał blaskiem\" był inny. Jezus ukazał się 500 ludziom na raz. Jego matka była z uczniami, skąd te domniemania ze nie widziała zmartwychwstałego. Ukazywał sie uczniom wielokrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezus powiedział uczniom, ze zmartwychwstanie po trzech dniach, wiedział, ze tak się stanie... pomyśl co to oznacza? Uwiarygodnił to co wcześniej o sobie mówił. Pokazał ze jest prawdą to co przekazał uczniom. Czy zwykły człowiek kilkarazy by powtarzał ludziom, zabiją mnie ( wtedy i wtedy- podaje okolicznosci) ale za 3 dni wstanę z martwych. Byłby uznany za oszołoma. ( i wielu wspólczesnych ludzi tak o Nim sądzi, nie zastanawiając się co było dalej...bo On nie tylko to zapowiedział, ale też tak się stało!!!) Albo...gdy tak się staje - za tego za kogo się podawał. Zmartwychwstanie i cuda uczynione przez Niego - uzdrowienia, wskrzeszenie Łazarza było uwiarygodnieniem Jego Osoby w oczach ludzi. Biblia spełnia wszystkie kryteria dokumentu historycznego, świadectwa ludzi są uznanym przez wielu historyków dokumentem historycznym, co udało się przedstawić Johsowi McDowellowi Dz 2:22 Bw \"Mężowie izraelscy! Posłuchajcie tych słów: Jezusa Nazareńskiego, męża, którego Bóg wśród was uwierzytelnił przez czyny niezwykłe, cuda i znaki, jakie Bóg przez niego między wami uczynił, jak to sami wiecie, (23) gdy według powziętego z góry Bożego postanowienia i planu został wydany, tego wyście rękami bezbożnych ukrzyżowali i zabili; (24) ale Bóg go wzbudził, rozwiązawszy więzy śmierci, gdyż było rzeczą niemożliwą, aby przez nią był pokonany\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istnieje wiele powodów, dla których możemy mieć przekonanie, że posiadamy dzisiaj wiarygodny zapis rzeczywistych słów Jezusa i wydarzeń z Jego życia. Pierwszym takim powodem jest fakt, że odkrycia rękopisów i następujące po nich badania historyczne wykazały, iż okres, który upłynął od życia Jezusa na ziemi do spisania Nowego Testamentu, jest zbyt krótki, aby przedstawione w nim wydarzenia uległy zniekształceniu. Dr Paul L. Maier, profesor historii starożytnej na Western Michigan University, pisze: \"Argumenty, jakoby chrześcijaństwo tworzyło mit Wielkanocy w ciągu bardzo długiego czasu lub że źródła zostały spisane wiele lat po wydarzeniach, są po prostu niezgodne z faktami\". Analizując twierdzenia krytyków formalistów na temat późnego powstania ksiąg Nowego Testamentu, Albright napisał: \"Tylko współcześni uczeni, którzy nie stosują ani metody historycznej, ani perspektywy, mogli wysnuć taką sieć spekulacji, w którą zwolennicy Formgeschichte zaplątali tradycję ewangeliczną\". Następnie dodał, że \"okres od dwudziestu do pięćdziesięciu lat jest zbyt krótki, aby doszło do jakichkolwiek dostrzegalnych zafałszowań pierwotnej treści, a nawet przekręcenia oryginalnych sformułowań użytych przez Jezusa\". Millar Burrows z Uniwersytetu Yale powiedział o wiarygodności manuskryptów Nowego Testamentu: \"Innym rezultatem porównania greckiego Nowego Testamentu z językiem papirusów jest wzrost pewności co do rzetelności przekazu samego tekstu\". Burrows pisze również: \"Tekst był przekazywany z godną uwagi wiernością, nie ma więc potrzeby powątpiewać w cokolwiek, co jest związane z zawartą w nim nauką\". Howard Vos, badacz, stwierdza: \"Z punktu widzenia dowodu literackiego jedynym logicznym wnioskiem jest stwierdzenie, że rzetelność Nowego Testamentu jest nieskończenie większa niż jakiegokolwiek innego zapisu starożytnego\". Nadal zachęcam do lektury:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz anyżówko, jeśli ktoś jest tak jak ty nastawiony z góry na myślenie : BOGA NIE MA, to do niego nie trafi ZADEN argument. Nie mogę tylko pojać twojego myslenia, ze wszechświat, słońce, fotosynteza, kolory, morza, ryby, to wszystko "powstało samo z siebie". wierzysz w teorię wielkiego wybuchu...bum i już? tak pojawia sie róznorodność w przyrodzie? tak pojawia się precyzyjne funkcjonowanie organizmu ludzkiego przemyślane w każdym szczególe. Zobacz na atlas anatomii człowieka, układ mięśniowy powiązany z układem nerwowym człowieka, przeanalizuj biochemię komórki i procesy energetyczne zachodzące w organiźmie Jest Autor , Projektant, który zaprojektował to wszystko a potem sprawił ze powstało i ze jest w stanie życ. Prawdopodobieństwo powstania samoistnego zycia na ziemi jest mniejsze anizeli to ze przechodzące tornado po złomowisku złozy gotowego do lotu kompletnego Boeinga-747 :D:D:D "Prawdopodobieństwo powstania choćby jednego z polimerów żywych organizmów przez przypadek jest takie samo jak prawdopodobieństwo, że całkowicie wypełniający przestrzeń Układu Słonecznego niewidomi, obracający w rękach kostkę Rubika, ułożą ją prawidłowo i równocześnie." - "Nie ważne jak olbrzymie środowisko jest brane pod uwagę, życie nie mogło mieć przypadkowego początku Fred Hoyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na temat \"wielkiego projektanta\", bez którego nie mogłaby powstać złożoność przyrody nawet radzę nie wchodzić.. akurat nauki przyrodnicze nie są mi obce. mechanizmy powstawania złożonych układów w przyrodzie są nieźle poznane i stale zgłębiane, nic nie dzieje się przypadkiem, ale według określonych zasad, nigdzie też nie ma potrzeby tłumaczenia czegoś bogiem. miałam biochemię na studiach i analizowałam wiele różnych szlaków, wszystkie przebiegają zgodnie z elementarnymi prawami chemii, żadnych tajemnych sił nadprzyrodzonych tam nie ma. owszem, prawdopodobieństwo spontanicznego powstania życia w kosmosie jest niewielkie, może właśnie dlatego nie odnaleźliśmy jak na razie życia pozaziemskiego - ale skoro takie prawdopodobieństwo jest niezerowe, należy się spodziewać, że gdzieś kiedyś jednak to życie spontanicznie powstało. tym miejscem jest Ziemia. Kamelio, ja nie sugerowałam, że to ewangeliści kłamią. oni z pewnością wierzyli święcie w to, co pisali. problem w tym, że niekoniecznie sami wiedzieli, co się dzieje wokół nich. co do zabezpieczenia grobu - zauważ, że przez pierwszą noc od pochówku grobu nikt nie pilnował. straż wystawiono dopiero rankiem. to, że Jezus ukazał się500 ludziom naraz, to chyba argument po mojej stronie - przecież o wiele łatwiej wprowadzić w błąd tłum, niż pojedynczą osobę, to chyba oczywiste. a czy matka Jezusa była wtedy z uczniami? w Biblii nie znalazłam o tym wzmianki. specjalnie poszukałam we wszystkich czterech ewangeliach. ani słowa o matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to , że znasz mechanizmy biochemiczne nie znaczy, ze tch własnie mechainizmów Bóg nie zapoczątkował, nie wymyślił, i nimi nie kieruje. problem w tym, że niekoniecznie sami wiedzieli, co się dzieje wokół nich. - anyżówka. oni rozmawiali z Jezusem po Jego zmartwychwstaniu, sugerujesz, ze nie wiedzieli kogo widzieli i z kim rozmawiali??? Bardzo wnikliwie studiujesz Biblię :) myślę, ze to bardzo cenne:) Matka Jezusa był pośmierci Jezusa wśród ucznów. Nie każdy szczegól jest w Biblii. Ale nie widzę związku z faktem zmartwychwstania a Marią, ty mówisz, ze musi byc to zapisane, ale czy musi? Jak myślisz dlaczego Jezus wyraził się w ten sposób: Mt 12:49 Bw I rzekł mu ktoś: Oto matka twoja i bracia twoi stoją na dworze i chcą z tobą mówić. (48) A On, odpowiadając, rzekł temu, co mu to powiedział: Któż jest moją matką? I kto to bracia moi? I wyciągnąwszy rękę ku uczniom swoim, rzekł: Oto matka moja i bracia moi! (50) Albowiem ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką. To uczniowie Pana byli dla Jezusa centrum. Biblia nie jest ani ksiązką o zachowaniach socjologicznych, ani kroniką rodzinną. Ona jest Księgą o zbawieniu człowieka i wskazaniu, że Jezus przyszedł po to by dać człowiekowi życie wieczne. Po to dane jest Słowo Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to , że znasz mechanizmy biochemiczne nie znaczy, ze tch własnie mechainizmów Bóg nie zapoczątkował, nie wymyślił, i nimi nie kieruje." a znasz zasadę brzytwy Ockhama? owszem, Biblia nie jest kroniką rodzinną, ani książką o socjologii. książką do historii też niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona jest Księgą o zbawieniu człowieka i wskazaniu, że Jezus przyszedł po to by dać człowiekowi życie wieczne. Po to dane jest Słowo Boga Biblia jest dokumentem historycznym przedstawiającym fakty, które wydarzyły sie w przeszłości, zapraszam do lektury Johsa McDowella, sprawdz czy mówi prawdę:) Wybacz, ale nie będę się z tobą spierać... \" otwórz oczy i powstań z martwych a zajaśnieje Ci Chrystus\" - Jezus żyje! Powstał z grobu...i ma ogromną moc, przekonaj się, On obdarzy Cię zyciem wiecznym....chcesz żyć tylko 60, 70, 80 lat, a może tylko 50???. On to wie ile dni na ziemi będziemy żyć . Wybierz nieśmiertelność Wybierz wiecznosć. :) Bóg Ci ją chce dać, w prezencie:) Uwierz w Jezusa. Rz 10:9 Bw \"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ona jest Księgą o zbawieniu człowieka i wskazaniu, że Jezus przyszedł po to by dać człowiekowi życie wieczne. Po to dane jest Słowo Boga\" a Koran jest o wskazaniu, że Mahomet przyszedł po to, aby wskazać człowiekowi drogę do Allaha. po to dane jest Słowo Allaha. a Biblia nie jest żadnym dokumentem, ponieważ zawiera jedynie wspomnienia, spisane wiele lat po tym, kiedy dane wydarzenia miały mieć miejsce. ludzka pamięć jest zawodna i skłonna do przekształceń. sam fakt, że te same wydarzenia, opisywane przez różnych ewangelistów mają różny przebieg i różnią się w szczegółach, skreśla te relacje jako dokumenty. dokument powinien obiektywnie odwzorowywać rzeczywistość, a Biblia to bardzo subiektywne źródło informacji. trudno w nim oddzielić prawdę od celowych bądź nieumyślnych zafałszowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to ma być ? :D Kamelia: " otwórz oczy i powstań z martwych a zajaśnieje Ci Chrystus" - Jezus żyje! Powstał z grobu...i ma ogromną moc, przekonaj się, On obdarzy Cię zyciem wiecznym....chcesz żyć tylko 60, 70, 80 lat, a może tylko 50???. On to wie ile dni na ziemi będziemy żyć . Wybierz nieśmiertelność Wybierz wiecznosć. Bóg Ci ją chce dać, w prezencie Uwierz w Jezusa. to jakaś reklama, religijny marketing?? :D :D :D "wybierz wieczność" tak samo jak "wybierz Cyfrę +" :D dobre :D uwierz w Jezusa, a gratis dostaniesz życie wieczne w promocji :D :D :D i Ty naprawdę się na to łapiesz?? :D nie mogę, spadnę z krzesła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×