Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alonuszka

skrócona szyjka macicy

Polecane posty

Gość Berlingo.
Na szczescie nie jest, ale mam okropnego stresa.... :-O Mam w domu male dziecko, wolalabym nie klasc sie do szpitala, mam nadzieje, ze lezenie w domu i pessar wystarcza. Rodzina mi pomaga, zajmuje sie malym, mam warunki ku temu, by lezec caly czas... A powiedz mi jeszcze, prosze, czy pessar musi sie wiazac z braniem lekow?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w sumie zależy od przypadku.Leżałam przez większość czasu z dziewczyną z pessarem która mimo braku skurczów dostawała leki-tak na wszelki wypadek. no jak masz drugie dziecko to problem byłby ze szpitalem.ale myślę że jesli nie masz skurczy i bedziesz sie oszczedzac-ale tak naprawde a nie z przymróżeniem oka-to wszystko powinno być ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
A jak Twoj wczesniaczek sie czuje???? Lezal w inkubatorze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leżał-ale tylko żeby sie dogrzać bo w ciąży dostałam zastrzyki na rozwój płuc.ale miał trochę innych problemów.dziś po wczesniactwie prawie nie ma sladu, zostaly tylko napiecia miesniowe-ktore tez juz mijaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
to dobrze, ze juz wszystko jest w porzadku.... A napieciem nie ma co sie martwic, wystarczy cwiczyc z maluchem i minie szybciutko bez sladu. bardzo ci dziekuje za rozmowe, daje mi duzo nadziei :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się że mogłąm jakoś pomóc.trzymam kciuki żebyś donosiła ciążę i życzę wytrwałości w wypoczywaniu-bo takie nicnierobienie potrafi doprowadzić do szłu;)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wafel ryżowy
ja miałam skróconą szyjkę i założony pessar, oprócz tego fenoterol na skurcze i dotrwałam do 40 tygodnia, chociaż już od 38 marzyłam aby urodzić. pessar miałam zdjety w 34 tyg., leki odstawione w 36 i NIC, musiałam czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
Dzisiaj ide do ginki, po wymaz,potem czekanie na wyniki i pessar mam nadzieje, i mam nadzieje normalne w miare funkcjonowanie, bo inaczej to swirka mozna dostac..... Przeczytalam wszystko, co mialam preczytac, teraz czekam na nowa dostawe ksiazek, tv mnie nudzi, jedynie jeszcze kafeteria i telefon :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telewizja-po choćby 2 dniach spędzonych w łóżku -doprowadza do białej gorączki.Książki są dobre-ale jak musisz leżeć cały dzień to potem nie możesz się skupić bo wszystko już boli.najlepiej to mieć kontakt z ludźmi.kafeteria poniekąd to zapewnia. Zyczę tobie żebyś mogła prowdzić normalny tylko w miarę oszczędny tryb życia.Z pessarem często sie to udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
Dzieki, Allonuszka, niebawem przyjda rodzice z malym, on teraz spi u nich i widujemy sie w ciagu dnia tylko, ehhh... tesknie do niego, do naszych zabaw, wyglupow... Ale pocieszam sie, ze za jakis czas bedziemy sie bawic wszyscy wraz z maluchami ;-) Oby tylko bylo dobrze i udalo sie je donosic. Wczoraj synek po uslyszeniu dzwonka do drzwi powiedzial: "moze to blizniaki ida?" :-D On tez czeka, ma 2 latka i 4 miechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to to będą bliźniki:)gratuluję!podwójny obowiązek,podwójne szczęście.napewno trudniej jest leżeć kiedy ma sie już jednego malucha.ja miałam ten komfort psychiczny, ze za mną w domu dziecko nie tęskniło.tym bardziej życzę normalnego funkcjonowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
A tak, dwojeczka :-) MAm szczera nadzieje, ze beda s p o k o j n e, bo synek to rozrabiaka jakich malo, ale juz grzecznieje :-) No wyzwanie przed nami, by opanowac to cale towarzystwo :-P Ja w pierwszej ciazy, mimo ze bez najmniejszych problemow byla, tez mialam komfort, bo robilam co i kiedy chcialam. Chcialo mi sie spac, spalam, lezec, lezalam, isc na spacer, szlam. Pracowalam w domu, wiec mialam luzik.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj synek to z kolei ostoja spokoju:)ale czasem myślę że jemu się należy po tym co przeszedł jako noworodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
A co sie z malym dzialo??? Oczywiscie, o ile chcesz pisac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po porodzie zabrali mi go do inkubatora.w zasadzie zaden dramat-ale u nas kiepsko to wygladalo.nie pozwalali mi go dotykac-chociaz to jemu w zaden sposob nie zagrazalo.wogole nie bylam milym gosciem na oddziale noworodkowym.nie dawali go na karmienia.maz wogole nie mogl go widywac.dziecko mialow pewnym momencie male problemy z oddychaniem i z tetnem-serduszko troche szalalo.zaczely sie drzenia konczyn.maly plakal caly czas prawie przez dwa dni a mi nie pozwalali go uspokoic.sama bylam troche tym wszystkim oszolomiona i nie potrafilam sie klocic o swoje.nie chcieli mi wogole udzielac zadnych informacji.co chwile ciagali go na badania-to punkcja ledzwiowa,to tomografia...dziecko w kolko bylo klute-pobieranie krwi,zmiana wenflonu-a te wenflony w główce jak sobie przypomne to słąbo mi sie robi do tej pory. głównie to chodzi mi o to, ze tyle się dzisiaj mówi o opiece nad wczesniakami, o tym jak potzrebny jest takiemu dziecku spokoj,kontakt z matka , a nas tak zlekcewazono. no a po wyjsciu ze szpitala to zaraz lekarze, rehabilitacja...wiem ze sa dzieci ktore maja wieksze problemy, ale moj synek tez swoje przeszedl.i jeszcze ta ciaza.przez te 9 ostatnich tygodni mialam skurcze bez przerwy.do tego dostawalam baaardzo silne leki co ez pewnie mialo na niego zly wplyw.mam nadzieje ze Tobie pessar wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
To rzeczywiscie biedaczek swoje przeszedl... JA bym pewnie stala pod sala i wyla.... Pamietam, ze na zwykla pietke maz malego wozil, bo ja nie moglam patrzeg, jak go kluja. Wlasnie chcialam Cie zapytac, jak to wyglada. Dziecko lezy w inkubatorze a matka/ojciec co? Jak z karmieniem? Tobie nie pozwolili, ale sami karmili chociaz regularnie? Kurcze, obawiam sie, ze duzo trudnych chwil przed nami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
Alonuszka, straszne jest to, co piszesz..... Ale najwazniejsze, ze juz teraz wszystko jest w porzadku..... NAsz maly podczas pierwszej wizyty u pediatry dostal skierowanie do neurologa, bo asymetria napiecia nerwowego. Co ja sie nadenerwowalam i naplakalam... Przewertowalam internet, jeszcze sie bardziej zdolowalam, a okazalo sie, ze to pikus... Neurolog zalecila cwiczonka z synkiem w domu, wykonywalam je sumiennie, po miesiacu wszelki slad po asymetrii zniknal a dzieciatko zdrowe. Chyba nawet za bardzo go wycwiczylam, bo spryciarz z niego wyrosl :-). Ale co do blizniat, to obawiam sie, tak jak napisalam, ze wiele trudnych chwil przed nami, bo raz, ze ta szyjka, dwa blizniaki, ktore z reguly rodza sie grubo przed terminem...... A Twoj synus dlugo w inkubatroku lezal???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w inkubatorze 10 dni.ale to najgorszy czas w moim zyciu.ma terz pol roku i napiecia jeszcze sa-choc juz duzo mniejsze.a blizniaki faktycznie czesto rodza sie przed terminem-ale czesto tez sa silniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
A Ty w tym czasie tez lezalas w szpitalu czy dojezdzalas???? Rodzilas przez cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie- ztakimi skurczami nie było szans na cesarkę.chcieliśmy go trzymać jak najdłużej w brzuchu a jak już rozwalił pechęrz to sie urodził raz dwa.nawet nie poczułam kiedy;) ale poród to już odrębna kwestia bo to wogóle parodia była:) a w szpitalu w którym rodziłam to matke trzymają tak długo jak dziecko leży w spitalu.wie mieszkaliśmy tam sobie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
Ja swoj pobyt w szpitalu wpominam bardzo milo, bo to raptem 2 doby byly, juz po porodzie to jakbym na wczasach byla, ale mysle ze to glownie dlatego, ze pod koniec ciazy siedzialam wciaz w domu, jedynie krotki spacerek w ciagu dnia, a w szpitalu gwar, cos sie dzialo, ludzie wokol :-D a ja taki troche towarzyski stworek jestem, wiec mi sie podobalo :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sumie licząc przed porodem i po to leżałąm w szpitalu 10 tyg.ja sie tam już dusiłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
No to masz pewnie wstret do szpitali.... Ja ze wzgledu na malego bede sie rekami i nogami bronila przed polozeniem sie wczesniej, bo mimo ze teraz aktywnie sie nim nie zajmuje, to jednak jestem obecna, mozemy sobie pogadac, ksiazeczki poczytac itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak.a dziecko do szpitala na wizyty ciagać to też niefajnie. narazie muszę uciekać.Wezme małego na spacer póki nie pada bo potem będziemy cały dzień w domu siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze,tak was sobie podczytuje i wpadam w panike,kilka lat temu lekarka wyciela mi z zewnatrz szyjke,tak ze zostala wylacznie czesc wewnetrzna 3cm,czyli nie ma mowy o zakladaniu szwow,czy tez niczego innego,jestem teraz w 18tyg,w obcym kraju gdzie nie ma szans na opieke medyczna,bo maja na to kompletny zlew,wrecz sa tylko do tego ze jak sie stanie tragedia to cie wyczyszcza,po 5godz czekania w szpitalnej poczekalni.Kilka lat temu urodzilam wczesniaka w 32tyg...ledwo przezyl,ale nie pomogli mi w niczym,to natura zadecydowala,a oni tylko odebrali porod,i dlatego teraz tak sie boje...nie wiem czy cos sie skraca,czy nie,bo nikt tego tu nie sprawdza...nawet od poczatku ciazy nie wyznaczyli mi badan kontrolnych poza krwia i moczem!obled!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlingo.
aniania.... jestes jeszcze???? A co sie zaczelo dziac, ze urodzilas w 32 tyg? Po prostu akcja porodowa i nie dalo sie jej zatrzymac??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rena23
też mam krótką szyjkę od 20 tc 1,5 cm. dziś zaczynam 34 tc , miałam podane sterydy na rozwój płuc u dziecka, jestem już dużo spokojniejsza bo dzidziuś jest już bezpieczny, dużo wypoczywam, ale tak naprawdę teraz jestem spokojniejsza bo do tej pory gdzieś tam w podświadomości czaił się strach przed przedwczesnym porodem. Nie mam założonego ani szwu ani pessara. Biorę tylko leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a to skracanie sie szyjki jakos sie czuje??? ja jestem w 15tc narazie jest wszystko ok wizyte mam za 3 tyg. ale niektore piszecie ze roznica byla tygodniowa i sie skrocila duzo... jak to rozpoznac:(( przeciez na poczatku srednio raz w miesiacu sie chodzi do lekarza, sa jakies dolegliwosci bolowe jakies skurcze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DuoMama
w pierwszej ciąży skracanie odczuwałam jak lekki ból w czasie okresu. Dotrwałam do 37tc na fenoterolu, urodziłam córeczkę. Teraz jestem znowu w ciąży 36tc i skracanie odczuwam zupełnie inaczej. Byłam pewna na 100%, że mi się spojenie łonowe rozchodzi. Miałam ból pachwin ale taki odczuwalny raczej jak ból kostny. Poszłam do gina bo trochę mnie to zaniepokoiło. Okazało się, że szyjka bardzo się skróciła od wizyty sprzed kilku dni. Także jak widzisz nie ma reguły. Każda z nas może inaczej odczuwać ból. Można również nie odczuwać żadnego bólu podczas skracania także jedynie mogę ci doradzić regularne wizyty u gina a jeśli pojawi się ból podbrzusza, wizyty dodatkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre kobiety wogóle nie czują skracającej się szyjki,inne mylą to uczucie z innymi.ale nie ma co martwic sie na zapas.jezeli wszystko jest ok to nie myślcie o tym, ze coś moze być źle bo to zwariować idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×