Strasznie boję się zmarszczek

Przeczytałam wątek jak 26-letnia dziewczyna pisała,że uważa sie za starą i ludzie też jej tak niemalże wprost mówią.Za kilka miesięcy kończę 20 lat i z tego powodu dopadła mnie mania na punkcie starzenia.Bo skoro to tak szybko idzie,to zanim się obejrzę,też będę stara :( Chyba powinnam już coś robić żeby zapobiegać zmarszczkom,ale nie mam pojęcia co.Nigdy nie miałam problemów z cerą i nie używałam żadnych kremów ani nic,tym bardziej teraz nie wiem co robić

jestem w podobnym wieku i tez mam taka manie... Po 1. nawilzenie buzi po 2. zakaz (calkowity) opalania po 3. uzywanie przezcaly rok filtrow chroniacyhc przed promieniowaniem UVA i UVB

mam prawie 40 i nie mam zmarszczek :D, nikt nie daje mi więcej niż 30 lat. Więc nie schizuj, masz jeszcze dużo czasu na zmarszczki

no to jest uwarunkowane genetycznie rowniez... zalezy tez czy mamy pulchna twarz czy chuda, czy skore odwodniona czy ladnie nawilzona;) Ale najwazniejsze jest zapobieganie;p

No własnie boje się tego,że skapne sie jak już będzie za późno i będę sobie wyrzucać że nic nie robiłam salamandra,a co robisz że nie masz?Moja mama też jest po 40 i ma minimalnie,a twierdzi że dlatego,że nigdy nie używała pudru ani podkładu.Sama nie wiem czy to może być prawda że dlatego. chyba muszę sie rozejrzeć za jakimś kremem,ale kompletnie się na tym nie znam :(

KREMY PRZECIWZMARSZCZKOWE to dopiero powyzej 25 roku zycia lub jesli masz juz jakies mimiczne widoczne;) na razie kup sobie nawilzajacy:) z dobrym filtrem UV np La rosche posay lub Biodermy

"twierdzi że dlatego,że nigdy nie używała pudru ani podkładu" To jest już WYJĄTKOWA brednia. twoja matka nie ma zmarszczek bo po prostu tak ma. Puder i podkład nie mają tu nic do rzeczy. Wręcz przeciwnie - podkład zawiera wiele substancji pielęgnujących, filtry słoneczne, tudzież stanowi wartwę chroniącą przed wpływami środowiska.

Chwała Bogu nie mam :) A jak będę mieć z filtrem to wcale się nie opalę?

Może w dzisiejszych czasach,ale jak była młoda to te kosmetyki na pewno nie były najlepszej jakości.Ona porównuje się z koleżankami,które sie malowały ii rzeczywiście przy niej wygladają niemal strasznie

zalezy jaki filtr i czy jest fotostabilny, zreszta opalic sie mozna nawet przy 50 jak powiedziala mi pani kosmetolog tylko hm bardzo wolno;p Ale za to uchronimy buzie przed zmarszkami piegami i przebarwieniamiw pozniejszym wieku:)

zawsze jest jeszcze botox:P

trochę to genetyczne. jak twoja mama nie ma zmarszczek to jest szansa, że to po niej odziedziczysz ( ja odziedziczyłam) poza tym mało się opalam, nawet latem

skórę i przyśpieszają jej starzenie|:oA więc albo brak opalenizny i brak zmarszczek albo opalona skóra i zmarszczki:(

nie mozna miec w zyciu wszystkiego:)

ja sie wcale nie opalam,raz,ze ze względów zdrowotnych nie mogę przebywać na słoncu a dwa,ze słonce przyśpiesza powstawanie zmarszczek:oAle zawsze miaalm śniada karnację wiec nie straszę trupia bladością;)

ja osobiscie jestem blada jak sciana;p tylko raz do roku sie opalam;p a potem zaluje:D

jak ktoś chce mieć opaloną skórę a nie chce zmarszczek to zawsze pozostaja jeszcze samopalcze lub kremy brązujące:)Zauwazyłam jednak,ze opalona(w jakikolwiek sposób)skóra starzej wyglada niz jasna...ciemna cera po prostu postarza,nawet jak ktos pomaluje twarz ciemnym pudrem to wyglada staro:oDlatego ja zaczęłam rozgladac sie za kosmetykami które delikatnie rozjasniajacymi cerę,skoro nie moge i nie chce sie opalac to chce miec delikatna,jasniutka skorę;)No i bez zmarszczek:P

ja nie mam bardzo sniadej cery,mam taka bardziej w odcieniu brzoskwini ale latem unikajac slonca w porownaniu do oplonych na mahon dziewczyn wygladam blado(nie tak maxymalnie blado)|Postanoiwlam jednak,ze wole miec cere jasniejsza bez zmarszczek niz czekoladowy brazik ale ze zmarszczkami:)

eh tylko ciezko sie tak nie opalac bedac za granica wystawionym na straszne dzialanie slonca;D ostatnio wysmarowalam sie 30 i wszyscy na mnie patrzyli jak na jakas chora:P bo zostawila mi bialy osad;D

jak zachorowalam i lekarz zabronil mi wychodzic na slonce to na poczatku sie zmartwilam bo lubilam zawsze wylegiwac sie na plazy ale teraz dostrzegam pozytywne strony siedzenia latem w cieniu;)

no wlasnie,o ile w Polsce mozna uchronic sie przed sloncem to w cieplych krajach nie jest to takie latwe:oSlonce i tak kazdego tam dopadnie:o

trudno caly dzien siedziec w hotelu i wychodzic na dwor tylko noca:D:P

dlatego ja i tak bedac gdzies w cieplym kraju to przewaznie siedze w cieniu,pod parasolka a na plaze staram sie nie wychodzic w samo poludnie bo slonce wtedy masakrycznie smazy:o|Na plaze chodze tylko po to aby popluskac sie w wodzie i na zachody slonca:DNo i wysokie filtry to podstawa!

W sumie ja też mało sie opalam,bo niie lubię tego i często dostaję wysypki od słońca,ale nielubię też być całkiem blada no i latem uwielbiam siedzieć w słońcu.Trochę słońca chyba nie powinno zaszkodzic?Nie do twarzy mi w zupełnej bladości :(

solarium, slonca, papierosow, niewyspania, odchudzania, zlej diety, myc lepiej mleczkiem niz woda.

no i nawilzac cere od wewnatrz(woda minerlna,naturalne soki,owoce,warzywa,zielona herbatka itp.)i od zewnatrz(kremy nawilzajace i ochronne)

Ja mam bladą cerę, więc zawsze troszkę na wiosnę i latem wystawiam się na słońce, ale to tak max kwadrans dziennie. I nie używam żadnych podkładów ani kremów brązujących, tylko sypki puder w niewielkich ilościach.