Dlaczego...???

Czy ktoś z Was wie dlaczego kotlety mielone czasem się rozpadają podczas smażenia? Czegoś zbyt mało...? Czegoś zbyt dużo...?

bo za rzadkie po prostu, jeśli wyrabiając masę czujesz ze jest za rzadka, to dodaj trochę bułki tartej.. a jak nie czujesz, to też dodaj..;) mnie się też długi czas rozpadały i nie wiedziałąm dlaczego, ale metodą prób i błędów..;)

jajko je skleja

o i tu biedroneczka

madoonno jestem wszędzie, bo przecież umiem latać;) pu-u9 --> ok, jajko tak, jest konieczne ale nie zawsze gwarantuje to ze nie będą się rozpadać - sprawdziłam na własnej skórze;)

Dzięki za podpowiedzi. Ale była bułaka tarta, były też jajka - a skubane rozpadały się...! :(:( A rzeczywiście, masa jakaś taka rzadkawa dziś mi wyszła. Muszę na przyszłość pamiętać - MNIEJ RZADKIE ROBIĆ...! :)

moze wlasnie od tej bulki sie rozpadaja ;) na nawet jak robie kotlety mielone, a raczej hamburgery, ulepione z samego miesa (wolowiny) to sie nie rozpadaja ... albo moze za bardzo nimi ruszasz po patelni? moze sie przyklejaja?

Bardzo dziękuję, wszystkie porady zapamiętuję i przy najbliższym smażeniu zastosuję. :)

jak byłam młodą niedoświadczoną gospodynią też mi się to zdarzało...czasami była to wina fatalnej patelni..wszystko przystawało..czasami było to kiepskie mięso9gotowe mielone), dopiero pózniej zaskoczyłam,ze lepiej samemu mielić mięso , no a teraz to sklepy mają maszynki gdzie prosisz o zmielenie każdgo mięsa jakiego sobie życzysz...ale duże znaczenie ma czas wyrabiania mięsa..jesli je bedziesz wyrabiać trochę dłuzej,chociaż o 1 min. to zobaczysz różnicę..mieśko robi sie puszyste,trzyma się ładnie w kupie i napewno ci się nierozwali..więc wyrabiaj je troche dłużej niż zawsze...

może czegoś brakuje w tych kotletach? TYo ja napiszę co ja dodaje, w życiu mi sie jeszcze mielone nie rozpadły. Zawsze daje tak na oko. ok 70 dkg miesa mielonego wieprzowego, 1 czerstwa bułka rozmoczona w wodzie, cebulka bardzo drobno posiekana, 2 sredniej wielkosci ziemniaki surowe starte na drobnej tarce i odcisniete, 2 garsci bulki tartej, jajko i przyprawy. To wszytsko wyrabiam na pulchną masę, formuję kotlety, obtaczam w bulce tartej i smaze na dosc glebokim nagrzanym porzadnie tluszczu. smacznego ;)

Fajne porady - dzięki... dzięki... Kolejne kotlety już nie mają prawa zrobić mi TAKIEGO numeru ! :):):)