Po co się całujecie?

po tych odpowiedziach dochodzę do wniosku, ze to nie ma sensu. Nie sądzę, żeby mi się oplacało wymieniać płyn z kims kto ma np. ropiejącego zęba lub opryszczkę w ustach. Nie lepiej się nie całować?

mam wrażenie, że robicie to z nadmiaru czasu, to tak jak dłubanie w nosie. A jakby ktoś w tym czasie na was zwymiotował albo mu się obiło obiadem to wtedy jest lepiej czy gorzej?

Mrrrr takie wymioty są najlepsze :) Adrenalina się podnosi :D

ja się nie całuję i tego nawet nie wyobrażam. Kiedyś jak na mnie kolega kichną to goniłam go po całej szkole i dopadłam w meskiej toalecie. Powiedziałam, że jeszcze raz i pójdę do dyrektora. Zastanawiam się jak to jest, że jedna osoba chce się całować a druga nie?!?

a ile godzin dziennie się całujecie? czy macie czas na posiłki?

a czy wy wiecie że od całowania sie można urodzić dziecko???

nie, dziekco można urodzić jak mężczyzna zapłodni kobietę. można się z tym mężczyzną ani razu nie całować.

 

 

PS Ja całuję siebie, bo siebie kocham. usta sa najbardziej unerwione, bardziej niż łechtaczka i penis także caluję też poduszkę, smyram poduszką po ustach bo to bardzo pryzjmenie stymuluje.

lubie buziakować.

 

ale nie ludzi, zwierzat, brudu