jak wspominacie swój poród ?

Napiszcie chociaż 2 zdania, bardzo mnie to interesuje, proszę .Ja rodziłam w 2006 roku, 1 maja przyjechałam do szpitala Centrum Zdowia Matki Polki w Łodzi.Poleciały mi wody i położna przebiła mi pęcherz żeby sprawa szybko poszła.Chciałam rodzić sama bez męża, położna zostawiła mnie samą na sali i sobie poszła.Zaczęłam krzyczeć z bólu, przejął się mną pewien lekarz na starzu , który był wrażliwy, młody- przyszły ginekolog.Pomagał mi w rodzeniu, po czym przyszła położna i zapytała " a co się tytaj dzieje ?" Jakby zapanikowała że ktoś się mną zajął.Jakiś inny ginekolog naciskał mi na brzuch a ona mówiła do mnie że mam się wysilić bo już widzi kudłatą główkę.Po strasznym parciu wydusiłam z siebie okazałą piękną córkę długowłosą.Równocześnie ze mną rodziła inna dziewczyna, która krzyczała jak wampir. Opiszcie swoje warunki. :-)