boicie się latać samolotem?

Ja trochę tak...choć wiem że są statystycznie najbezpieczniejsze...jak trzeba to lecę, ale najlepiej się czuję na lądzie...wiem że nie ma sensu tłuc się autobusem po europie jak można być samolotem w dwie godziny, więc latam....ale jakby mi przyszło np do australii to oszalałabym najpierw:(.....no a później poleciała tak czy inaczej:)

a nie jakieś: i tu się mylisz...to z innego forum:)

Nie boję się. Zakładam że jak muszę to muszę... A jednak... uważam że każdy lot to kuszenie losu i zwiększające się prawdopodobieństwo wypadku. W każdym razie już nie latam i bardzo się z tego cieszę.

tym sposobem można powiedzieć że każde wyjście z domu to kuszenie losu...ja uwielbiam podróżować i być w innych miejscach...no i dlatego latam

Nie jest to może bardzo racjonalny lęk, bo dowody przypadkowości złych zdarzeń i braku wpływu na nie ofiar można mnożyć. A jednak sądzę że każdy ma w instynkcie obawiać się bardziej zamknięcia i zawieszenia nad ziemią, zdanym na nieznane osoby pilotujące i tajemniczą elektronikę, nie widząc co się dzieje itd niż wyjścia na zewnątrz na własnych nogach. Więc nie można powiedzieć że równie dobrze można obawiać się wyjścia z domu. Są to bowiem jakościowo różne sytuacje.