MÓJ NAUCZYCIEL ZAPYTAŁ SIĘ CZY SIĘ W NIM ZAKOCHAŁAM

zapytał się mnie na osobności, czy byłam w nim zakochana w drugiej klasie (jestem w trzeciej ) bo tak moje zachowanie odbierał... ... to prawda... co mam mu powiedzieć? Nie dokończyłam romowy, powiedziałam że przeokrutnie boli mnie głowa i dokończymy ozmowę jutro...

ja sie keidys kochalam w nauczycielu, jak bylam jeszcze w Liceum. gdy po maturze spotkalismy sie na kawia, powiedzialam mu, nie byl zaskoczony. Nie masz nic do stracenia, mozesz powiedziec, dlaczego masz go klamac? dalej Ci na nim zalezy??

a jak się zachowywałaś ?

♥

pytasz jak sie zachowywałam wtedy gdy sie w nim kochałam, czy wtedy podczas rozmowy?

ale on mnie jeszcze uczy! Powiedzieć czy nie?

no chyba jak była zakochana :)

boję się że jak zaprzeczę wyjdę na kłamczuchę:/ nie wiem czy mi uwierzyłby, że nie byłam w nim zakochana

Oczywiscie, ze zaprzecz!!

a ile on ma lat?

"stare dzieje, panie profesorze"

Chyba, ze chcesz sie stac posmiewiskiem z pokoju nauczycielskim. Nawet jesli nauczyciel podejrzewal, ze bylas w nim zauroczona, to nie powinien stawiac cie w takiej sytuacji i zadawac takie pytanie...

a chcesz z nim byc czy juz ci przeszło??

*w pokoju

Profesor z liceum sąsiadującego z moim miejscem zamieszkania zamknął się ze swoją uczennicą podczas wycieczki szkolnej. Dziś są szczęśliwym małżeństwem z dwójeczką dzieci :) Powiedz a co tam...

Ja też kochalam mojego...tzn mam nadzieje ze kochałam a nie Kocham dalej..... Uczy mnie nadal...mam z nim super kontakty ale....przeciez nie moge! Wiem że mu sie podobałam, wiem ze mnie faworyzował, ciągle chciał ze mną rozmawiać, po lekcjach siedzielismy i gadalismy..coraz czesciej jakies aluzje...nie mówił do mnie jak do uczennicy..... Ahh jak ja sie wtedy tym fascynowałam....jaka szczesliwa byłam...:) Teraz go unikam....bo boje sie ze to wróci...... Nie wiem czy dlatego tak mnie traktował bo widział ze ja cos czuje(nie dał nigdy po sobie poznac ze cos zauwazył) czy jemu tez troszke zalezało....ale wiem ze to była miłość....to chore ale...mimo iz teraz mam cudownego chłopaka którego bardzo kocham to tamten...zawsze pozostanie cudownym nieosiągalnym wspomnieniem..ideałem(choc wcale nie był megaprzystojny) Rozpisałam sie....własciwie nie wiem po co....ale musiałam:) Powiedz mu co czujesz bo.....jest tak ze kazdy nauczyciel..nawet jakis niespecjalnie ładny ma wianuszek wielbicielek..i zwykle nie zwracają na to uwagi. Jednak gdy on o to pyta...to moze coś znaczyc:)

wydaje mi sie ze powinnas powiedziec ze nie bylas w nim zakochana tylko ze po prostu bardzo go lubilas. a ile on ma lat??

zrob mu loda :)

ja sie podkochiwałam w nauczycielu jak sie pózniej okazało z wzajemnoscia.Spotykaliosmy sie pokryjomu az skonczyłam liceum a teraz to moga nam nasrac!!!!!Jest róznica wieku ale nas to jeszcze bardziej podkreca moja rada zaryzykuj

nawet jesli powiesz mu, ze NIE, bedzie wiedział, ze skłamałas. takie rzeczy widac. wydae mi sie, ze on doskolane sobie sprawe zdaje z tego, tylko szuka potwuerdzenia u Ciebie. ktos napisał o posmiewisku w pokoju nauczycielskim- gratuluje, chyba nie wiesz jak wyglada zycie w pokoju nauczycielskim- zpaewne pan X wg Ciebie wparuje i wykrzyczy ze Anka czy KKryska z III a sie w nim kochała rok temu! paranoja. w szkołach to jest normalne, nikt z tego afer ani posmiewisk nie robi.dajcie spokoj.

to młody męczyzna- ma 28 lat :) i jest kawalerem :)

nie wiem w sumie dlaczego chce to wiedzieć... proszę pomóżcie mi zdecydować, co powinnam powiedzieć... bo naprawdę sama nie wiem...

powiedz! moze kiedys bedziesz wspominac ze dzieki bogu prosilas na kafe o rade-posluchalas mnie i teraz jestescie bardzo szczesliwi!!:):):)

:> ale jestem niezdecydowana :)

no to musisz sie zdecydowac! W ogole co mu powiedzialas dzisiaj? Umieram z ciekawosci!!:D

zrobila z siebie idiotkę i przyznała że była w nim zakochana??

Powiedz temu erotomanowi że to PYTANIE CIĘ KRĘPUJE I NIE MUSISZ NA NIE ODPOWIADAĆ. W ten sposób zdobędziesz cenną umiejętność: asertywność. (Ten facet to jakiś pojeb emocjonalny skoro pyta o takie sprawy i to na dodatek z przeszłości oraz stawia cię w nieprzyjemnej sytuacji, żeby łechtać własne ego lub zaspokajać ciekawość. Nauczyciel powinien okazać dystans i zrozumienie że czasem jakiejś osobie może się podobać, i nie wchodzić w to dla dobra uczennicy i swojego. Postawa etyczna tego facet jest godna politowania.)

Ja bym powiedziała, że no pewnie i obróciła to w żart. To jest najlepsze wyjście w takiej sytuacji.

W ogóle uważam że problemem, autorko tematu, jest to że poczułaś że skoro on jest nauczycielem a ty uczennicą, to gdy on pyta, ty musisz odpowiedzieć, i poddałaś się presji. Teraz się martwisz jakbyś wypracowanie miała do napisania. Co gorsza, jakby to było wypracowanie o twoich najskrytszych uczuciach i intymności a on miał je ocenić. Nie daj się wykorzystać. Powtarzam, nie odpowiadaj ani tak, ani nie. Nie musisz grać z nim w jego grę, jego kartami. Nawet jeśli on ci się nadal podoba, to TYM BARDZIEJ powinnaś zaznaczyć swoją pozycję i wymagać szacunku. Dlatego twierdzę że najlepszym wyjściem z tej sytuacji i najbardziej dającym szanse na taką kontynuację, jak chcesz, na zorientowanie się w jego zamiarach jest stwierdzenie że poczułaś się skrępowana takim pytaniem i że nie chcesz na nie odpowiedzieć. Niech w odpowiedzi on wyjawi O CO MU CHODZI !

Absolutnie nie odpowiadaj! Zadawanie takich pytań jest absolutnie nie na miejscu! Wykręć się jakimś tekstem i już.