Odpiszcie mi prosze...

Wiem ze to moze byc glupie i ze mozecie mnie wysmiac teraz ale jeszcze cos takiego mi sie nie zdazylo dlatego pisze tutaj. Otoz od kilku dobrych miesiecy chyba rok juz nawet mierze codziennie rano temperature, wiem kiedy mam skok itd... moja temperatura wynosila 36,4 jeszcze wczoraj czyli byla normalna ( taka zawsze mam w pierwszej fazie cyklu) natomiast dzisiaj spadla az o 4 kreski czyli wynosila 36 :/ w sumie nie całe 36... Nie zdazylo mi sie tak jeszcze... czy to jest normalne?

ok widze ze was to nie interesuje moze jakims cudem zjawi sie tu osoba ktora mi odp...

Halllllo Jest TU KTOS"??

to 36,6

Moja zawsze wynosi 36,4 przy owulacji wzrasta do 36,8 - 37,0 a dzisiaj wlasnie mialam 36 :/ i mierzylam 2 razy bo nie wierzylam w to co widze... no ale utrzymywala sie wlasnie taka sama to jest moj 9 dc, a cykl moj wynosi 24-26 dni... nie wiem co jest grane...

a może termometr nawalił? próbowałaś innym?

nie termometr nie nawalil... tak probowalam... mam 2 rteciowe w domu i oby dwa wskazywaly ta sama temperature.... za pierwszym razem trzymalam w pochwie termometr 5 minut za drugim 8 i dalej bylo 36;/

hmmmm no nie wiem....ciąża to na pewno nie jest, bo wtedy tempka by podskoczyła....sobie nie mierzyłam nigdy temp. co dzień, ale mierzę synkowi...i on wcześnie rano zawsze ma tak36, 3, a wieczorem ok36,9. Gdyby to był początk jakiejś infekcji to też byłaby wyższa...a może jutro wszystko wróci do normy? daj znać! Ja mysle, że nie ma się czym martwić!

jezeli jutro znowu bedzie taka niska to juz wogole bede sie martwic i sie chyba do gina wybiore zapytac czy sie wogole tak zdaza...

ok dzieki :) wiesz jezeli o ciaze chodzi, to w sumie nie wiem jak jest z ta temperatura... bo niby zaczyna wzrastac w czasue owulki i podwyzszona temperatura utrzymuje sie ok 18 dni... moze przed tym wzrostem tempka spada? no ale wole juz nie kombinowac :)