Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

She1984

Dlaczego faceci po czasie wracaja do swoich ex?

Polecane posty

Fakt uczymy się życia zgodze sie z Tobą mam 24 lata.Każdy związek uczy mnie czegoś nowego popełniam błędy których pózniej żałuje i staram sie ich więcej nie popełniać.Związek z moim ex nauczył mnie wiele przede wszystkim,ze trzeba się szanować i nie dać sobą pomiatać.Żdarzyło mi się że zostawiłam faceta na którym mi żalezało był wspaniałym ciepłym człowiekiem kochanym i jak to kiedyś kobieta napisała w pewnej książce"kocham go ale nie jestem zakochana..."miałam dokładnie tak samo zostawiłam go cierpiał,teraz jest zaręczony..były momenty kiedy załowałam,bo przecież mogłam być z nim szczęsliwa...ale serce nie sługa...ciesze się,że jest teraz szczęsliwy.Po raz pierwszy ktos zostawił mnie i wiem jak to boli może tak własnie miało byc może miałam poczuc ten ból zakochać sie i zostać porzuconą,było mi cięzko niedługo bedzie miesiac jak wrócił do swojej ex.Ze mną z dnia na dzień jest coraz lepiej widocznie to nie był ten...choć przez chwile tak myślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
Zgodzę się z tym: ,,po prostu nie bylo sposobnosci. jakby byla to bys sie nie zastanawiala dlugo tylko weszla w nowy zwiazek i moze po jakims czasie bys poczula ze to nie to. i wtedy mamy placek co? to bardzo prosty mechanizm niestety" ale uważam,że to bardzo nie fair,ale nikt nie jeste doskonały... Trapi mnie jednak inny problem,sytuacja,w której facet NIE MOŻE się zdecydować,z którą chcę być i równocześnie spotyka się z eks i nową. Dla mnie to jest chore,okłamuje obie dziewczyny,czy on naprawdę ,,kocha" obie? :o O co tu chodzi? Chce mieć alternatywę na wypadek gdyby z jedną przestało się układać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO SHE1984
brat niedziwiedz- nie przemeczasz sie widze:) a co jesli wybor okazuje sie zly? tkwisz w tej zaklamanej rzeczywostosci? a nie jasne, glupie pytanie Ty nie podejmujesz zlych decyzji i jestes nieomylny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to on kiedys mi dla żartu powiedział"zawsze dobrze mieć jakies zaplecze" a jak wiecie diabeł tkwi w szczegółach...teraz juz to wiem jak nie ta nowa to ex z braku laku albo na odwrót...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO SHE1984
wg mnie nalezy trzymac sie z daleka od takich "zakochanych w dwoch osobach", nie wierze ze taki facet kocha ktoras naprawde. Shea - glowa do gory, moje zycie pkazjue ze wszystko co sie dzieje jest po cos. nawet jak klelam los bo mnie facet puscil w trabe to potem okazalo sie ze spotkalam milosc zycia i przegapilabym go tkwiac w zwiazku z tamtym. bo ja bym tamtego nie zostawila tak latwo. pamietak - wszystko jest po cos;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
Hmm,ja rozumiem,można mieć wątpliwości,nie móc się zdecydować,miesiąc,dwa,ale rok lub dłużej? I nawet później twierdzić,że to taki trudny wybór,którego sam by nie podjął? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
,,glowa do gory, moje zycie pkazjue ze wszystko co sie dzieje jest po cos. nawet jak klelam los bo mnie facet puscil w trabe to potem okazalo sie ze spotkalam milosc zycia i przegapilabym go tkwiac w zwiazku z tamtym. bo ja bym tamtego nie zostawila tak latwo. pamietak - wszystko jest po cos" Baaaardzo mi się podoba Twoja postawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje,że wkońcu spotkam tego jedynego.Szczerze to pierwszy raz miałam faceta który miał ex.W przypadku moich dwóch wczesniejszych facetów byłam ich pierwsza miłościa i nie było nikogo innego przede mną może dlatego byłam spokojniejsza,teraz widzę jakie to zycie jest powalone daje w kość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO SHE1984
qpqpq - dzieki ;) to troche latwiejsze jak sie ma 30stke na karku:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
DO SHE1984 Ja mam 23 lata,ale już 2 razy dostałam po dupie tak mocno,że aż sama nie mogę w to wszystko uwierzyć. Jednak teraz wydaje mi się,że te pierwsze rany były najbardziej bolesne,drugi raz łatwiej się otrząsnąć,co nie znaczy,że boli mniej :o Twoja historia podnosi mnie na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parkulonormalna
Mam nadzieje,że wkońcu spotkam tego jedynego.Szczerze to pierwszy raz miałam faceta który miał ex.W przypadku moich dwóch wczesniejszych facetów byłam ich pierwsza miłościa i nie było nikogo innego przede mną może dlatego byłam spokojniejsza,teraz widzę jakie to zycie jest powalone daje w kość. ta twoja wypowiedz mozna porównac do prawiczka i kropka:)on tez bedzie spokojny o swoja kobiete jak trafina dziewice ktota wczesniej nie miała kontaktów sexualnych:Onie tedy droga do serca mezczyzny droga she:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowana głupotą
kot1 FACECI???????! ... Jestem zdania,że niektórych opisanych tu osobników płci męskiej nie powinno się nazywać facetami,mężczyznami itp.,bo na to nie zasługują. Ot,mali,egoistyczni,niedojrzali chłopcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO a nie przyzlo ci do glowy
a nie przyzlo ci do glowy ze z>>>>>>>>> ajak to sie stalo ze wrociles po 2latach?ona miala kogos innego? jak ja odzyskales??nie walczyla jak ja zostawiles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyzlo ci do glowy ze
zalezy co nazywasz walka. rozmawiala ze mna i chyba chciala zrozumiec czemu tak zdecydowalem? uwazam ze sie na mnie wsciekla choc ona do dzis twierdzi ze nie ze tylko przyjela moja decyzje bo nikogo nie mozna zmusic do milosci. pozwolila mi odejsc i wyjechala na rok na staz. i tak miala kogos, facet chcial sie z nia ozenic. to mnie zabolalo najbardziej ze brala go pod uwage jako kandydata na meza. Ona tlumaczy (wiem zle slowo) ze wiedziala ze mnie bedzie kochac do konca zycia i ze to byla ta jedyna milosc, ze nigdy nikogo juz nie pokocha, ale chciala miec dzieci i partnera. Wiec wymyslila sobie ze jak bedzie przykladna zona to nie skrzywdzi tamtego. ja mysle za to ze on by ja skrzywdzil. dobrze sie wszytsko skonczylo ale wyrzuty sumienia mam do tej pory. moglem spie... zycie kilku osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO a nie przyzlo ci do glowy
a nie przyzlo ci do glowy ze>>a jak to sie stalo ze odnowiliscie kontakt? bo cos pisales ze ona wyjechala i nie mjales z nia kontaktu chyba ze nie doczytalam wczesniej. ona sama ci powiedziala ze za maz wychodzi?? i wtedy podjales kroki?????tez bym chciala zeby moj ex sie tak obudzil:(a powiedz zanim nie wiedziales ze oni planuja slub byles spokojniejszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyzlo ci do glowy ze
nic nie wiedzialem co u niej. nie wiedzialem czy z kims jest ani tym bardziej ze planuja slub. nie wiedzialem czy i kiedy wrocila do kraju. zaczepilem ja na gg zapytalem gdzie jest (nie odpowiedziala gdzie) i poprosilem o spotkanie. jesli twoj ex cie kocha to cie znajdzie. zyj swoim zyciem. i moja rada- nie uklrywaj swoich uczuc- to zaden wstyd kogos kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO a nie przyzlo ci do glowy
to skad wiedziales ze ma kogos i slub planuja?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shee1984
FANTAZJA-u mnie było podobnie poznalisy sie tylko,że on mieszkał od 3 lat w Londynie poznalismy sie jak przylecial na urlop do Polski pózniej wyleciał i za miesiac przyleciał do mnie znowu specjalnie a po wspólnych wakacjach wrócił do Londynu i napisał mi ze on nigdy nie czekał na szczescie ze on sie nie nadaje na związek na odległość ze nie umie czekac i ze przeprasza urwał ze mna kontakt całkowicie zeby zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kocham go ale nie jestem zakochana..." - co to jest za uczucie albo stan ducha? Czy moze to ze czujemy sie dobrze, bezpiecznie ale nie kochamy? Szkoda ze wiekszosc kobiet tego nie rozroznia i taki stan biora za milosc. Autorko, spotkalo Cie dokladnie to samo co kiedys sama zrobilas w przeszlosci. Nie zauwazylas tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyzlo ci do glowy ze
powiedziala mi na spotkaniu, nie wiedzialem wczesniej to ze chcialem sie z nia spotkac nie wynikalo z tego ze miala kogos rozumiesz? nie moglem o Niej zapomniec i zdecydowalem ze musze sprobowac odzyskac jej uczucia. sama zazdrosc nie byla impulsem do spotkania. choc jak mi powiedziala to przyznam ze mna niezle telepnelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shee1984
Wykładowca tak spotkała mnie taka sama historia...i teraz wiem jak to cholernie boli.Poznałam faceta kochałam go ale nie byłam zakochana wróciłam do ex...to był mój życiowy błąd bo po czasie było znowu to samo...żałowałam.ze kolejny raz w to wlazłam...ale było już za pózno.Myslę ze on po czasie tez zrozumie,że popełnił bląd wracając do swojej ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka_
Nie chciałabym bronić Twojego faceta bo napewno nie zachował sie fair, ale wiele kobiet też tak robi. I to nie dlatego, że chcą kogoś skrzywdzić albo bawia się uczuciami innych.. Ja miałam kiedyś podobną sytuację.. Byłam z facetem kochaliśmy się wszystko było pieknie, byliśmy zaręczeni. Aż pewnego dnia powiedział mi że wyjeżdża, że musi, wysyłają go z pracy na kilka miesięcy do Włoch.. Nie chciałam, żeby jechał ale nie zatrzymałam go chociaż wiem, że gdybym mu wtedy powiedziała, żeby został to by to zrobił. Mój błąd. Wkońcu wyszło tak, że przez ten wyjazd wszystko sie spieprzyło. Nie wrócił tak szybko jak planował, nie byliśmy juz razem, bardzo mnie zranił. Bylo mi strasznie ciężko bo bardzo go kochałam. I wtedy tylko dzięki jednemu facetowi jakoś to przeżyłam. Był wspaniały, było nam razem dobrze, dzięki niemu stanęłam na nogi. Ex w między czasie wrócił do kraju. Wszystko skończyło się tak, że ja jestem teraz żoną mojego ówczesnego ex, a z facetem, któremu tak wiele zawdzięczam się rozstałam, ale nie mogłam inaczej. Nie chciałam go skrzywdzić, czasem zastanawiam się jakby to było jakbym wtedy została z nim, to świetny facet i kochałam go, ale nie tak jak mojego męża. Więc nie tylko faceci ranią i tak postepują.. Ale to naprawde nie wynika z chęci krzywdzenia i złej woli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka_
Brat- na jakiej podstawie twierdzisz że powrót do ex jest skazany na niepowodzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shee1984
brat niedzwiedz-nie wiem po co wraca do ex...tez wróciłam może jestesmy zbyt naiwni myslimi może tym razem sie nam uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyzlo ci do glowy ze
brat niedziwedz- nie kazdy. piszesz "wiadomo", a skad niby wiadomo? Ty wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brat- na jakiej podstawie twierdzisz że powrót do ex jest skazany na niepowodzenie? TAK JA WIEM!!!! przerabiałem ten temat 2 razy ...i tez nie wycigałem wnioSków:O i to byl moj bład:( wiem ze nigdy nstp takiego razu nie bedzie! dlaczego? bo to sie nie sprawdza...she pewnie to potwierdzi. był powrot,na poczatku oboje sie staralismy,walczylismy ale zarazem udawalismy:Oze wszystko jest git ze jest czad w zwiazku...pierwsza oznaka ze nie jest dostatecznie dobrze nastapiła jak moja juz ex wyjechała na wycieczke do pragi na tydzien z gronem ludzi ze swojej pracy...usłyszałem od zaufanej osoby ze niestety ale moje dziewcze uzywało sobie zycia ponad przecietna norme...natomiast ja zastanawiłem sie co robi i jak to robi?....wczesniej nastapiła zdrada z jej strony....probowałem zapomniec,ale niestety podejrzenia i fakt ze został rzucony pewien cien podejrzen na nasz zwiazek wział gore... mozna udawac ze jest git ale wczesniej czy pozniej i tak bedzie taki klimat podejrzen i oskarzen ze niestety ale taki powtorny zwiazek umrze smiercia naturalna... owszem czasami mozna zawalczyc o zwiazek...O ILE NIE NASTAPIłA ZDRADA..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka_
Brat - zupełnie się z Toba nie zgadzam. To , że w Twoim przypadku bylo akurat tak, nie znaczy że tak jest zawsze i u wszystkich. Ja jestem dowodem na to, że jednak taki związek po rozstaniu może sie udać. I przez to nie twierdzę, że tak musi byc w każdym przydaku bo tak jest w moim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×