macie tak ze nielubicie sami siebie?ze sa dni ze macie zal do samych

siebie..ze chcieli byscie byc lepszymi ludzmi?ze patrzycie -cos robicie po czym po fakcie myslicie ze mogliscie byc milsi,zyczliwsi.pomoc komus.cos zrobic inaczej niz zrobiliscie?

ba..

tak.

ale to dobrze..., to się nazywa sumienie chyba...

Nie zawsze siebie lubię....

całe życie siebie nie lubię i wszystko mogłem "po fakcie" lepiej zrobić :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O : O:O

a ja jestem młoda..mam 18 lat i cholera:(chcialabym byc lepsza,chcialabym czasem inaczej postepowac:(ale nie umiem zmienic sie:(mam taki beznadziejny charakter:(ehe:(

bo zawsze może być lepiej, zawsze możemy zrobić więcej i lepiej..., chyba nikt jeszcze nie wykorzystał całego swojego potencjału... ale to dobrze, że to widzisz..., tzn, ze masz zdrowe spojrzenie na swoje życie. Gdybyś tego nie widziała, znaczyłoby to tyle, że popadłaś w samouwielbienie. Połowa sukcesu za Tobą, teraz trzeba tę wiedzę wykorzystać.

nie ma tak :) Jedyne, co zdarza mi się samej sobie zarzucic to to, że czasem mam niewyparzony pychol (sama tak to nazywam ;) ) i jak sie wkurze, to po prostu powiem - a czasem do niektórych nie powinnam :)

czuje sie zle sama ze soba..chcialabym inaczej. ..lepiej..chcialabym byc po prostu lepsza:(dzieki za odpowiedzi..

to bądź