Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

duza czarna

Co mam z tym zrobić?

Polecane posty

Ja wiem, że to może wydać się żałosne co teraz napiszę i w ogóle, ale ja już naprawdę nie daję rady. Ale od początku. Rok temu[jak w mordę strzelił] poznałam chłopaka. Od razu wpadł mi w oku. Gadaliśmy co prawda tylko na przypadkowych spotkaniach czy to w szkole czy na imprezie. Zawsze wydawało mi się, że jego do mnie też coś ciągło. Tyle, że wtedy on myślał jeszcze sporo o swojej eks. W każdym razie w maju powiedziałam sobie - zapominam. i tego się trzymałam aż do zeszłego weekendu kiedy to na imprezie spotkałam jego. BYł z dziewczyną[ obiektywnie rzecz biorąc na zakochanych to nie wyglądali]. Gdy tylko mnie zobaczył to dziewczynę wysłał do loży a sam usiadł ze mną przy barze[barman jest moim kolegą, a że mało było ludzi to z nim siedziałam]. Ten chłopak cały czas niby przypadkiemn mnie dotykał, ewidentnie szukał kontaktu fizycznego, patrzył głęboko w oczy...a jak dyskretnie zapytał czy mam kogoś ;) w każdym razie przez cały wieczór co chwilę do mnie przychodził. Gdy szedłz dziewczyną na parkiet to spoglądał kątem oka czy widzę jak on ją za rękę trzyma. Gdy rozmawiałam z jakimś innym facetem to miał ewidentną gulę. Nie wiem sama co mam myśleć. Swoim zachowaniem daje mi do zrozumienia, że mu na mnie zależy. W każdym razie coś go do mnie ciągnie. Wydaje mi się, że on raczej pierwszego kroku nie zrobi. Chciałabym, żeby między nami było coświęcej, tylko nie wiem jak mam to zrobić. Proszę poradzcie mi coś ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze sądzę że to jakiś niezdecydowany koleś. Po drugie zachowuje sie jak dziecko - co to za odsyłanie panny do loży?! podchody i ukrywanie trzymania za rękę? Chciałabyś być z takim gościem? Postaw się w sytuacji tej dziewczyny, nie bronie jej ale to on zachowuje sie nie fair wobec niej. Wtedy Cie nie chcial i teraz mu sie odwidzialo? Opamietaj sie zanim zaczniesz cierpiec. Zastanow sie , jesli zaczniesz walczyc o niego - czy naprawde warto? Czy nie narazisz sie na kompromitacje... pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×