podobam mu sie czy nie?

wyznaje zasade, ze jesli ktos sie na ciebie często patrzy to albo ci sie podoba albo jestes az tak brzydka, ze go ta twoja uroda ciekawi:P Ja raczej nie jestem brzydka, wiem są rózne gusta, ale raczej mozna mnie zaliczyc do atrakcyjnych...jest jeden chłopak, gdy jestem obok niego, gdzies blisko siedze albo cos to sie na mnie nie patrzy, jakby mnie tam nie było, poprostu traktuje mnie jak innych, których nie zna...a czasami, np dzisiaj schodze ze schodów i cos tam czytam, podnosze wzrok i sie na mnie patrzy...czasami czułam na sobie jego wzrok jak myslicie - podobam mu sie czy raczej tak przez przypadek sie popatrzył?

ja często ściemniałam ze nie dostrzegam Obiektu Westchnień..:) traktowąłm jak powietrze, a z daleka ziorałam na niego, albo katem oka.. powodzenia w każdym razie!

hmmm ja w sumie tez tak robie, ale czesto wydaje mi sie ze sobie wmawiam ze ktos sie na mnie popatrzył:D albo ze mu sie podobam... mam rok na podryw:D

3 klasa gimnazjum? xD

druga liceum

no proszę, rówieśniczka;]

a wiec moja droga rówiesniczko, co o tym sądzisz?:D

no proszę, rówieśniczka;]

Oceń się obiektywnie. Jesteś ładna?:)

A, fakt. Dojrzałam, że jesteś atrakcyjna. A on? Lovelasek, czy zwykły zjadacz chleba?

dla kazdego co innego:P niektórym sie podobam, dla innych jestem 'normalna', wiec trudno ocenić

nie mam pojęcia, znam go tylko z widzenia...jedyne co o nim wiem, to ze jest baardzo przystojny;)

wiesz uświadomię cię platynowy blond i opalenizna z codziennego solarium po 10 minut nie jest ładna. Okłamują cię :O

jestem ciemną blondynką i mam jasna cere:O

Nikt Ci nie powie czy mu się podobasz.:) Ale powiem Ci, że miałam identyczny problem.:D Ja jestem postrzegana jako bardzo atrakcyjna osoba, aczkolwiek mam troszkę wulgarny look (Kolczyk tu i ówdzie, platynowy blond - naturalny, mocny makijaż oczu), chłopak który mi się spodobał to taki.. zwykły szarak. W porównaniu do mnie oczywiście - ja jestem przewodniczącą samorządu szkolnego, rady miasta etc. Też rozkminiałam długo czy mu się podobam, obserwowałam go. W końcu zdecydowałam się poprosić aby zatańczył ze mną na 100dniówce (awansowałam o rok, ale mam 17 lat - never mind). I co? I dostałam kosza;) Spanikował, głos mu się zaczął trząść i powiedział, że ktoś juz go zaprosił...

ja jestem przewodniczącą rady miasta etc Jak to zrobilas w wieku 17 lat? Serio pytam?

nie funkcjonuje u was coś takiego jak młodziezowa rada miasta?

Nie wiem. A co tam robicie ciekawego? I jak czesto tam sie spotykacie czy cos? I jest z tego jakas kasa?

co robimy ciekawego? nic.:) Tak naprawdę pytają nas czasem o zdanie, ale i tak mają je w dupie. Zajmujemy się WOŚP i innymi młodzieżowymi sprawami. Ostatnią sesje mieliśmy chyba 10 września..