Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krysia rysia

musze dzials,,podjc decyzje..bo oszaleje..

Polecane posty

no on ale nie sa to jakies super pieniadze przy tak ciezkiej p[racy jaka wykonuje.. ja czasem zrabiam połowe jego pensji w jeden wekeend ale to jak mam zelecnie .a bywa tak ze nie mam zlecen przez miesiac..abo i dwa..a pracuje w branży slubnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj, to ze koles jest przystojny, hmm to tylko to jest najwazniejsze wg ciebie? wazne jaki ma charakter...wyglad wazny, ale nie mozesz tylko z tego powodu z nim byc, bo jakos innych atutow nie wywnioskowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, szczery mowisz? zaleta? miło ci słuchac ze jestes brzydka? jak by mi powiedziala to ukochana osoba, chocby to prawda byla to by mi bylo bardzo przykro, wiaodmo jak ktos kocha dostrzega samo piekno....ja nie wiem , co w koncu chcesz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz cozrobie..pokaze mu jaka byłam w poprzednim zwiazku... byc moze to co kiedys mi zaszkodziło teraz mi pomoze.. a wcale nie uw3azam sie za brzydka..wrecz przeciewnie..a to co on mowi to robi to po złosci..znam go.. mam duze mniemanie o sobie..ale przy nim gdzies mi to uciekło..mysle ze napewno nie bede miła teraz i zobacze co on zrobi..niech odejdzie prosze bardzo..ale ja bede miała czyste sumienie.. i nie bede żałowała ze podjełam zła decyzje opuszczajac go.. poprostu sie diametralnie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoooo
a ja myslalam,ze jestem jedyna ktora ma taki problem z facetem.ja juz wysiadam przy swoim,nie daje rady chwilami.juz nawet nie chodzi o to ze denerwuje mnie jego podejscie,tylko po prostu jest mi przykro ze taki jest dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nistety on i sa z jednej gliny.. wiekszosc to chamy i prostaki.. wiem ze mowie o osobie ktora kocham..ale taka jest prawda.. dotarło do mnie ze ja nigdy taka nie byłam..zeby ktos mna pomatał/ ? to ja zawsze byłam góra a on mnie przytłoczył..poprostu.. kiedy on mi powiedział jakis komplemet? mam jego smsy spisane na kartkach te z smego poczatku zwiazku..jaki to byłinny człowiek jaki on jest zakłamany czaem siadam i czytam je...i płacze ze to nie jest osoba która mnie poderwała i powiedziała mi ze jestem aniołem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogoń drania w cholerę
też tkwiłam kiedyś w takim szambie, nawet w większym, bo mój jaśnie pan, gdy coś szło nie po jego myśli (tzn. gdy ja robiłam coś po swojemu, a nie tak jak on chciał)to potrafił mnie wyzwać, a nawet popchnąć lub uderzyć. Najgorsze było to, że wspónie pracowalśmy, w jego firmie, razem też mieszkaliśmy. Z czasem znienawidziłąm go jak psa, niestety sytuację miałam bez wyjścia, bo uzależniłąm się od niego pod względem finansowym. Zerwanie z nim było jednoznaczne z tym, że muszę odejść z pracy. Do tego byłam zdana tylko na siebie, byłam sama w obcym, dużym mieście, z dala od rodziny. Wydawało mi się, że bez niego nie dam rady, ale z drugiej stony nie widziałąm z nim przyszłości. Jednak pewnegodnia powiedziałąm sobie stop. Znalazłąm lepszą pracę (taką o jakiej marzyłam), zyskałam niezależność finansową. Wynajęłam kawalerkę w osciennym mieście. Ciężko było, przeprowadzałam się sama, to ja nosiłam ciężkie pudła, szczęście że miałam swój samochód to mogłam sobie wszystko poprzewozić i nie prosić się nikogo. W pracy znalazłam nową miłość, która aktualnie jest moim mężęm i oczekujemy na naszego dzidziusia :) Przeszłość z tamtym człowiekiem wspominam jako koszmar i podziwiam samą siebie, że znalazłam tyle siły. Jednak warto było. Mam taki charakter, że darzę szacunkiem ludzi i oczekuję, że inni będą szanować mnie. Brak szacunku u najbliższej osoby to sygnał ostrzegawczy. Uważam, że nie warto tracić czasu na drani i frustratów. Aha mój ex (brrr) gdy nie chciałam się z nim kochać, bo po prostu nie mogłam na niego patrzyć, nazywał mnie....obojnakiem :O Cieszę się, że to zamknięty rozdział. Teraz jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoooo
mi sie wyc chce,jak pomysle jaki moj byl na poczatku,a jaki jest teraz:\coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu zeby go zostawic w cholere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogoń drania w cholerę
Sama nie wiem skąd wzięlam tyle siły chyba stąd że on tak źle mnie traktował, a ja uważam, że nie zasługuję na to aby ktokolwiek mną tak pomiatał Mam swoją godność i uważam że nikt nie ma prawa traktować mnie w taki sposób, a już napewno osoba, która ma być moim życiowym wsparciem :O Nie myśl o samotnych świętach czy weekendach, bo przecież masz na pewno przyjaciól, rodzinę.... Zobaczysz, że los na Twojej drodze postawi prawdziwą miłość. Ten pajac, którego nazywasz swoim facetem nie jest ostatnim samcem na ziemi. Jak mawiają tego kwiatu jest pół światu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogoń drania w cholerę
i nie bój się samotnych wieczorów ja wolałabym samotny wieczór niż wieczór z przyjaciółmi i niby-facetem, który Cię w ich oczach ośmiesza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×