Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agata80wena

urodziłam przed terminem...

Polecane posty

ech było cieżko strasznie okropnie potwornie... moze ktoś szuka rady wsparcia albo info co robic albo chce pogadać..zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tzn ile przed terminem
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfik80
ja chętnie porozmawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczek1984
dziewczyna rzuciła hasłem, wy się zaangażowałyście a ona ma was w dupie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loula
wiecie co? moze dziecko lub inne obowiazki odciagneły ją od kompa,nie kazda lezy tu plackiem, jak niektóre:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala się znalazła
plackiem to leżysz ty podczas seksu he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) sorki komp mi nawalił i nie miałam neta. ja urodziłam miesiąc pred terminem. wiem oprostu jak to jest i ze to ma zawsze jakis happy end i o tym chce opowiadac, ze deprecha i czarna rozpacz i bezsilności płacz który ogarnia kazda komórke naszego ciała ....poprostu mija; wiem wszystko o tym i jak ktos cos to ja chetnie pomoge. bo ja byłam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam w terminie i tez miałam deprechę. A miesiąc przed terminem to chyba jeszcze całkiem dobra sytuacja. Wszystko z dzieckiem było dobrze? Przecież dziecko urodzone w 36 tyg nawet w inkubatorze z reguły nie musi leżeć jak dobrze kojarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to b ył akurat 35tydz i moja kruszynka nie lezała w inkubatorze tylko była ze mną od samego początku ale.... kto urodził wcześniaka ten bedzie wiedział o co chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, że "kto urodził wcześniaka ten bedzie wiedział o co chodzi" a niekoniecznie. Kuzynka urodziła w 35 tc, od razu wypisano ją z dzieckiem do domu, Młoda ważyła ponad 3 kilo i rozwija się jak normalne dziecko urodzone w terminie, nie było żadnych przykrych przejść.Wcześniak wcześniakowi nierówny, jeden w 35 tc będzie ważył 3 kilo a inny 2 kilo i różnica wówczas kolosalna.A depresję to mona mieć i przy ciąży przenoszonej, jak miałam ja. Nie dość, że wymęczyli mnie oksytocyną i miała 72 godziny skurczy partych, to jeszcze mnie cięli, rana bolała, nakarmili mi dziecko butlą bez mojej zgody i 5 walczyłam żeby ssała - nie śpiąc po nocach, Położna przychodziła dostawiać dziecko, a ta się darła i głodowała, za chiny cyca nie chciała, wdały się zatory i wstęp do zapalenia piersi.Każdy ma "jakieś tam swoje przeżycia" niekoniecznie związane z wcześniactwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"5 walczyłam żeby ssała " - miało być, że 5 dni walczyłam żeby ssała, dokarmiając butlą, żeby nie padła z głodu i tu kółko się zamykało, bo wolała butlę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna__Kraków
Autorko ja akurat urodziłam w terminie (38 tygodni i 3 dni), ale moja mama urodziła mnie w 29 tygodniu... To był komunizm więc warunki szpitalne, sposoby ratowania takich maluszków bez porównanai z dzisiejszymi... lekarze dawali mi 5 dni, potem nadzieja troche wzrosła. cóż, jak widać, zyję :) pozdrawiam mamy wcześniaków 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie o to mi chodzi:) wcześniek zawsze jest wcześniakiem moja corcia równiez duzo wazyła i mnie tez szybko wypisano do domu:) ale to co przezyłam jak dowiedziałam sie ze to bedzie za wczesnie...i nigdy wczesniak nie zachowuje sie na początku tak jak donoszone bo np, ja moją musiałam budzic na karmienia na początku, zeby karmić piersią walczyłam 4m-ce a nie 5dni...z pomocą doradcy laktacyjnego...nie spałam..nie jadłam, obzerałam sie, byłam w takiej panice...i mimo ze nie miałam zadnych i dalej nie mam problemów to jednak wiem ze potzrebne jest wsparcie którego ja nie miałam. nie chce rozmawiac o normalnym teerminowym porodzie. chce rozmawiać o porodzie na cito walce o zycie małej kruszynki, kiedy dowiadujesz sie ze wszystko jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×