Czy dobrze robię? Operacja a rodzice.

Pomóżcie mi Kochani, mam prawie 22 lata i odkąd sięgam pamięcią ogomny kompleks. BRAK piersi;) ( z tyłu plecy z przodu plecy ). Mam 170cm i 52 kg wagi. Nawet ważać 65 kg wszytsko "wchodziło" w tyłek. Za 2 dni mam konsultację u chirurga plastyka. Rozmawiałam z rodzicami ( oni maja kase..) i mama sie zgodziła, tata od 3 dni obrażony. Czy naprawdę zle robie? Ze chce wkoncu wyjsc na basen.. zalozyc normalny stanik a nie "pancerny"..? POmozcie:(

oczywiście ze dobrze robisz. a twój tata tego nie rozumie bo jest facetem-nie wie co znacza piersi u kobiety.... Jesli cię stac to jak najbardzij! zobaczysz odzyjesz po tej operacji...tylko poszukaj sprawdzonego dobrego plastyka. trzymam kciuki:*

Dziekuje. Tata mowi ze moge kieeeeedys zrobic, po ciazy itd. A teraz? mam w wakacje siedziec w domu? Płakac, i patrzec jak kobiety z PIERSIAMI chodza w bikini. Jak go przekonać? Rodzice maja pieniadze, mama mnie rozumie. Tata obrazony. POMOZCIE:( Powiedział ze powinnam isc do psychologa:( a ja naprawde nie mam piersi.

Dodam, że poki co studiuje i sama pieniedzy nie mam. Jestem jedynaczką, rodzice maja pieniadze (nie mało) a mimo to tata sie nie zgadza. Wszytsko od niego zalezy:( help:(

Dzięki Klara :*

sa kilka przecież rodzaji operacji, dla tych kobiet które juz rodziły i dla tych które dopiera bedą rodzic....czyli implant pod mięsień - o ile dobrze pamietam- i spokojnie bedziesz kiedys mogła karmic dzidziusia. Ale to nie dobrze że tówj tata tylko rządzi kasa....musicie go namówic pogadaj z mamą ona jest dojrzałą kobieta powinna mu wytłumaczyc na spokojnie ... podaj moze tez swoje argumenty..ze sie dbrze uczysz..ze nie balangujesz po nocach (hihihi tego nie wiem) noi wiesz...

ranyyyyy sorki za literówkę ale się spieszyłam:)

Widzisz Klara tylko tata nawet nie chce z mama porozmawiać.. OBrazony jest na wszytskich.. Ze WYMYŚLAM. Ciagle powtarza ze faceci patrza na to co mamy w głowie a nie na ciało (JASNE). Masakra. Uczę sie dobrze, rzadko imprezuje.. ;)

..i powiem ci, Ze jesli miałabym kase na operację też bym sobie zrobiła biust. Choć mój romziar to małe C ale powiekszyłabym i podniosła...co z tym idzie byłyby jędrniejsze....jestem po ciązy niby karmiłam tylko 4 mce alo to wystarczyło by biust "z flaczał" :O:O:O:(:(:(...ehm...jak narazie zawsze jest cos w planach więc kasa idzie to na to to na to....ale zamierzam sie do sprzedania działki więc napewno operacja dojdzie do skutku..może za rok góra dwa :):):)

No własnie.. a jeszcze moj tata mowi "po ciazy ci urosna".. A w to nie wierze...;(

22 latko a toja mama ma też mniejszy biust? Twój tata jest chyba troszkę surowy nie? :) może unies sie duma..udawaj obrażoną....i ..czekaj na zgode i kaskę;)

22 latko...po ciąży oczywiscie beda duże bo będzie w nich pokarm-w tym czasie skóra się naciagnię-wyjda rozstepy jeszcze u Ciebie skoro masz mały biust moge byc większe, ale jak skonczysz karmić maluszka to piersi zmaleją..i obwisną...a to jest dopiero najgorsze :O

Moja mama ma duuuzy biust. A mi jak pzez prawie 22 lat nie urosl to nie urosnie i tyle;) Tata jest surowy.. ale ma pieniadze. On trzyma kase.. Wiesz gdybym wiedziala ze my faktycznie kasy nie mamy- zrozumialabym. Ale ze jest i mam mozliwosc zmienienia zycia o 360 stopni? :( Poki co z tata nie rozmawiamy.. Moze mysli, moze sie zgodzi. Moze pojedzie ze mna na konsultacje, porozmawia z lekarzem. Ja juz wybrałam chirurga (dr. Tomasz Kasprzyk-Kraków) ;) na konsultacje czekalam dosyc dluugo..

a czy po ciazy "silikony" (:D) mi nie obwisna?

22 latko nie wiem.... musisz zapytac lekarza, on przeciez ci doradzi. jestem z z krakowa ty tez??? :) daj znac jak sie tata zgodzi noi jak operacja.

jestem z Zagłebia;) Słyszalas moze cos o tym chirurgu-plastyku? ;)

własnie nie słyszałam ale dlatego ze nigdy tak dogłebnie sie nie interesowałam operacją:) Ty pewnie juz wyszperałas w sieci co się dało , przestudiowałas... wiec sie bardziej orientujesz:) ja bym poszła do DR.90210 he he he ;)

Oj szperałam dużo i naprawdę super robi cycuszki;) Wpisz sobie D. Tomasz Kasprzyk w google;) i zobacz jego galerie o ile masz ochote;) Rozmawialam własnie z tata, powiedział ze na konsultacje ze mną pojedzie.. Ufff. Może lekarz go przekona? Jak myslisz?

nie wiem, czy można podawac linki na forum? Ale podam, w razie czego moderatorzy usuną- proszę -> http://www.art-med.com.pl/zdjecia.htm i co myslisz?

Laski, nie macie pojęcia, czym jest taka operacja i jak się może skończyć! Po pierwsze: implanty trzeba wymieniać, po ciąży mogą wyglądać tragicznie, zastanów się, czy będziesz miała na to kasę, po drugie mogą być paskudne komplikacje i ciało może je odrzucić - będziesz musiała je wyjąć. Po kolejne możesz stracić czucie w sutkach. Tudzież pamiętaj, że implantu utrudniają diagnostykę raka. Zastanów się, czy twoje kompleksy są tego warte.

KCKCKCK z cała pewnoscia- są warte tego..moje kompleksy. Nie wiem jak to jest chodzic w staniku pancenym i od 6 lat nie byc na plazy;)

Pamiętaj, że to nie jest jedna operacja na całe życie. Implanty mogą pękać, przemieszczać się itd. Będziesz musiała przejeść prawdopodobnie niejedną w życiu poprawkę. Wszystko idzie w tysiące złotych.

Sorry, laska, ale kompleksy można leczyć. Więc może zainwestuj w psychoterapię, korzyść będzie większa.

Jak dla mnie to, co robisz, to ciężka głupota. A co do kompleksów - moze biust zacznie ci się podobać, ale jak się nie pozbędziesz zaniżonej samooceny, to zaraz uroisz sobie, ze masz tyłek za duży. I co, polecisz na liposukcję?

Ale ja sie bardzo sobie podobam TYLKO ten biust!!!!! Zrozum. Nie wiesz jak to jest gdy nie ma sie co w stanik włozyc. To nie jest moj wymysł. Psycholog mi stanika też nie wypełni- wiec prosze CIE!

i nie mam nieskiej samooceny. Mam własnie dosyc wysoka samoocene, duze powodzenie i jestem pewna siebie. Ale stanika nie oszukam. Nie ma co w niego włozyc. Do konca zycia mam chodzic w "pancerzach"?

z tej galerii to najlepsza ta laska co ma cały wzorek ze stanika odbity na biuście ;) he he he a tak apropo...ładne sa te piersi takie okrąglutkie i jędrne. moje C nie sa takie jędrne- nie moge powiedziec ze wiszą...bo obwisłe to tez nie są ale nie ja takie okragłe

Laska, ona ma rację, problem jest w tym, że ty z tego robisz problem. Wiele dziewczym na mały biust i jakoś z tym żyje. Poczytaj sobie, czym grozi taka operacja.

I jak to sakramencko boli. A psycholog, owszem, stanika nie wypełni, ale poukłada ci w głowie. Nikt nie jest idealny, jednak ma biust, ale nie na tyłka, druga nie ma biustu, a trzebia ma liche włosy. I co, na sobie zrobić przeszczep????

Zresztą są operacje i operacje. Np korekta uszu albo nosa ma sens, bo to są stosunkowo proste operacje i faktycznie raczej raz na całe życie (jak wszystko pójdzie ok). Natomiast implanty piersi to jest sprawa paskudna, szczególnie jak to są implanty silikonowe. To jest problem na całe życie, kasa na kolejne operacji, ból, blizny i ryzyko.