Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość On_mazury

dziwne zachowanie kobiety

Polecane posty

Gość On_mazury

Otoz od jakiegos czasu mam duzy problem...niby jest dobrze ale jednak.... zaczne moze od poczatku : Znajomosc zaczela sie przez internet na jednym z portali randkowych, doszlo do spotkania, pozniej kolejnego i kolejnego. Kobieta jest z niemiec ja z polski. Spedzilismy wspolnie miesiac w polsce i zadecydowalem ze jade do niej do niemiec, ze rzucam wszystko i sie przeprowadzam.Ustalilismy ze na poczatku ona troche mi pomoze , bo jak wiadomo trzeba troche czasu aby stanac na wlasnych nogach w obcym kraju. Pprzebywalem tam 2 miesiace czasu z czego 1 miesiac byl cudowny wrecz wymazony, zwiazek ideal, ale... zaczelo sie psuc... pojawily sie dziwne pretensje z jej strony, ze za duzo smsow jej wysylam,ze ja zdradzam ( nawet potrafila mnie sledzic) ze ja oklamuje ( w zyciu nigdy nikogo nie oklamalem a wrecz jestem znany z tego ze jestem zbyt szczery). Pozniej bylo ze jestem za chudy, ze ona nie ma czasu na zwiazek bo problemy ( ojciec przed ciezka operacja, troche problemow finansowych). podczas rozmow wymuszalem aby sie okreslila, raz powiedziala ze chce ze mna byc bo mam idealne zasady do zwiazku, ze mam fajny charakter, ze sie rozumiemy, nastepnym razem twierdzila znowu ze nie chce byc ze mna. Postanowilem podjac drastyczny krok, kupilem sobie bilet na wyjazd i oznajmilem ze wyjezdzam bo nie mam zamiaru tak funkcjonowac. W dniu wyjazdu 6 godzin wisiala na telefonie i probowala mnie zatrzymac, pomyslalem kurcze czlowiek jest tylko czlowiekiem i kazdy popelnia bledy, wiec postanowilem dac jeszcze jedna szanse i jednak nie wyjechalem. Jako ze nie zostawilem sobie wyjscia jezeli chodzi o nocleg a na szybkiego i tak nic by sie nie znalazlo, wiec ustalilismy ze bedziemy miesiac czasu mieszkac u niej w biurze a pozniej wezmiemy sobie mieszkanko ( to byla jej propozycja) ok przystalem na to bo w sumie dla milosci czlowiek sie poswieca. Minely 2 dni i oznajmila mi ze musimy powaznie porozmawiac, powiedzialem ok slucham, stwierdzila ze dla jej ojca przeszkadza to ze nocujemy w biurze ze sie bardzo tym denerwuje ze ona moze przez to prace stracic i ze na miesiac czasu powinienem do polski wyjechac, w ten sposob nikt nie bedzie mial ryzyka a i mniejsze koszta beda. Z zalem serca sie zgodzilem na to, ale coz zycie pisze rozne scenariusze. Zostawilem 90% swoich rzeczy w niemczech u niej ( bo po co 2 razy sie tachac z tym samym?) w tym samym dniu na szybkiego zalatwila mi bilet do polski, odwiozla na autobus i w taki oto sposob jestem w polsce. Ale zaczelo sie znowu , pretensje o to ze jej napisalem ze droga byla ciezka i niewygodnie sie jechalo, pretensje o to ze napisalem do niej na firmowy email zamiast na prywatny ( za groma nie chciala mi uwierzyc ze nie mam jej prv emaila), pretensje o to ze wysylalem do niej smsy i przeszkadzalem w pracy ( a tak naprawde kazdy sms byl z internetu z innej bramki i w kazdym byla prosba aby dala jakis znak jak dojdzie) napisalem wkoncu do niej ok nie bede ci wysylal sms pozostanie komuni9kacja na gg, bo chce by bylo dobrze ona w odpowiedzi napisala ze ona chce spokoj, wiec w odpowiedzi rowniez napisalem ok bedziesz miala spokoj a jak ci przejdzie to sie odezwij.I jak narazie cisza od kilku dni, nic i nic i kompletnie zero.... Musze jeszcze zaznaczyc ze ona jest jedynaczka i typem mamicoreczki, kobiety ktora jak cos pomysli albo wymysli to tak bylo albo tak jest i koniec... Powiedzcie mi co moge zrobic w takiej sytuacji, bo jednak zalezy mi na niej i chcialbym dobrze ale widzicie sami jakie sa realia Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty co, masochista? To głupia, rozkapryszona baba i tyle. Może się jej znudziłeś, a może właśnie opowiada koleżankom jak urwałeś kontakt i się nie odzywasz, a ona cierpi. Za taką nie trafisz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On_mazury
w tym sek ze ona nie ma kolezanek, a tylko kolegow, o ktorych w sumie zawsze bylem zazdrosny :) a co do urwania kontaktu juz raz do niej powiedzialem ze nie chce jej znac widziec slyszec ani czytac, to z placzem przyleciala :) a i zawsze mi wypomina to ze jest starsza ( ona ma 31 a ja mam 28) i ze ja zachowuje sie jak dzieciak, co mnie dziwilo , poniewaz sadze ze konwersacja w zwiazku o problemach nadziejach itp jest potrzebna i nie swiadczy o dziecinnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On_mazury
zapomnialem jeszcze zaznaczyc ze to ona usilnie starala sie mnie tam zatrzymac twierdzac ze moze kiedys dorosne ( kolo zapasowe?). no i oczywiscie twierdzila ze kocha, chociaz slowa nie znajdywaly odzwierciedlenia w czynach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×