kto ma ochote na zdrade????

Są różne obliczazdrady i ja piszę o tej, która sie zwykle pomija.

Vicia - uwielbiam żartować, ale zdradzie fizycznej, mówię zdecydowane nie i w tym temacie w całej rozciągłości zgadzam się z Brumcią :) A troszkę lat mam za soba

Brumcia a o jakiej zdradzie Ty mówisz??

Nie pluje na zdradzających V. Piszę o zdradzie jako zjawisku.

:) a ja poznałam ludzi do których życiowy kopniak i strata wiary w siłę miłosci popchnął do zdrady i byłam wstanie zrozumiec i współczuc dlatego nie jestem juz tak twarda w tych opiniach :) nie mnie oceniac zawiłe zyciowe scieżki :O jestem tylko człowiekem :)

Zdrada pozostaje zdradą.

Vicia - jakkolwiek osobę którą do zdrady popchnął np mąż znęcający się psychicznie czy fizycznie jestem w stanie zrozumieć, tak doopodajek, które rzną się na wczasach w egipcie, gdy mąż i dzieci są obok nie pojmę nigdy :o

brumka powiem ci jedno wkleiłas swją polemikę w trakcie naszej słownej zabawy na tym temacie odczułam to jak osobistą riposte w moim kierunku myslę ze amorek równiez :O wiec moja akcja jest reakcją...ja nie wklejam moich opinii o seksie ostrym kiedy zabawiasz się z MS czy to nie powinno cię choc na chwilkę zastanowic?:O mogłabym twoje wpisy takze poddac ocenie nie robie tego wiec czemu ty próbujesz?:O

Pistacja własnie o to mi chodziło :) bo życie jest naprawde zawiłe:)

V - kazdy widzi to, co chce widzieć. Nie zabraniam nikomu nigdzie wchodzić i pisać.

i znowu próbujesz mnie ocenic :O czy czymś ci zaszkodziłam?

Pistacjo zgadzam się z Tobą..aczkolwiek ja nadal wyznaję zasadę,że nie należy mieszać kafe z realem. Zdrajców nie popieram ale nie rzucam się na nich dopóki nie znam powodu dla którego stało się jak stało a najlepiej jeśli znam zdanie obu osób zarówno zdradzającej jak i zdradzanej ,wydać opinię jest łatwo zrozumieć motyw trudniej

Brumka - a Ty wybaczyłabys zdradę??

V - wybacz jeżeli poczułas się dotknieta moimi wpisami. Piosze po prostu o tym co myśle o zdradzie nie o zdradzających, nie to Tobie czy Amorku

Kobiety - nie pisłam o zdrajcach tylko o zdradzie. Nie pisłam o Was.

I co wówczas, gdyby Twój mężczyzna zobaczył Twoją - podaną przez Vicie polemike z M_S i odebrałby to jako zdradę?? Próbowałabyś go przekonać, że jest inaczej?? Przeciez on mógłby Ci to samo powiedzieć -zdrada jest zdradą :o

Pewnie, że to co piszę z MS jest zdradą.

Brum - a ja zadałm Ci pytanie co dla Ciebie jest zdrada - nie odpowiedziałaś mi.

Mam tego świadomość.

Nie potrafię tego zdefiniować Pistacjo.

brumka :O jesli flirtowanie uwazasz za zdradę:O to nie wiem jak masz zamiar funkcjonowac :O flirty z mezczyznami zdarzają sie zawsze w pracy w kolejce po zakupy u lekarza :O i puszyc sie jak ktoś próbuje z Tobą poflirtowac bo uwazasz to za zdrade to nie tylko smieszne ale załosne :O

Brumka - odpowiesz mi szczerze na 1 pytanie?

czyli nazywasz siebie tchórzem i nikczemnikiem Brum?

Brumka - żart to nie zdrada :o

Brumka, ponieważ musze spadać - zadam Ci jednak to pytanie - najwyżej nie odpowiesz Ile masz tak naprawde lat?, bo ze nie 17, to wiemy... ;)

Pistacjo - nie wybaczyłabym zdrady. Amorku - tak, siebie terz nazwałbym tchórzem i nikczemnikiem. V - staram sie ni popadać w przesadę.

widzisz Brum tym się różnimy ja nie uważam siebie za tchórza tylko dlatego ,że piszę na forum uważam ,że lepsze to niż zdrada w realu być może jestem wygodna ale to moje życie i moje sumienie i nikt nie musi mnie sprowadzać na ziemie sama wiem kiedy przeginam:)

amorek :) normalny załozył nam temat ;)

Amorku - pokazujesz to, co piszesz na forum, osobie, na której Ci zależy?

osobie na której mi zależy?jest wiele takich osób jeśli masz na myśli partnera to szczerze odpowiem: nie ale podejrzewam,że mając wybór wybrałby moje pisanie na publicznym forum niż zdradę fizyczną.